Autor Wątek: Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)  (Przeczytany 140850 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ecia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1128
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #750 dnia: 18 Lutego 2006, 11:37 »
Muszę się pochwalić - chodzimy z Grześkiem na kurs tańca :D O dziwo on sam to zaproponował i idzie nam całkiem niezle :D :D Więc będziemy mogli zatańczyć walca jako pierwszy taniec. AAAle sie cieszę, zawsze chciałam, żeby to był walc, ale ten pomysł był uzależniony od Grześka - no i proszę sam zaproponował kurs i nawet nie marudzi za bardzo ;) Kochany jest.

Wczoraj się w ogóle uśmiałam (troszkę ;) ) - Grzesiek mówi, jak będę mieć już buty swoje na ślub, to trzeba będzie w tych butach poćwiczyć taniec. Przyznałam mu rację i mówię, że to dopiero po kupnie (wyborze) sukienki, bo buty dobiera się do sukienki. A Grzesiek nie wierzy - przecież wystarczy, żeby były białe. Po co je dobierać skoro i tak ich spod sukienki nie widać. Zatkało mnie :hahaha:

Faceci (przynajmniej mój) mają jednak zupełnie inne spojrzenie na takie sprawy... :)


Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #751 dnia: 18 Lutego 2006, 12:40 »
My chcemy się zapisać na kurs, ale w tym zawszonym Słupsku nie ma szkoły tańca dla dorosłych!! Przecież nie będę chodzić z gimnazjalistami!!
Jest taka para, która uczy tańca, ale oni aktualnie borykają się z brakiem sali. Do lipca może się coś zdążymy nauczyc, ale wolelibysmy zaczac teraz, blizej lata nie bedzie czasu.

Offline Ecia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1128
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #752 dnia: 18 Lutego 2006, 12:52 »
Cytat: "groszek"
My chcemy się zapisać na kurs, ale w tym zawszonym Słupsku nie ma szkoły tańca dla dorosłych!!

Kurcze to rzeczywiście bez sensu... My znaleźliśmy nawet taki "nastawiony" na narzeczonych - będziemy mogli sobie poćwiczyć pierwszy taniec no i jesteśmy przygotowywani do "obtańczenia" wszystkich na weselu :) Chociaż w sumie nie wiem, czy taki kurs różni się od zwykłego, bo na zwykłym nigdy nie byłam :]
groszku życzę powodzenia! Na pewno coś znajdziecie :)


Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #753 dnia: 18 Lutego 2006, 13:52 »
My chodzimy na 3-miesięczny kurs tańca w Świnoujściu (zresztą chodzi na ten sam Aniak z Pawłem), jesteśmy baardzo zadowoleni, już po 4 lekcjach znamy podstawy walca angielskiego, wiedeńskiego, tanga, salsy, samby, marengo, czaczy:))))) Zostało nam 8 więc za 2 miesiące będziemy śmigać że szok!:)))))  :hopsa:

Offline Antalis
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #754 dnia: 18 Lutego 2006, 14:00 »
A my nie pójdziemy na żaden kurs. Zresztą znając siebie w trakcie pierwszego tańca ( i nie tylko ) byłabym tak stremowana,że pomieszałabym kroki i wyszło by to jeszcze gorzej.Nasz pierwszy taniec i cała reszta to będzie nasza WIELKA IMPROWIZACJA ale wiem że będzie dobrze :)

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #755 dnia: 18 Lutego 2006, 14:56 »
Cytat: "Antalis"
Nasz pierwszy taniec i cała reszta to będzie nasza WIELKA IMPROWIZACJA ale wiem że będzie dobrze


To dokładnie tak jak u nas ;)

Offline Ecia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1128
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #756 dnia: 18 Lutego 2006, 17:33 »
Ilu ludzi tyle opinii hehe :D

Ja się bardzo cieszę z tego kursu, bo Grześ bardzo się usztywniał podczas tańca - nie umiał się "wczuć" w jakiś utwór. Ze mną nie chciał ćwiczyć tak bez powodu. I na tym kursie przekonuje się, że jednak umie tańczyć i to całkiem dobrze :) Z resztą on się bardzo stresuje tym, że będzie musiał zatańczyć z większością kobitek na weselu. Taki kurs dodaje odwagi i pewności siebie, komuś kto niezbyt pewnie czuje się w tańcu.
I według mnie to właśnie jest najważniejsze, a nie to czy zatańczymy walca czy nie :D Ale jeśli idzie nam dobrze, to czemu nie spróbować? :)


Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #757 dnia: 18 Lutego 2006, 17:51 »
Cytat: "Ecia"
Taki kurs dodaje odwagi i pewności siebie, komuś kto niezbyt pewnie czuje się w tańcu.


Dokładnie! Później nawet improwizacja lepiej wychodzi:))) Uważam że tego typu kursy to bardzo dobra sprawa nie tylko jeśli chodzi o naukę tańca, ale również o spędzenie miło czasu z ukochanym.

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #758 dnia: 18 Lutego 2006, 20:49 »
Moim zdaniem to mam sens, o ile nie przeradza sie w paranoję, że w czasie pierwszego tanca tańca czują się, jak w programie "Taniec z gwazdami" i liczą sobie półgłębkiem kroki.
Ja od dawna chciałam się uczyć tańca, ale przez wiele lat nie miałam z kim się zapisać (samej, zakompleksionej wówczas było mi strasznie głupio!).
Teraz jest z kim, jest nawet dobry pretekst, ale nie ma gdzie!!!  :evil:

Offline Antalis
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #759 dnia: 18 Lutego 2006, 21:58 »
Ja wiem że umiejętności zdobyte na kursie potem mi się nie przydadzą.Już widze mnie i Rafała na dyskotece tanczacych walca.. obłęd.Uważam za delikatne przegięcie chodzenie na kurs specjalnie na wesele.Tak jak pisała Amelani - chce się wtedy przytulić do Rafcia i cieszyć sie chwilą,chcę ja zapamiętać a nie  wtym czasie myśleć która nogę wysunąć do przodu albo coś w tym stylu.To dl amnie nienaturalne.Bo niby co mi po kursie ... nikt z rodziny nie umie tanczyc tak profesionalnie to ani ja ani Raf nie potanczylibysmy sobie tak jak na kursie z nikim innym niz ze sobą.Póki co od czasu do czasu "cwiczymy"sobie te nasze pląsy w domowym zaciszu :P

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #760 dnia: 18 Lutego 2006, 22:16 »
Wiesz, Antalis... zapewne, masz trochę racji. Rzeczywiście, jesli to ma być stres i skupianie się, która noga gdzie ma iść, to nie ma sensu. Ale jesli sie coś cwiczy z przyjemnością, to przecież sama radość, ze coś z tego wychodzi. A ćwiczone odpowiednio często (pod warunkiem, że sprawia przyjemność) nie będzie sprawiało kłopotu, tylko wejdzie w nawyk... jak z resztą wszystko. Nawet obieranie ziemniaków i krojenie chleba nie idzie super za pierwszym razem, a jednak można to wyćwiczyć :)
Jesli zobaczymy, że mamy 'drewniane nogi" to nie będziemy się katować. Ale na razie mamy wielką ochotę spróbować. Heh... żeby nie było... Misiek sam bardzo ubolewa że nie możemy zacząć kursu już teraz.

Offline tulip

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 1 lipca 2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #761 dnia: 18 Lutego 2006, 23:43 »
:cancan:  Taniec  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:
No aż mi się mordeczka sama śmieje na myśl o naszym kursie tańca  :lol:
Zapisaliśmy się w sumie głównie dlatego, żeby się podszkolić przed weselem. Ja nawet odwlekałam te kursy, bo się trochę bałam, że i tak nic nam z tego nie wyjdzie, bo ja jestem mała, a P. duży i jakoś tak wydawało mi się, że jesteśmy skazani na porażkę w tańcu :roll:
Ale nie :!:  :shock:  :D  :D
Zapisalismy się na taniec do PKiNu i juz od pierwszych zajęć widziałam, że moje obawy były bezpodstawne. Nasza szkoła tańca ma taką fajną, luźną atmosferę, że zaraz zapomniałam o stresie i bardzo mi się spodobało :!:  :P
Najpierw-oczywiście-liczyliśmy kroki, ale szybko załapaliśmy co i jak i daliśmy się wczuć w klimat muzyki. Jak człowiek sobie trochę poćwiczy na zajęciach, to później wchodzi w krew i uwierzcie mi, nie ma tu mowy o żadnej formalce, czy skupianiu się na krokach, zamiast na tym, że po prostu jest miło;) . Właśnie zaczęliśmy drugi miesiąc nauki i muszę Wam powiedzieć, że jest to nieopisana FRAJDA  :lol:  :lol:  :lol:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:
Żonka od 1 lipca 2006 :D Maminka od 20 lipca 2007 :)

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #762 dnia: 19 Lutego 2006, 08:43 »
Tulip, normalnie ci zazdroszczę, że już możesz cieszyć się tym tańcem!! U nas też jest spora różnica wzrostu, około 22 cm. Nie panikuję :)

Offline tulip

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 1 lipca 2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #763 dnia: 19 Lutego 2006, 10:09 »
Cytat: "groszek"
Tulip, normalnie ci zazdroszczę, że już możesz cieszyć się tym tańcem!! U nas też jest spora różnica wzrostu, około 22 cm. Nie panikuję Smile


Groszku, u Was jest 22, a u mnie 30  :wink:
Ale też nie panikuję, zaprzyjaźniłam się z moim wzrostem, P. tak samo :lol:
Żonka od 1 lipca 2006 :D Maminka od 20 lipca 2007 :)

Offline monia_piotr
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 385
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #764 dnia: 19 Lutego 2006, 10:10 »
U nas też jest spora różnica wzrosto bo aż 25cm. Ale nie uważam że jest to głupi pomysł z tym chodzeniem na nauki tańca. My troszke sobie potańczymy na jakiś baletach i myślę że nam wystarczy. A pozatym ograniczamy wszelkie koszty a za taki kurs niestety trzeba płacić.
To będzie jeden najwspanialszy dzień w życiu i nawet jakbyśmy pomylili jakis krok w tym naszym pierwszym tańcu i tak goście się nawet nie zorientują. Bo przecież to my będziemy najważniejsi w tym dniu. A  ewentualne wadki będą kiedyś wspaniałym wspomnieniem. :D




Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #765 dnia: 19 Lutego 2006, 10:36 »
A ja uważam, że nauka tańca jest super pomysłem!! i to wcale nie chodzi o pierwszy taniec, go oczywście w pełni można zaimprowizować, ale tańcząc z wujkami, dziadkami, czy nawet starszym kuzynostwem wychowanym na dancingach nie da się nie zauważyć, że nie potrafimy tańczyć. Większość z nas wychowało się w pokoleniu dyskotek- nie potrafimy tańczyć w parach!! wiem to po sobie... choć idzie mi już całkiem nieźle to na pierwszych weselach czułam się okropnie próbując wbić się w rytm tańcząc z wujkami, a gdy już mi się udało go załapać to piosenka się kończyła :/ Nie chcę na swoim weselu wypaść cieńko na parkiecie, bo w końcu chcąc nie chcąc obtańcuje mnie cała rodzina :) Myślę, że kurs tańca nawet jak nie nauczy poszczególnych tańców to daje pewne obeznanie na parkiecie, nauke podstawowych kroków które właśnie w takim dancingowych klimacie dadzą się wspaniale wykorzystać :) My też niestety ograniczamy koszta związane z weselem, więc prawdopodobnie odpuścimy sobie taki kurs (bardzo tego żałuje), ale mamy ten komfort, że moja świadkowa przez kilka lat tańczyła i może nas podstaw nauczyć a przyjaciele zobowiązali się zorganizować kilka potańcówek z piosenkami z czasów naszych rodziców żebyśmy wszyscy byli przygotowani na nasze wesele i nie mieli stresu wychodząc na parkiet :)

Offline madziulek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4486
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #766 dnia: 20 Lutego 2006, 08:15 »
Cytat: "tulip"
Wysłany: Nie Lut 19, 2006 10:09 am      




groszek napisał/a:
Tulip, normalnie ci zazdroszczę, że już możesz cieszyć się tym tańcem!! U nas też jest spora różnica wzrostu, około 22 cm. Nie panikuję Smile


Groszku, u Was jest 22, a u mnie 30  
Ale też nie panikuję

 u mnie jest różnica 31 cm :D hahaha ale to co najważniejsze ze dla nas jest  ok :) a poza tym ja rozmiar s/m a mój xxl :D ale to naprawde nie ma znaczenia  :serce:
Kuba 2007
Szymon 2010

Offline Marta

  • phpBB Moderator
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3868
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #767 dnia: 20 Lutego 2006, 11:55 »
A ja powiem tak: mieliśmy się zapisać na kurs tańca, ale
1. Moim zdaniem najbardziej przydatny jest tylko na naukę pierwszego tańca np. walc.
2. Moja kumpela chodzi już ponad pół roku i będąc na sylwestrze na sali niestety nie wykorzystali ani jednego nauczonego się tańca, bo po prostu na takich imprezach zespoły nie grają cały czas rumby, walca tanga itd.
3. I jeszcze jedna uwaga (to akurat do orgaznizatora tych kursów u mnie w mieście), że za kurs płaci się za cały miesiąc. Spotkania są raz w tygodniu np. w poniedziałki, a mój Rafcio pracuje na zmiany i wynika z tego, że mozemy przyjść tylko 2 razy w miesiącu, a musilebysmy zapłacić za 4 lekcje. Co dla mnie jest oczywiście kompletną głupotą.
Po tym wszystkim zdecydowaliśmy, że jednak nie idziemy na kurs tańca. Najbardziej jednak przkonał nas punkt 2 i przemyślenia mojej kumpeli. :)



Relacja i fotki z naszego pięknego dnia:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=4077

Offline anka24

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 888
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.07.2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #768 dnia: 20 Lutego 2006, 14:37 »
a my z piotrkiem zapisujemy sie na tańce..chcemy pochodzić tak dla siebie..ja wcześniej z tańcem towarzyskim miałam do czynienia przez 2 lata, czas sobie kroki przypomnieć bo to super zabawa.. :mrgreen:


Offline asia

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9607
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2005r.
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #769 dnia: 20 Lutego 2006, 14:51 »
Moi znajomi chodzili na kurs tańca - i powiem szczerze, że baaardzo im sie to przydało!
Byliśmy razem na Sylwestra i byłam pod wrażeniem tańca Grzegorza - wywijał na parkiecie że hej  :wink:  Jego żona - Kasia, stwierdziła, że kurs tańca dał mu przede wszystkim poczucie pewności siebie  :D
My chodziliśmy na lekcje do naszego kolegi i też było fajnie. Mieliśmy tylko 4 lekcje ale zależało nam bardziej na tym, aby Łukasz przygotował nam choreografię na pierwszy taniec. I wyszło chyba dobrze - moje ciocie się popłakały ze wzruszenia  :D

Offline Anielka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2168
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.08.2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #770 dnia: 21 Lutego 2006, 09:21 »
My z Darkiem też będziemy chodzić na kurs tańca. Sam nawet to zaproponował, a ja przystałam , bo fajnie będzie nam razem potańczyć, a przy okazji nauczymy się czegoś nowego:)

Offline tulip

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 1 lipca 2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #771 dnia: 21 Lutego 2006, 22:04 »
Witam Was wszystkich :)
Byliśmy dzisiaj z P. w poradni i muszę powiedzieć, że wrażenia mam jak najlepsze. Pani była bardzo miła i na luzie, dużo żartowała. Także luzik...  :wink:  :wink:  :wink:

Następne spotkanie za miesiąc.
Żonka od 1 lipca 2006 :D Maminka od 20 lipca 2007 :)

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #772 dnia: 21 Lutego 2006, 22:17 »
A my na pierwsze spotkanie do poradni wyruszamy w czwartek. Opowiem jak było

Ja chcę już swoją studniówkę!!!!!!!!! :cry:

Offline Antalis
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #773 dnia: 22 Lutego 2006, 16:30 »
Cytuj
Ja chcę już swoją studniówkę!!!!!!!!!


Nie Ty jedna :), ja też nie umiem się doczekać a tu 205 dni do naszego śłubu ..  :cry:

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #774 dnia: 22 Lutego 2006, 20:06 »
wrrr... a ja czekam jeszcze dłużej niż Antalis...o 2 tygodnie:(  :klnie:

Offline madziulek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4486
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #775 dnia: 23 Lutego 2006, 07:33 »
dziewczyny jeszcze chwila i doczekacie sie swoich studniówek ale jak juz wybije ta setka to z górki i to tak na maxa  8)  ja niedawno miałam 100 a  dziś juz 65  :shock:  coraz bliżej :) już nie moge sie doczekać tego dnia i jak pochwale się Wam w relacji :)
Kuba 2007
Szymon 2010

Offline okruszek

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1757
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #776 dnia: 23 Lutego 2006, 09:09 »
Cytat: "madziulek"
niedawno miałam 100 a dziś juz 65

madzia, a policz sobie tak do grudnia 2006 ... tyle miałas czekać za pierwszym podjeściem :) Oj, tez bys tak marudziła :)
1 kwietnia 2006 - ślub cywilny

Będą bliźniaki :)

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #777 dnia: 23 Lutego 2006, 09:14 »
Nam jeszcze zostało 182 dni  :shock: W zasadzie nie wiem co na ten temat myśleć  :|  z jednej strony to jeszcze spooooro czasu do 100dniówki, ale jak sobie pomyślę, że jak wchodziłam na to forum i założyłam swój licznik to miałam na nim 9 miesięcy (a czuje się jakby to było wczoraj).... a teraz 6 miesięcy i 2 dni zostały do Naszego dnia!!!!! Za 2 dni z przodu już będzie 5iątką!!!! Raaaaannnnyyyy!!!! Czas leci jak oszalały!!!!

Offline agulkaaa
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8211
  • Płeć: Kobieta
  • MISIO 13.05.2007, MACIUŚ 21.10.2009
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #778 dnia: 23 Lutego 2006, 10:53 »
dziubasku jaki ładny avatarek :D  :D

Offline tulip

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 1 lipca 2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #779 dnia: 23 Lutego 2006, 12:17 »
Wow, a Ty Agulko masz już z przodu 1  :))
Jeeej  :shock:
Żonka od 1 lipca 2006 :D Maminka od 20 lipca 2007 :)