Autor Wątek: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia  (Przeczytany 229756 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1170 dnia: 9 Grudnia 2010, 13:46 »
U jednej mamy były naświetlania, a u drugiej nic, bo nie bylo takiej potrzeby. Ale nawet jak wchodzi chemia to WSZYSTKO praktycznie czesto sie dobrze kończy. Dużo zależy od dobrego onkologa, ale tez od pacjenta i jego checi walki z chorobą i chęci do życia. Ta jedna mama akurat spodziewala sie wnuka i stwierdzila ze maja usowac co chcą, faszerować ja lekami, bo ona za 5 miesiecy babcia zostaje i musi dziecko kąpać :). No i dopięła swego. Dosć szybko obie dochodziły do siebie po zabiegu. Mialy duże wsparcie od najbliższych!
Kochana wielki buziak!!!

Offline toscansun

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1697
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31.05.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1171 dnia: 9 Grudnia 2010, 15:20 »
Dziewczyny kochane dziękuję za dobre słowo  :-*  na Was zawsze można liczyć  :-* :-* :-*
Suprynko, Toscansun powiedzcie dziewczyny jak to wyglądało po zabiegu. miały te osoby potem jeszcze chemię czy coś? noszą protezę bo brakującej piersi?ile czasu po zabiegu dochodziły do siebie? pytam, bo my nie znamy nikogo, kto by przez to przeszedł.


Moja teściowa miała chemię i chyba naświetlania (nie znałam jej jeszcze wtedy), dosyć szybko doszła do siebie. Ma silny charakter,nie użala się nad sobą, nie lubi jak ją ktoś wyręcza. Nosi protezę, jak jest dobrze dobrana, to praktycznie nie widać różnicy.
Duże znaczenie ma charakter, wola życia, a to przy leczeniu jest bardzo znaczące.
Hania 24.11.2009 r.    Klara 26.04.2011 r.    Gabrysia 25.02.2014 r.

Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1172 dnia: 15 Grudnia 2010, 17:01 »
Witajcie. Moja mama ogólnie nastawienie ma dobre,zobaczymy jak to będzie. Spotkała się z kobietą po mastektomii ,która jej opowiedziała jak to u niej wyglądało i widzę,że

mama jest trochę spokojniejsza, bo wie co i jak.mam nadzieję,że to wszytko skończy się dobrze.


A dziś wraca mój mężuś  :skacza:  Nawet sobie nie wyobrażacie jakie to uczucie spotkać się po 6 tygodniach,aż mam motyle w brzuchu  :D  I zostaje na miesiąc do 17 stycznia,także

super  :)  Myślę,że gdzieś za godzinę będzie.


Zuza właśnie wstała i coś gada do misia swojego.


Dzisiaj cały dzień było słoneczko,przydało się po wczorajszej zamieci.było okropnie,padał śnieg i wiało-ale i tak nas to nie odstraszyło by pojechać do sklepu. ogólnie sama z siebie

jestem dumna,że praktycznie codziennie w taką pogodę jeżdżę po mieście.na szczęście od jutra będzie jeździł mąż,a ja spokojnie zasiądę na miejscu pasażera  ;)


Pozdrawiamy



Offline baska98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10161
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31 maj 2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1173 dnia: 16 Grudnia 2010, 22:08 »
chlebosiu kochana trzymajcie się dzielnie  :-* :-* wspieraj mamę.

Moje 2 sąsiadki (jedna ma 27 lat, a druga 42) są po mastektomii i chemii. Obie nie czuły się najlepiej, straciły włosy ale obie miały dla kogo walczyć i jak na razie u obydwu wszystko jest ok :D włosy już są na głowie i protezy na swoim miejscu :D

będzie dobrze z mamą :-*

Offline Ewiszka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3514
  • Płeć: Kobieta
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1174 dnia: 23 Grudnia 2010, 10:37 »

Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1175 dnia: 23 Grudnia 2010, 14:36 »
Basiu dziękuję za miłe słowa  :-*   Przeraziłam się ,jak przeczytałam o tej 27-letniej dziewczynie.straszne to,taka młoda osoba  :-\

Ja też mam nadzieję,że wszystko się jakoś ułoży.na razie staram się o tym nie myśleć,póki co żyjemy świętami i wszystkim,co z nimi związane  :)  


Choinkę ubraliśmy we wtorek,kupiliśmy piękną dużą żywą choinkę,wprowadziła nam do domu taki wyjątkowy nastrój. Tak jak podejrzewałam Zuzia na choinkę zupełnie nie zwraca

uwagi,nie podchodzi,nie dotyka, olewa totalnie. u rodziców też nie zwraca uwagi na choinkę, jak to dobrze,że mam takie dziecko  :) Bardziej jej uwagę przyciągał karp pływający w

wannie u moich rodziców,stała nad wanną i obserwowała bardzo długo i co chwilę chodziła do łazienki.


Wczoraj przyjechała moja siostra,także rodzina w komplecie - no brakuje brata,ale w tym roku postanowił zostać w USA i przyleci w wakacje. Prezenty zapakowane,stroje

gotowe,także byle do jutra i możemy świętować  :)


Z synkiem mojej siostry - 2 msc starszy od Zuzi-  moje dziecko dogaduje się średnio, jeszcze nie są na etapie wspólnej zabawy, tylko wyrywania sobie wszystkiego i krzyku. ciekawe

kiedy im to minie  ::)  Lepiej dogaduje się z 8 msc młodszym synkiem siostry męża, ale to dlatego,że tamten jeszcze nie walczy o swoje  ;)


Ewciu dziękujemy za życzenia świąteczne  :-*



Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1176 dnia: 23 Grudnia 2010, 14:44 »
chlebosiu to ode mnie dużo zdrówka dla mamy (dla Was oczywiście też) - na pewno będzie dobrze :)
Fajnie, że mąż już wrócił :) Moja Zuza chodzi koło choinki i cały czas pyta CIOOOOOOOOOOOOOOOOOOO TOOOO? Tak fajnie zaciąga.. Ale my mamy mała - tak na wszelki wypadek.. duża będzie w pszyszłym roku :) Niestety Zuzka jest chora więc święta spędzimy w domku. Karp też u rodziców pływa więc moja Zuzia nie zobaczy w tym roku :) Ale by miała frajdę hehe :)


Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1177 dnia: 23 Grudnia 2010, 14:51 »
No szkoda,bo karp to największa radocha była, ale już niestety nie ma go w wannie i Zuza mówi,że nie ma z taką dziwna minką. Jejku czytałam o tych Waszych chorobach ,szkoda,że tak na święta, ale mam nadzieję ,że córa szybko wyzdrowieje  :-*  Dziękuję Kochana za dobre słowo  :-*



Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1178 dnia: 23 Grudnia 2010, 18:30 »




Spokoju i radości,
tylko miłych gości!
Smacznej Wigilii i całusów moc
- w tę najpiękniejszą w roku noc!
Szczęścia kilogramów,
ze śniegu bałwanów!
Życzliwych ludzi wokół,
żadnej łezki w oku,
Przyjaciół jakich mało.
Przez życie idźcie śmiało!
Niech miłość bez ustanku Was dotyka.
A w Nowym roku szczęście spotyka!

Duzo zdrówka dla Twojej mamy życze  :-*

Zyczą Paula,Pawel i Alex  :-*

Offline vonka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11307
  • data ślubu: 2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1179 dnia: 25 Grudnia 2010, 14:24 »
Wszystkiego Najlepszego


Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1180 dnia: 12 Stycznia 2011, 23:02 »
Póki co Świąt opisywać nie będę bo nie mam nastroju...

Wpadłam tylko prosić o kciuki za moją mamę - jutro rano ma operację



Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1181 dnia: 12 Stycznia 2011, 23:11 »
Ojjjj trzymam kciuki za twoja mamę bardzo mocno, bedzie dobrze  :przytul:

Offline Ewiszka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3514
  • Płeć: Kobieta
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1182 dnia: 12 Stycznia 2011, 23:11 »
trzymam mocno :)

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1183 dnia: 13 Stycznia 2011, 09:28 »
I ja trzymam kciuki za mamę!

Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1184 dnia: 13 Stycznia 2011, 10:43 »
Trymam MOCNO kciuki!!!

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1185 dnia: 13 Stycznia 2011, 10:59 »
Również trzymam kciuki.

Offline toscansun

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1697
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31.05.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1186 dnia: 13 Stycznia 2011, 11:00 »
ja też trzymam, wierzę, że wszystko będzie dobrze!
Dużo siły dla Was!!!
Hania 24.11.2009 r.    Klara 26.04.2011 r.    Gabrysia 25.02.2014 r.

Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1187 dnia: 13 Stycznia 2011, 13:15 »
Trzymam mocno kciuki!!!!


Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1188 dnia: 17 Stycznia 2011, 15:43 »
Dziękuję Wam za wszystkie kciuki i miłe słowa  :-*  


Mama miała operację w czwartek rano, przeszła ją bardzo dobrze.jak byłam ją odwiedzić po południu to śmigała po korytarzu i nawet ją nic nie bolało. nastrój też miała dobry.aż

normalnie ją podziwiałam ,bo ja po takiej operacji na pewno bardzo bym to przeżywała. a ona nie,była radosna z nadzieją,że dzięki temu będzie dobrze. teraz czekamy na wyniki

tego co wycieli i zobaczymy jak dalej będzie wyglądało leczenie. węzły chłonne były zajęte tylko nieliczne,więc mam nadzieję,że będzie dobrze.od teraz nie może nic dźwigać na

prawą rękę,nawet torebki ma tam za bardzo nie nosić,do końca życia nie można jej nadwyrężać. mamę wypisali wczoraj, ale jeszcze jest w szczecinie u mojej siostry i czeka na

wynik. ja z mężem wróciłam do domu w piątek,bo mąż się pakował i zbierał do wyjazdu.dziś rano go pożegnałam i znów zostałyśmy z Zuzką same,a mi jest tak smutno,że

pojechał,nie mogę sobie miejsca znaleźć.teoretycznie powinnam się już przyzwyczaić, bo to już 4 raz pojechał,a jednak zawsze jest mi źle. no nic zostało odliczanie do urodzin Zuzi,

bo wtedy wróci. Zuza też tęskni,chodzi od rana i woła tata i pyta mnie gdzie jest. po czym wytłumaczyła sobie sama,że pojechał do pracy i nie ma go.


Co prawda już sporo czasu od świąt minęło,ale wkleję kilka fotek mojej prawie 2-latki









Prezenty świąteczne trafione w 100%, na każdy jest szał.



Offline baska98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10161
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31 maj 2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1189 dnia: 17 Stycznia 2011, 20:23 »
ale Zuzka się zmieniła :o zrobiła się taka bardziej dziewczęca :D ładniusia :D

najważniejsze, że mama już po operacji i że wszystko jest ok :D

Offline toscansun

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1697
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31.05.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1190 dnia: 18 Stycznia 2011, 01:35 »
Dobrze, że mama ma takie pozytywne nastawienie. Teraz już będzie tylko lepiej :)
A Zuza śliczna, tak jak Basia napisała - taka dziewczyneczka z niej się zrobiła :)
Hania 24.11.2009 r.    Klara 26.04.2011 r.    Gabrysia 25.02.2014 r.

Morgan
  • Gość
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1191 dnia: 18 Stycznia 2011, 01:42 »
Mam nadzieje ze wyniki beda zadowalajace :))
Najlepszego i duzo zdrowia dla mamy!

Zuzia urosla bardzo :)) super wyglada :)

Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1192 dnia: 18 Stycznia 2011, 09:42 »
Zuza prześliczna. Rzeczywiście już taka mała kobietka ;). Dobrze, że mama dobrze się czuje i ma dobre nastawienie. To naprawde spora część sukcesu w leczeniu. Powodzenia!

Offline ASIA39

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4671
  • Płeć: Kobieta
  • Szata miłości utkana jest z materiału codzienności
  • data ślubu: 18.08.2012
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1193 dnia: 20 Stycznia 2011, 16:20 »
ależ Zuzia się zmieniła, duża panienka z niej  :D

trzymam mocno kciuki za Twoją mamę i zdrówka życzę.

Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1194 dnia: 16 Lutego 2011, 15:53 »
Powracam na chwilę wyżalić się, bo cholera mnie bierze od tych naszych polskich szpitali i lekarzy.

Kazali czekać mojej mamie 2 tyg na wyniki i zadzwonić.zadzwoniła - nie ma, po 3 tyg też nie, po 4 też nie. wkurzona pojechała tam dowiedzieć się co i jak i nagle jedne wyniki się

znalazły,na jeszcze jedne kazali czekać jeszcze 2 tyg.Mama mówi,że chce porozmawiać z lekarzem po od operacji nawet nikt jej nie obejrzał.niestety jak powiedziano nie ma takiej

możliwości by porozmawiać z lekarzem. Mama postanowiła się przenieść z Pomorzan na Golęcin(dla tych co nie wiedzą to z jednego szpitala do drugiego - zajmującego się tylko

onkologią) szwagra siostra uruchomiła znajomości i chirurg - onkolog ordynator w Golęcinie przyjąć ja. ( swoją drogą jak to w Polsce jak nie masz znajomości to nie masz nic...).

Obejrzał mamę i przejął ją do siebie. I co się okazuje. W wynikach, które dali pisze,że były 3 guzy - mamie mówili,że mikrozwapnienia, po drugie pisze,że wycieli 16

węzłów(wszystkie),mamie powiedzieli,że 2. zostawię bez komentarza. napisane było,że to 3 stopień. lekarz powiedział,że jeszcze trzeba poczekać na te jedne wyniki i wtedy

podejmie dalsze leczenie i powiedział,że przyspieszy te wyniki i będą w tym tyg i zadzwoni. dzwoni dzisiaj.mówi do mamy,żeby jutro się stawiła rano u niego ,bo będzie

chemioterapia.no to mama pyta,czy wyniki są złe, na co on,że wydzwaniał wszędzie i okazało się,że ci z pomorzan jeszcze nawet tych wyników nie wysłali. paranoja jakaś!!! jestem

taka wściekła na to wszystko, bo człowiek czeka, martwi się, a oni sobie normalnie jaja robią. Więc ten lekarz zasięgnął konsultacji i powiedział,że nie ma co czekać znów miesiąc na

wyniki,że trzeba wejść z chemią. i tak ogólnie nic nie wiadomo, ale chemia będzie. jaka i co dalej to pewnie dowiem się jutro.


Kurcze tak siedzę i smutno mi a zarazem złość mnie bierze jak o tym wszystkim pomyślę. I boję się co to będzie dalej... Ogólnie podziwiam moją mamę, tak dobrze to przyjmuje i

znosi, ja bym psychicznie padła.


A tak poza tym to jakoś u nas leci powoli. Mój mąż wraca za tydzień po 5 tygodniach nieobecności.Zuza rozgadała się i fajnie powtarza,a ja za tydzień zaczynam ostatni semestr

studiów. Pod koniec marca jedziemy na kontrolę zastawki Zuzy. no i będziemy zmieniać samochód bo nasz zaczyna mnie denerwować, co chwilę coś się w nim dzieje,więc czas na

nowy model  ;)

Pozdrawiamy  :-*







Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1195 dnia: 16 Lutego 2011, 16:27 »
O kurcze no to faktycznie nie ciekawie  :-\, czemu ta sie dzieje......

My na szczescie jak moj tata byl w szpitalu to lekarze byli naprawde ok, ale to tez przez to ze zawinili  :-\, dzwonili do niego pozniej , dopytywali o samopoczucie.


Offline hany81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7960
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1196 dnia: 16 Lutego 2011, 19:12 »
Kochana trzymam kciuki. Wiesz na służbę zdrowia nie ma mocnych. Mnie najbardziej wkurza,że wielu ludzi byłoby zdrowych gdyby nie opieszałość lekarzy. Brak słów.
Bedzie dobrze, zobaczysz. Grunt,że mama jest pełna wiary bo to połowa sukcesu w leczeniu

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1197 dnia: 16 Lutego 2011, 20:58 »
Trzymam kciuki żeby wszystko było w jak najlepszym porządku.  A co do lekarzy... to szkoda słów...  ::)

Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1198 dnia: 25 Lutego 2011, 16:08 »
Witamy.

Mama jak pojechała tydzień temu do tego lekarza to podjęli decyzję żeby wejść z chemią i nie ma co czekać na wyniki,bo to pewnie jeszcze z 2 tygodnie. no i dostała chemię -

najgorszą - czerwoną. czuła się po niej dość dobrze, tylko niestety mogą jej wyjść włosy  :-[  Za dwa tygodnie kolejna chemia  :-\  Mam nadzieję,że to wszystko pomorze i będzie

dobrze...


A w niedzielę NARESZCIE wraca mój mężuś. jak ja się stęskniłam.prawie 6 tygodni bez niego to masakra, choć człowiek szybko się przyzwyczaja i w sumie to szybko te tygodnie mi

zleciały. Zuzka już też niecierpliwie czeka na tatę.


Ja robię listę co piec,bo dziś moje dziecko kończy 2 latka i w przyszłym tygodniu będzie impreza połączona z moimi urodzinami ,bo ja mam trzy dni po Zuzi. przyjeżdża rodzinka i

będzie na pewno bardzo fajnie. Nie wiem kiedy te dwa lata zleciały  :o Co umie moje dziecko? hmm trochę tego jest na pewno, ale np.

Umie wchodzić i schodzić ze schodów, kopać i rzucać piłkę, biega, chodzi do tyłu.


Potrafi podnieść zabawkę, ciągnąć ją za sobą i jednocześnie iść.

Porusza się w rytm muzyki.

Śpiewa.

Pije samodzielnie z kubeczka, je łyżeczką.

Umie otworzyć drzwi zamknięte na klamkę.

Buduje wieże z klocków.

Rysuje kreski i kółka.

Radzi sobie z prostymi układankami, lubi zabawy plasteliną, piaskiem.

Przelewa wodę z jednego naczynia w drugie.

Chwyta coraz drobniejsze przedmioty i podaje je na zawołanie.

Pomaga przy ubieraniu-próbuje ubierać się sama;rozebrać się potrafi.

Coraz lepiej skupia uwagę podczas oglądania książeczek - przewraca strony, zwierzątka kojarzy z wydawanymi przez nie odgłosami, wskazuje na obrazkach znane przedmioty, odpowiednio je nazywając.

Chętnie słucha piosenek i rymowanek, próbuje nawet sama śpiewać.

Skacze.

Rozpoznaje niektóre kolory.

Rozumie każde polecenie.

Sprząta po sobie zabawki.

Sama myje i wyciera rączki.

Myje sama zęby.

Można się z nią dogadać,choć dużo mówi po "chińsku" i rozumiem to tylko ja.


Zdjęcia będą po imprezce.


A tak poza tym, to chodzi na nami druga dzidzia...............



Gabiś
  • Gość
Odp: ZUZIA I BARTUŚ - nasze największe szczęścia
« Odpowiedź #1199 dnia: 25 Lutego 2011, 16:47 »
Trzymam kciuki za mamę...
Zuzinka ma już 2 latka ??? jejku kiedy to zleciało!!  :o 100 lat i duzo duzo radości dla Księżniczki.
co do drugiej dzidzi to trzeba się brac do roboty ;D;D