hej laski, musicie mi wybaczyc chwila niedyspozycje czyt. @ czyli wredna malpa zabiera cala energie i ochote na cokolwiek. jejku jakie ja mam wahania nastroju i humorki prtzed i w trakcie @, maz ze mna wytrzymac nie moze, ja sama ze soba wytrzymac nie moge, wszystko zle i do bani, samopoczucoe naprawde do kitu w tych dniach. i dlatego dzisiaj mialam wolne, wiec wybralam sie na miasto na zakupy, i moja niemala szafa wzbogacila sie o kolejna sukienke na podroz poslubna

nie powiem, podzialalo, humor sie poprawil, a maz mi dal wczoraj pomysl, zebym poszla do fryzjera teraz, bo ja chcialam czekac do swiat, ale juz mam tak serdecznie dosyc moich klakow,a raczej ich dlugosci, wszedzie mi tylko przeszkadzaja, ze nie mowiac nic nikomu pojde chyba w poniedzialek, zrobie mu niespodzianke, ciekawe co powie, na moje nowe oblicze, troche sie boje bo dosyc radykalnie bedzie, tzn dlugosc. ale naprawde mam ochote na duza zmiane. dlatego fotek dzisiaj nie mam dla was, moze jutro sie polepszy i brzuch przestanie tak ciagnac.
