my tez na poczatku mielismy tu zgrana grupke swietnych ludzi, ale oni pouciekali do Londynu, albo poprzeprowadzali sie na drugi koniec miasta, albo posciagali rodziny i nie ma juz na nic czasu, a ci co zostali to tez pracuja calymi dniami i nie ma nawet kiedy sie pospotykac, a jak juz czasem sie uda to i tak nie jest to za czesto, a nowych znajomosci nie chce zawierac bo nie raz juz sie zwiodlam, dokladnie tak jak piszecie, kazdy jest egoista i patrzy tylko zeby jemu bylo najlepiej po trupach. owszem liczylam sie z tym i nie narzekalam, juz sie przyzwyczailam ze moje zycie kreci sie dookola tylko meza .
a co do zonkowego to hmmm zastanowie sie, chociaz nie chcialabym zniknac z forum, tu przynajmniej kazdy jest szczery i zawsze mozna o wszystkim pogadac.