hahaha, no wiecie, sikam jak sarenka to też
Ewa mi może też jest ciężko, ale teraz mam motywację by się ruszać - jest Natalka i nie mam czasu tak rozczulać się nad sobą jak w ciąży z Natalką. Zresztą jeszcze sobie myślę, że im więcej ruchu i wysiłku tym lepiej - łudzę się, że szybciej mi poród pójdzie

Dopiero wcinam śniadanie. Teraz wróciłam do domu, byłam w labku oddać trochę krwi i pożegnałam się z moimi ciężko zarobionymi pieniążkami

a potem pojechałam do Auchana bo chciałam sobie kupić zwykłe klapki pod prysznic takie gumowe a tu jak na złość nie było. Wzięłam jeden zwykły stanik do karmienia co by mieć póki nie znajdę moich tamtych i jakieś zakupki i znów się z kasą pożegnałam. Ale kupiłam sobie taką zwykłą sukienkę na ramiączkach za 22 zł a nada się w sumie jako piżama i naciągnie się tak aby nadawała się do karmienia. W sumie była tańsza niż zwykłe piżamy na ramiączkach... a generalnie nic kopertowego nie było.