Autor Wątek: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia  (Przeczytany 229801 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1080 dnia: 15 Czerwca 2010, 19:50 »
Widzisz suprynko jak te dzieciaczki potrafią zaskakiwać  ;)  Moja na razie jest na etapie robienia 4

kroczków.


Co u nas Martuś? jesteśmy po weselu. było całkiem fajnie ,choć orkiestra była nie bardzo, ale ogólnie nie było

źle.bawiliśmy się do 5 rano.potem 3 godziny snu i pobudka i spać poszliśmy dopiero o północy w niedzielę.

Moja sukienka spisała się znakomicie, jak się któraś zastanawia nad zakupem to polecam naprawdę. Zuzia też

bawiła się super. była z nami do 22 i bardzo jej się podobało,muzyka,światła i wszystko - była oczarowana i

wcale nie chciała iść spać  ;) 


Tak poza tym to nic ciekawego u nas się nie dzieje, ja w sobotę mam jeszcze egzamin i próbuję się uczyć  ;)


Kilka fotek:

Tu widać moją sukienkę



I tutaj trochę też - tu był konkurs



nasza Zunia





A to ja z moją księżniczką




Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1081 dnia: 15 Czerwca 2010, 20:25 »
Kochana ale piekne z Was dziewczyny. Tak ładnie kolorystycznie ubranka dopasowane;). Ślicznie

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1082 dnia: 15 Czerwca 2010, 22:56 »
To samo miała na pisać że śliczne z was dziewczyny  ;D

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1083 dnia: 16 Czerwca 2010, 09:08 »
Pieknie wyglądałaś, szkoda że nie wrzuciłaś więcej fotek


Offline ASIA39

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4671
  • Płeć: Kobieta
  • Szata miłości utkana jest z materiału codzienności
  • data ślubu: 18.08.2012
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1084 dnia: 16 Czerwca 2010, 15:23 »
ślicznie kobitki wyglądałyście  :D

Offline baska98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10161
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31 maj 2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1085 dnia: 16 Czerwca 2010, 21:52 »
ostatnie zdjecie cudowne - widzialam juz na nk :)
popieram ::)

Morgan
  • Gość
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1086 dnia: 18 Czerwca 2010, 00:08 »
ale jakie ZUZIA ma super wloski na tej fotce z opaska!Rewelacyjnie wygladacie Ewo :)

Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1087 dnia: 29 Czerwca 2010, 14:24 »

Witamy po dłuższej nieobecności  :)  Czas tak nam szybko leci,że na nic nie mam czasu  ;)  Dziękuję w imieniu

swoim i Zuzi za wszystkie komplementy.Martusia mam więcej zdjęć, ale są na nich inni goście i nie wiem

czy by sobie życzyli zamieszczania tutaj  ;)


No Zuzia ma długie włoski - to fakt. Jeszcze jej się zaczynają kręcić i tak słodko to wygląda.Rano jak staje to jej

włoski wyglądają super  :)  Ci poza tym? Młoda jest na etapie chodzenia po pokoju ,ale robi to bardzo ostrożnie

i powoli.Jak wychodzimy na spacer to najlepszą zabawą jest pchanie wózka lub rowerka przed sobą, potrafi tak

bardzo długo. W niedzielę byliśmy nam morzem i szła pchając wózek.przeszła spory kawałek ,ludzie ją zaczepiali

i się śmiali,że fajnie to wygląda  ;) Pogoda nad morzem była piękna.Zresztą u nas od dawna cały czas jest ładna

pogoda, a teraz od paru dni to już upalnie. Zuzia ładnie chodzi za jedną rączkę i uwielbia wchodzić tak po

schodach,potrafi tak wejść do nas na drugie piętro.Widzę,że już bardzo dużo rozumie.jak mówię,że idziemy

ścielić łózko,to idzie tam gdzie chowamy pościel i wyjmuje poduszki,jak mówię, żeby coś

przyniosła,np.butelkę,pilota,telefon,lalę - to idzie i przynosi.jak mówię, że będziemy zmieniać pieluszkę,to ją

przynosi ,kładzie się na dywanie i czeka.wie gdzie się kąpie - idzie prost do łazienki i jak ma pełną pieluchę - to

pokazuje na nią i mówi si-si. nie wiem skąd jej się to sisi wzięło,nie uczyłam jej,sama to powiedziała.pokazuje


gdzie jest pępek.jak idziemy na dwór to mówi papa i stoi przy drzwiach i czeka. oj dużo by tego wymieniać.

fajna jest ta moja niunia. Zaszczepiliśmy ją na ospę - zniosła bardzo dobrze  :) Coraz więcej mówi - a po

swojemu to gada non stop.mamy 12 zębów  :o  nawet nie wiem kiedy wyszły...


A ja? zakończyłam ten semestr studiów  :D  jeszcze tylko jeden i koniec. Dostałam propozycję pracy od września

i zastanawiam się nad nią  ::)  Poza tym podjęliśmy z mężem decyzję o zmianie mieszkania - tzn.albo kupujemy

domek, albo się budujemy - jeszcze się zastanawiamy nad tym, którą opcję wziąć...


A od wczoraj boli mnie ucho - nie wiem czemu i nie wiem co z tym zrobić  :-\



Parę zdjęć z niedzielnego wyjazdu



















Morgan
  • Gość
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1088 dnia: 30 Czerwca 2010, 05:36 »
ja bym do pracy poszla i bym sie budowala :D:D:D ale to tylko moje zdanie!!!

Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1089 dnia: 30 Czerwca 2010, 10:58 »
Śliczna księżniczka ;)
Ja tam o powrocie do pracy nie myślę ;). Za bardzo cenię sobie chwilę spędzone z Zunią a poza tym jestem stworzona do bycia "kurą domową" ;)). Nie powiem bo moja praca jest rewelacyjna ale puki co o powrocie nie myślę.
Fanie ze macie plany z domkiem . Wszystko zalezy od tego gdzie chcecie zamieszkać . Wieś czy miasto. Jeśli na wsi to bardziej opłaca się kupić domek do remontu. Duzo taniej wychodzi bo zazwyczaj duuuzo ziemi jest w pakiecie ;))

Gabiś
  • Gość
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1090 dnia: 30 Czerwca 2010, 12:24 »
Ale ślicznie wyglądacie!

Offline madziq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6009
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.04.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1091 dnia: 30 Czerwca 2010, 13:24 »
ale laseczki! podziwiam że jeszcze implastem jeździsz ... mnie tak denerwował, nie dość że ciężki to jeszcze ta głupia buda  ::)

Haniu nie sądzę żeby dom na wsi do remontu był tańszy od budowy... nie raz wychodzi to identycznie cenowo bo się po głębszej diagnozie okazuje że przydało by się piec wymienić, dach do tego i inne pierdoły ... a teraz sama ziemia nieziemsko zdrożała. no chyba że zdaży się jakaś wielka okazja i właściciele są uczciwi co do faktycznego stanu domu ... sami mieliśmy wybór budować się czy remontować do babci męża, zdecydowanie wolimy się budować i przynajmniej ma się domek jaki się wymarzy  :D my zaczynamy budowę w przyszłym roku  ;D

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1092 dnia: 30 Czerwca 2010, 13:36 »
dokładnie  ;), my juz budowe zaczelismy ale sprawy papierkowe trwały 2 lata i nic w nich skomplikowanego w sumie nie było  :-\, no ale procedury muszą być.
Ale juz w tym roku będzie stał nasz domek co prawda w stanie surowym ale dobre i to  ;)

Jezeli chodzi o prace to ja podobnie jak Hania, dobrze mi z moim synkiem i ogolnie nie chcialabym robić na tzn czyjś tyłek  ;) wole cos swojego  ;D, ja dopiero za rok jak mlody pojdzie do przedszkola będę sie martwic o prace.

A z kim Zuzia zostanie jak pojdziesz do pracy? , czy do przedszkola pojdzie?

Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1093 dnia: 30 Czerwca 2010, 14:09 »
Wiecie mówię tak jak było bo teraz to faktycznie ceny kolosalne. Pamiętam jeszcze kilka lat temu można było kupić sobie domek na wsi z olbrzymim terenem za groszę.  Remontujesz jak chcesz, dostawiasz ścianki jak chcesz a do tego masz duży plac koło domku. patrząc na ceny u nas w mieście to za takie "maleństwo " 120m2 + dosłownie troszkę przed i za domkiem ziemi żądają taaaaaaką sumę. sama ziemia to katastrofa. Nie wiem skąd te ceny

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1094 dnia: 30 Czerwca 2010, 14:25 »
na wsiach juz teraz tez nie ma takich niskich cen, co prawda zdarza sie okazjonalnie kupic nie jednemu tanio działke ale w tym trzeba miec szczęscie, noi zalezy gdzie ta wies jest czy to faktycznie jakies "zadupie" (sorki za słownictwo, ale nie mam nic teraz innego na mysli)  ;), czy wioska nie daleko której jest super dojazd do duzego miasta itp.
My dzialke mielismy wiec z tym nam odpadlo tzn jezeli chodzi o zakup bo papierki to juz inna srawa  ;D

Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1095 dnia: 30 Czerwca 2010, 15:27 »
Jeśli chodzi o pracę to ja pracowałam i obecnie przebywam na wychowawczym.dostałam propozycję

innej pracy.szczerze to sama nie wiem i nie bardzo mi się chce iść do pracy ,a tym bardziej zmieniać na nową  

::)  Mi tam dobrze jest w domku. Zuzię miałabym z kim zostawić,jest moja mama.na przedszkole to jeszcze za

wcześnie.wychowawczego mam jeszcze rok. chociaż wiecie ja pracuję na pełny etat po 4,5 godz. dziennie, więc

nie jest źle.dobrze być nauczycielem, ferie,wakacje,święta, wszystko wolne i wiele można zaplanować  ;)  

Jeszcze to przemyślę, ale mój mąż od października znów rusza za granicę na jakieś 5 miesięcy, to chociaż matkę

dziecko będzie miało  ;)


Co do domu, to oczywiście w mieście. możemy kupić postawiony nowo dom,ale w środku w stanie surowym i

wszystko możemy sobie zrobić po swojemu, a możemy też rozpocząć budowę - a to tyle czekania  ::)  Masz

rację Haniu ceny ziemi są ogromne,dlatego nie wiem czy nie będzie lepiej jak kupimy już wybudowany.


Nikola strasznie długo trwały te papierkowe sprawy - czemu aż tyle?  :o


Madziq ja uwielbiam tego implasta,po schodach go nie noszę,więc waga mi nie straszna, a buda bardziej

mnie wkurzała zimą,teraz jest ok  ;)



My niedawno wróciłyśmy ze spacerku,pogoda bardzo fajna, gorąco,ale przyjemny wiaterek jest.muszę pomyśleć

nad jakimś obiadem  ::)  Całą noc mi się śniło,że byłam w ciąży i miałam cesarkę i tak  świetnie się po  niej

czułam  ;)

 buziaki   :-*



Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1096 dnia: 30 Czerwca 2010, 21:02 »
czemu tak długo, bo niestety mamy takie urzędy a nie inne, i na wszystko trzeba czekac  :-\

Z dzisijszego punktu widzenia jezeli bym miala wybór budowy domu czy kupna domku w surowym stanie wybralabym chyba ta drugą werscje ze względu na czas, z tym ze tu juz raczej nie da sie nic zmienic tzn chodzi mi o to ze tak jak jest wybudowany nie da sie prawie nic zmienic (bez jakis drobnych rzeczy).
My mamy projekt który najbardziej nam odpowiadal, jest tyl pokoi ile chcielismy itp, ale wiadomo zawsze mozna cos ciekawego znalesc ;)

Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1097 dnia: 5 Lipca 2010, 16:13 »
No i decyzja zapadła  ;D ;D  Kupiliśmy działkę  :D  2500 m kw.  kupiliśmy z męża siostrą na pół  :)  Ale się cieszę.

Nikola bardzo długo czekaliście, nie rozumiem tego  :o  My po zakupie działki musimy teraz czekać tylko 2

miesiące na podział na pół, pozwolenie na budowę i tyle.Możemy szukać projektu  :) A mieliście tą działkę

uzbrojoną czy nie było nic?  jeju ale się cieszę. Być może do zimy uda nam się wylać fundamenty, ale sama

budowa to od wiosny będzie zaczęta.Fajnie.


U nas dziś zaszło słoneczko i jest lekko chłodniej i ja się bardzo z tego cieszę, jutro podobno ma padać,a od

środy znów powrót upałów. ja tam się cieszę.jeden dzień deszczu się przyda.


Przyjechała moja siostra na 2 tyg na wakacje i mieszka u mamy.byłam tam dziś na chwilę i nasze dzieci średnio

się dogadują  :-\  jej synek jest 2 msc starszy od Zuzi. kłócą się o zabawki - a raczej Maciek jej wszystko

zabiera, a moja taka biedna tylko patrzy co on robi.poza tym są zazdrośni o siebie nawzajem,jak moja mama

któreś weźmie na ręce to zaraz drugie też chce  ::)  masakra. pojechałam po godzinie bo sajgon był. mamą

przyjechać na kawę ok 18.zobaczymy jak będą się tu bawić  ::)


A poza tym to u nas ok.mój mąż miał w sobotę urodziny, był grill i ogólnie fajnie się bawiliśmy, a Zuza z nami

prawie do 1 w nocy  ;)  Młoda jest coraz mądrzejsza co mamusię oczywiście dumą napawa niesamowicie. No i

boi się wody, za nic nie wejdzie do baseniku czy jeziora, od razu krzyczy. tu ma charakter typowo mamusiny, ja

jak byłam mała to też wielu rzeczy się bałam...


Poza tym za miesiąc rocznica i zastanawiamy się z mężem co by tu wymyślić ciekawego  ::)



Offline madziq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6009
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.04.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1098 dnia: 5 Lipca 2010, 16:29 »
Ewcia jesteś optymistką... wszystkie papierki zajmują minimum pół roku! a pierwsze trzeba mieć projekt, dopiero później pozwolenie na budowę się dostanie. My mamy działkę 15 arów, od jesieni zaczynamy zbieranie papierków żeby na wiosnę zacząć

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1099 dnia: 5 Lipca 2010, 17:35 »
my tez myslelismy ze to tak szybko potrwa  :D, mielismy prosta sprawe bo dzialka wczesniej byla tesciów, przepisali na nas to byl pikus, pozniej trzeba bylo pozbierac wszystkie inne papiery, pozniej sie dostaje pozwolenie wstępne, kolejne jest uprawomocnienie pozwolenia czeka sie ok 3 tyg, a na poczatku załatwialismy prąd, wode, gaz, jak sie ma juz projekt to trzeba isc do geodety (tu terminy są bardzo długie czasem i miesiącami) musza zrobic mapke, wprowadzic na nie dom, przydomowa oczyszczalnie (to jest bardzo wazne), pozniej architekt wprowadza wszystko, musi wydac 4 ksiązki to zanosisz do urzedu oni tam sprawdzają (czeka sie na to równiez 3-5 tygodni) więc wszystko to czas, mysle że pol roku to conajmniej ,jezeli nie wyniknąl zadne problemy, u nas bylo tak pod sam koniec dostalismy pozwolenie wstepne, ale w urzędzie musza wyslac listy do wszystkich sąsiadów mieszkajacych obok , badz majacych dzialke (chodzi o to czy nie maja nic przeciwko, czy mozna np.okno dać itp), u nas jeden sąsiad dzialki od bardzo dawna nie żyje i sprawa sie musiala uprawomocnic czekanie 3tyg, bo tak to nie mamy sasiadów obok  ;)
Zresztą zobaczysz sama jak zaczniecie że to tak pieknie mialo wyglądac  ;D

Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1100 dnia: 5 Lipca 2010, 20:33 »
To ja nie wiem, ale ja to piszę z tego co powiedzieli nam w urzędzie  i na przykładzie znajomych i rodziny, którzy się budowali i też szybko wszystko mieli. Nasza działka wszystko ma doprowadzone, woda,gaz ,rury itp. powiedzieli nam,że ok miesiąc potrwa dzielenie działki.



Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1101 dnia: 5 Lipca 2010, 22:55 »
no u nas my musielismy zalatwiac papierki co do wody i reszty ale to byl pikus bo to sie szybko załatwiło  ;)
A jak macie z droga dojazdowa do dzialki? moi znajomi wczesniej od nas zaczynali z papierkami i mieli sprawe o wiele prostszą niz my a do tej pory im sie ciągnie bo mają problem z drogą dojazdowa wlasnie, my w sumie nie mielismy zadnych problemów

Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1102 dnia: 6 Lipca 2010, 15:05 »
Z drogą nie ma problemów ,bo droga dojazdowa tam jest, to jest osiedle domków jednorodzinnych



Morgan
  • Gość
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1103 dnia: 6 Lipca 2010, 17:17 »
Ewo powiem Ci tak... mowic to oni se moga... gadanie jedno a robienie drugie... zawsze jakis urzad nie dosle czegos na czas itd... albo zapomni... moze ja nie zalatwialam papierow dwa lata, ale ponad rok wiec wiem cos o tym... a to notariusz nie pasowal, a to cos tam... to nie ma tak hop siup naprawde :)

Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1104 dnia: 6 Lipca 2010, 21:37 »
Mi tam się nie spieszy, byle bym na wiosnę mogła zacząć budowę,a do tego czasu na pewno wszystko będzie już gotowe.

Ja to piszę z doświadczenia znajomych i rodziny ,którzy się niedawno budowali i mówili nam ile to u nich trwało.



Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1105 dnia: 6 Lipca 2010, 21:44 »
U nas cała papierologia łącznie z doprowadzeniem mediów, które były w drodze trwała ok 6 m-cy.

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1106 dnia: 6 Lipca 2010, 21:47 »
o to dosc krótko, no u nas to architekt cos tam na mapce nie wpisała, to geodeta nie naniosł ale ogolnie trwało to długo az za długo i nie tylko u nas bo jednoczesnie z nami zaczynało naszych 4 znajomych i tylko my skonczylismy papierkowa "robote" oni jeszcze czekają  :D

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1107 dnia: 6 Lipca 2010, 21:51 »
Aż niemożliwe się wydaje, zwłaszcza to:

urzędzie musza wyslac listy do wszystkich sąsiadów mieszkajacych obok , badz majacych dzialke (chodzi o to czy nie maja nic przeciwko, czy mozna np.okno dać itp), u nas jeden sąsiad dzialki od bardzo dawna nie żyje i sprawa sie musiala uprawomocnic czekanie 3tyg, bo tak to nie mamy sasiadów obok

Dostaliśmy warunki, pozwolenie (nie było wstępnego, a uprawomocnić musi się chyba każde pismo urzędowe i mają na to 2 tygodnie) i o nic nikogo się nie pytaliśmy.

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1108 dnia: 6 Lipca 2010, 21:55 »
My tez sie nie pytalismy ale urząd musi wysłać do kazdego sąsiada mieszkającego, badz miejącego dzialke obok listy!

Pozwolenie wstepne musialas dostac chyba ze bardzo dawno sie budowałaś, pozatym od tego roku w kwietniu wyszły przepisy ze jezeli budujesz sie w rejonie Euro2010 to musisz miec dodatkowy papierek z gminy czy mozesz sie budowac, czy nie zniszczysz istniejących tam drzew i tp.

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1109 dnia: 6 Lipca 2010, 21:57 »
Chyba Natura2000, a nie EURO2010. Buduję się teraz. Mój mąż jest kierownikiem bud. i zdaje się, ze zna się na przepisach.