Madziq dzięki!
U nas czas jakoś leci
Natalka mimo że całuje braciszka i widać że jest za nim to na swój sposób to przeżywa. Zrobiła się płaczliwa, dużo więcej czasu spędza z tatą zamiast ze mną jak było zawsze bo mi ciężko oderwać się od cyckowania. No i chyba tak reaguje. Staramy się jej normalnie okazywać miłość i zainteresowanie i angażować Natalkę ale nie wiadomo co ona tak naprawdę sobie w tej główce ma.
Dominiś jest grzeczniutki, ma okresy nie spania - wtedy najchętniej by przy cycku siedział. Trochę mnie śmieszy jego płacz - wiem, wiem. Nie powinnam się śmiać ale on brzmi tak: "laaaaaaaaaaaaaaa, laaaaaaaaaaaaaaaaaa, laaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, laaaaaaaaaaaaaa".
Kupa goni kupę, już zapomniałam jak to jest

U Natalki to już bym myślała że to biegunka a tu to wiadomo

czasami ulewa, czasami nie...
W czwartek R. pojechał z Natalką do Skarbimierzyc bo miał się tam odbyć dzień mamy i taty z przedszkola. Były piosenki, wierszyki. Mamy dostawały wazony - kiedyś Pani powiedziała, żeby przynieść butelkę szklaną - teraz już wiem do czego ona była

Oblepiona masą solną i pomalowana

a tata dostał laurkę z odciśniętą łapką.