No ja po wypadzie do miasta, zakupach i obiadku w końcu usiadłam

Najważniejsza rzecz- zamówiliśmy obrączki

Z białego złota, matowe, z cienkim paskiem błyszczącym dookoła na środku obrączki

W mojej dodatkowo będzie szafir

Moja będzie miała szerokość 4 mm a K wziął 6 mm

Naszego złota daliśmy w sumie jakieś 14 g, bardzo dużo wyszło, myślałam, że mniej tego wyjdzie

Na razie umówiliśmy się z facetem na płatność w całości za obrączki, a potem nam odda za to złoto, którego "zostało". W sumie na wstępie zapłacimy 640 zł z szafirem + 120 zł grawer. I jest to i tak jakieś 2000 zł mniej niż gdybyśmy kupowali w salonie sieciowym

Po świętach Pan do nas zadzwoni żebyśmy przyszli wybrać sposób zmatowienia obrączek, a po odbiór ok 15 maja

Bardzo się cieszę

K dzielnie wybierał sobie rozmiary i szerokości i jeszcze żartował z żoną jubilera, że jak szerszą obrączkę weźmie, to z daleka będzie widać że on już zajęty

Kolejna rzecz- dostałam etykiety adresowe, do naklejania na koperty od mojej sis i właśnie kopiuję adresy z excela, gdzie mam wszystkie spisane, do takiego programu dołączonego do etykiet. Potem zostanie tylko wydrukować i ponaklejać na koperty

No i porozdawać- pierwsze planujemy wręczyć rodzicom, dziadkom i świadkom na Wielkanoc

Ach, już nie mogę się doczekać

Dodatkowo wynalazłam na dnie szafy stary stanik, który kupiłam kiedyś za duży, bo tak mi się podobał

Teraz jest w sam raz, więc nei muszę póki co kupować nic nowego

Olucha- no normalnie mam tak samo

Jak poczuję głód i w ciągu max 5 minut czegoś nie zjem, to tak mnie mdli, że wytrzymać nie idzie

Muszę choćby skórkę od chleba czy parę migdałów zjeść i już jest luzik

A 17 kwietnia idę na USG do gina- zobaczę swojego bobika

K chce iść ze mną i już oboje nie możemy się doczekać- dobrze że najbliższe dni będą wypełnione, to czas nie będzie mi się dłużyć

Dobra, kończę tego tasiemca

Lecę do Was
