Autor Wątek: Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)  (Przeczytany 140880 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #780 dnia: 23 Lutego 2006, 13:27 »
Cytat: "agulkaaa"
dziubasku jaki ładny avatarek  



A dziękuję agulkooo :D

Offline Marta

  • phpBB Moderator
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3868
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #781 dnia: 23 Lutego 2006, 13:34 »
A co ja mam powiedzieć dziewczyny. Jestem na forum juz prawie rok bez kilku dni. I wciąż czekam na swoją setkę. :D



Relacja i fotki z naszego pięknego dnia:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=4077

Offline madziulek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4486
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #782 dnia: 23 Lutego 2006, 14:29 »
Cytat: "okruszek"
madzia, a policz sobie tak do grudnia 2006 ... tyle miałas czekać za pierwszym podjeściem  Oj, tez bys tak marudziła

 Dokładnie okruszku jeszcze bym miała około 300 dni i napewno bym marudziała o tym ze chce już swoją 100 . Naprawde rozumiem dziewczyny bo oczekiwania są super ale tyle czasu ;)
Kuba 2007
Szymon 2010

Offline agulkaaa
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8211
  • Płeć: Kobieta
  • MISIO 13.05.2007, MACIUŚ 21.10.2009
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #783 dnia: 23 Lutego 2006, 22:59 »
Cytat: "tulip"
Wow, a Ty Agulko masz już z przodu 1

o kurde faktycznie :skacza:

Offline tulip

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 1 lipca 2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #784 dnia: 24 Lutego 2006, 10:39 »
Monika, jak było w poradni?  :?:
Żonka od 1 lipca 2006 :D Maminka od 20 lipca 2007 :)

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #785 dnia: 24 Lutego 2006, 15:47 »
Cytat: "tulip"
Monika, jak było w poradni?

Już piszę. Najpierw spotkanie grupowe nr 2, trwało około godzinkę. Kobitka opowiadała o zajefajnych rzeczach ;) mianowicie jak się nietrudno domyślić: plemniczki, komóreczki itp. Muszę przyznać jednak, że podała te informacje w dosyć zjadliwej formie, nie było żadnego prychania na antykoncepcję czy współżycie "przed", nic praktycznie na ten temat. Wyjaśniała przebieg całego cyklu i usilnie namawiała żeby choć spróbować zrobić jeden wykres. Żadnego grożenia palce itp. Dużo natomiast mówiła o tym, że powinniśmy dbać o siebie nawzajem, wciąż mimo upływu czasu się adorować i takie tam. Ogólnie stwierdzam, że było możliwie, nic mnie nie oburzyło ani nie zdenerwowało, jakoś wytrwałam tą godzinę. Potem przyszedł czas na spotkanie indywidualne. Mieliśmy je mieć tylko My tego dnia ale zapytała czy ktoś chce jeszcze dziś bo ona ma dużo czasu więc zgłosiły się jeszcze 3 pary. Weszliśmy my i wyszliśmy dokłądnie po........... 3 minutkach. Wcale nas nie wyrzuciła :) Zaraz po wejściu zapytała tylko czy pamiętam kiedy była ostatnia @ i wyjaśniła w telegraficznym skrócie jak się robi wykres, żebym spróbowała choć raz, jeśli zapomnę czy zaśpię z tym mierzeniem temp. to nic się nie dzieje i tyle. Mamy przyjść na ostatnie spotkanie 6 kwietnia i finito. Zobaczę czy dam radę się w to bawić. Nie wierzę w tę metodę naturalnie ale spróbuję się pomęczyć przez jeden cykl tak z ciekawości, żeby się poobserwować. Jak mnie po paru dnaich zacznie szlag trafiać to będę szukać gotowców.
No, tak to wyglądało.

Offline tulip

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 1 lipca 2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #786 dnia: 24 Lutego 2006, 17:24 »
Cytat: "~monika~"
Nie wierzę w tę metodę naturalnie ale spróbuję się pomęczyć przez jeden cykl tak z ciekawości, żeby się poobserwować.



O, to ciekawe, ze nie wierzysz "naturalnie"  :wink: Bo tu właśnie o naturę kobiety chodzi :wink:  :mrgreen:

Nie wierzysz? Tu nie ma nic do wierzenia czy nie wierzenia. Czysta fizjologia kobiety:)
Uważam, że każda dziewczyna powinna wiedzieć co się dzieje w jej ciele i dlaczego czasem ma n.p. śluz szklisty i rozciągliwy (płodny) a czasem biały i zwarty. Przepraszam za takie szczegóły może dla niektórych niesmaczne.  Metoda objawowo-termiczna, której uczą w większości poradni to w pełni naukowo udowodniona metoda, która bazuje na naturalnym cyklu płodności kobiety. Znam mnóstwo małżeństw które ją stosują i bardzo sobie ją chwalą. Nie tylko dlatego, że jest skuteczna i naturalna, ale równiez dlatego, że pozwala na poznanie samych siebie. Jeśli jakaś para obserwuje fazy cyklu, ma nie tylko świadomość zmian fizjologicznych zachodzących w  ciele kobiety. U nas to jest tak, że ja już od dawna obserwuję swój cykl i mój narzeczony ma do tego stały wgląd. Wie, że w drugiej fazie cyklu różne rzeczy mogą mnie złościć i mogę być płaczliwa. Ale wie, że nie musi to być wywołane moimi faktycznymi odczuciami, ale właśnie tym iż jestem w drugiej fazie cyklu w której wzrasta poziom progesteronu-hormonu wywołującego ową "płaczliwość" w większym lub mniejszym (czasem niewidocznym) stopniu.

Polecam wszystkim stronę Instytutu Naturalnego planowania Rodziny na której jest bardzo dużo o metodzie J. Rotzera (czyli własnie o metodzie objawowo-termicznej.  :wink:
Żonka od 1 lipca 2006 :D Maminka od 20 lipca 2007 :)

Offline tulip

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 1 lipca 2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #787 dnia: 24 Lutego 2006, 17:27 »
A link do instytutu to    http://www.iner.pl
Żonka od 1 lipca 2006 :D Maminka od 20 lipca 2007 :)

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #788 dnia: 25 Lutego 2006, 00:41 »
Wyraziłam się nieprecyzyjnie ale to wszystko przez to jajeczkowanie ;), strasznie mnie brzuszysko boli... ;) Nie chodzi o to, że nie wierzę w to co się dzieje w moim organiźmie ( dziś to wierzę i to baaardzo, ała ;()ale w skuteczność tych obserwacji w palnowaniu potomstwa. Nie wiem, może się mylę sądząc, że nie ma stuprocentowej pewności co do dni niepłodnych ale wiem, że raczej nie będę tego stosować w przyszłości (no chyba, że mi się spodoba) bo życie w stresie i ciągłym biegu z pewnością nie wpływa na organizm i wyniki tych obserwacji pozytywnie. Spróbuję, to na stówę ale co potem to się zobaczy :lol:

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #789 dnia: 25 Lutego 2006, 00:43 »
Tak przeczytałam ten mój post i sama go nie zrozumiałam ale już mi się nie chce poprawiać, idę spać. Pozdrawiam wszystkich

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #790 dnia: 25 Lutego 2006, 00:45 »
Ja nawet nie tyle  "nie wierzę" w tzw. naturalne metody antykoncepcji, co uważam je za zbyt ryzykowne. Owszem, mierzenie temperatury, obserwacja śluzu itp... ale wystarczy podróż, stres, choroba i całe misterne obserwacje i obliczenia idą w cholerę. Wystarczy jeden dzień poslizgu i... mam dziecko, chociaż moze akurat nie chciałam go lub nie mogłam mieć w danym momencie.
Owszem, dodaje się po ileś tam dni naokoło owulacji, tak dla bezpieczeństwa, ale jak wtedy policzyć tzw. bezpieczne dni w miesiącu, to zostaje ich bardzo niewiele odjąwszy dni na miesiączkę, która trwać może i 7 dni. Trwac większą część miesiąca we wstrzemięźliwości, a potem i tak czekać z nerwami na kolejny okres i zadawać sobie co miesiąc pytanie "będzie dziecko, czy nie?". To nie dla mnie.

Offline Marta

  • phpBB Moderator
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3868
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #791 dnia: 25 Lutego 2006, 10:54 »
Groszku popieram Cię! :)



Relacja i fotki z naszego pięknego dnia:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=4077

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #792 dnia: 25 Lutego 2006, 11:47 »
Znam 3 pary które stosują naturalne metody antykoncepcyjne- jedna z nich, małżeństwo z 16-letnim stażem właśnie oczekuje kolejnej, 4 już niespodzianki w postaci maleństwa które na pewno umili im zycie (pierwsze dzieciątko było planowane, kolejna 4 to właśnie niespodzianki ;), 2ga para to też małżeństwo, ale z 7-letnim stażem. Mają dwójkę rozkosznego potomstwa. Nieplanowanego ;)  Trzecie małżeństwo z 3 letnim stażem (ale są ze sobą od 7lat) przez 4 lata skutecznego stosowania tej metody pomyslili się w obliczeniach i na świecie od kilku miesięcy jest mała Agatka.  

Nie wiem jak Wy... ale dla mnie ta metoda ma mało wspólnego ze świadomym planowaniem rodzicielstwa :/  :mrgreen:

Offline tulip

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 1 lipca 2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #793 dnia: 25 Lutego 2006, 11:51 »
Cytat: "groszek"
Owszem, mierzenie temperatury, obserwacja śluzu itp... ale wystarczy podróż, stres, choroba i całe misterne obserwacje i obliczenia idą w cholerę. Wystarczy jeden dzień poslizgu i... mam dziecko, chociaż moze akurat nie chciałam go lub nie mogłam mieć w danym momencie.


Groszku, rozumiem Twoje obawy :roll: , ale wydaje mi się, że mogą one być skutkiem niedostatecznej wiedzy czym tak naprawdę jest metoda objawowo-termiczna. Bo nie jest to od tak dawna znany "kalendarzyk małżeński", który rzeczywiście był bardzo zawodny. Polegał on tak naprawdę tylko na wyliczeniach, a nie na stałym monitorowaniu organizmu.

Jeśli się obserwujesz i działasz zgodnie z NMPR to nie ma takiej możliwości, żeby było dziecko w okresie niepłodności bezwzględnej. O okresie płodności względnej jest niżej.

Wiadomo, że mamy w życiu mnóstwo stresów i rzeczy które mogą wpłynąć na długość cyklu. Ale uwaga! Tylko pierwsza część cyklu jest zmienna! Druga ZAWSZE, powtarzam, zawsze ma taką samą ilość dni :!: . Jest to naukowo udowodnione i widzisz to, jeśli się obserwujesz, bo masz temperatury wyższe od ustalonej wcześniej linni pokrywającej.
A jeśli chodzi o dzieci- rozumiem, że chodzi Ci o czas niepłodności względnej, czyli przed owulacją, tak? Otóż ma się to tak:
Kobieta początkująca, tzn mają ca w obserwacji mniej niż 12 cykli może przyjąć od początku cyklu 6 dni niepłodnych jeśli przez ostatni rok nie miała cyklu krótszego niż 26 dni. Jeśli najkrótszy cykl spośród zanotowanych był krótszy niż 26 dni wówczas od tego najkrótszego cyklu odejmujemy 20 dni. Otrzymana różnica to dni niepłodne. Kobieta początkująca w obserwacjach nie powinna przyjąć więcej dni niepłodnych na początku cyklu niż 6 nawet gdy ma cykle dłuższe niż 26 dni.

Indeks Pearla:
Skuteczność reguł niepłodności względnej, czyli przedowulacyjnej określa się wskaźnikiem Pearla. Pearl Index wskazuje ile będzie nieplanowanych poczęć, jeśli 100 kobiet stosuje daną metodę w ciągu roku. Jeśli Pl=0,2 to znaczy, że wśród 100 kobiet będzie 0,2 nieplanowanych poczęć, czyli wśród 500 kobiet przy stosowaniu danej metody w trakcie niepłodnośći przedowulacyjnej przez rok może wystąpić 1 niezamierzone poczęcie.
UWAGA: Index pearla odnosi się TYLKO do okresu płodności względnej, czyli przedowulacyjnej. Czas niepłodności bezwzględnej, czyli poowulacyjnej, to czas kiedy no po prostu nie ma żadnych szans na zajście w ciążę.

Parom, u któryh istnieje przeciwwskazanie do poczęcie dziecka radzi się aby zrezygnowały ze współżycia w czasie niepłodności względnej (to i tak raptem 1, 2 dni poza miesiączką). Współżycie w czasie niepłodności bezwzględnej nie niesie za sobą żadnego ryzyka.

I tutaj jeszcze o tym "ryzyku":
Parom małżeńskim, które nie planują poczęcia, prof Rotzer zwraca uwagę, aby nie dochodzić ze współżyciem na początku cyklu do wystąpienia objawu "S" czyli śluzu (tzn zaniechać współżycia dopiero w dniu pojawienia się S), gdy z Pearl Index zwiększa się wtedy do 8, 8.

I tutaj Waszym argumentem może być pewnie fakt iż trzeba zaniechać współżycia na czas płodności lub niepłodności względnej by mie stuprocentową pewność. Otóż tak, należy to zrobić, aby mieć pewność. Ale tak jak już mówiłam, wiele par, które stosują tę metodę bardzo j ą sobie chwali równiez dlatego, że umacnia więzi. Kiedy jest czas okresowego wstrzymania sie od współżycia, to kiedy później przychodzi czas niepłodnośći bezwzględnej, czyli współżycia, sam akt sprawia więcej radośći, bo jest czymś na co się czeka. Za to czas w którym para nie wpsółżyje jest czasem, kiedy można sie ćwiczyć w pokazywaniu sobie miłości w inny sposób, zwracający uwagę na wnętrze człowieka.


PS Przy NMPR pary zaczynające starania o dzidzię, często zachodzą w ciążę za pierwszym razem, bo wiedzą, umieją odczytać, kiedy dokładnie zachodzi owulacja.
Zobaczcie, że Merkunek na przykład napisał w swoim pamiętniku , że już 4 lata obserwował cykle i jak tylko zaczął się starać, to wyszło im od razu  :wink:
(Wątek "Moje przygotowania do ciąży", post z 24 lutego)


Przepraszam, ze się tak wymądrzam tutaj, ale chcę po prostu wreszcie obalić mit, że to, czego uczą w poradniach to jest ten stary i zawodny kalendarzyk małżeński. Bo to nie jest to, a metoda J. Rotzera która jest naprawdę bardzo dobra i naturalna. Nie interweniuje w organizm żadną chemią i pigułkami hormonalnymi.  :wink:
Żonka od 1 lipca 2006 :D Maminka od 20 lipca 2007 :)

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #794 dnia: 25 Lutego 2006, 11:59 »
Chylę czoła przed Twoją wiedzą Tulipku- ja jednak chyba jestem zbyt leniwa, żeby aż tak w to się bawić....


Cytat: "tulip"
Ale tak jak już mówiłam, wiele par, które stosują tę metodę bardzo j ą sobie chwali równiez dlatego, że umacnia więzi. Kiedy jest czas okresowego wstrzymania sie od współżycia, to kiedy później przychodzi czas niepłodnośći bezwzględnej, czyli współżycia, sam akt sprawia więcej radośći, bo jest czymś na co się czeka.


Tu się jednak nie zgodzę.... z reguły jest tak, że jak kobieta ma okres płodny ma największą ochotę na sex...no i w tym właśnie czasie musi go sobie odmówić. A poza tym kochanie się  tylko w określonych dniach, kiedy akurat nie jajeczkuje jest mało ciekawą perspektywą  :|

Offline tulip

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 1 lipca 2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #795 dnia: 25 Lutego 2006, 12:25 »
Cytat: "dziubasek"
Tu się jednak nie zgodzę.... z reguły jest tak, że jak kobieta ma okres płodny ma największą ochotę na sex...no i w tym właśnie czasie musi go sobie odmówić. A poza tym kochanie się tylko w określonych dniach, kiedy akurat nie jajeczkuje jest mało ciekawą perspektywą Neutral


Zaraz... zależy o jakich innych alternatywach antykopcepcyjnych mówisz...
Bo jeśli o tabletkach, to przecież ich zadaniem jest nie dopuścić do owulacji...
Tutaj jest o ich działaniu i indexie pearla, który jest większy niż przy NMPR, a przy tym może mieć wiele skutków nieporządanych:
http://www.narodziny.med.pl/tabdwu.htm
Żonka od 1 lipca 2006 :D Maminka od 20 lipca 2007 :)

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #796 dnia: 25 Lutego 2006, 12:33 »
Cytat: "tulip"
Bo jeśli o tabletkach, to przecież ich zadaniem jest nie dopuścić do owulacji...


Nie biorę tabletek...

Offline Marta

  • phpBB Moderator
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3868
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #797 dnia: 25 Lutego 2006, 12:54 »
Te wszystkie naturalne metody planowania to absolutnie nie dla mnie :!:  Nikt mnie w życiu nie namówi na jakieś badanie temperatury i inne rzeczy :!: Nie wyobrażam sobie jak miałabym powiedzieć: "wiesz nie dzisiaj, bo niestety nie możemy". :roll: Żyjemy w XXI wieku. :D



Relacja i fotki z naszego pięknego dnia:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=4077

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #798 dnia: 25 Lutego 2006, 12:54 »
Amen!!  :mrgreen:

Offline anka24

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 888
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.07.2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #799 dnia: 25 Lutego 2006, 12:55 »
ostatnio słyszałam że NMPR służą koncepcji(czyli płodzeniu dziecki) a nie antykoncepcji..
co do wskaźnika Pearla (dla niewtajemniczonych jest to ilość kobiet zachodzących w ciąże na 100 stusujących daną metodę antykoncepcji) to zawsze nam mówiono że NMPR maja wyższy wskażnik..

Cytat: "tulip"
przy tym może mieć wiele skutków nieporządanych

ale ma też parę plusów..szkoda że o tym sie nei mówi :mrgreen:


Offline Marta

  • phpBB Moderator
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3868
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #800 dnia: 25 Lutego 2006, 12:58 »
Cytat: "anka24"
ostatnio słyszałam że NMPR służą koncepcji(czyli płodzeniu dziecki) a nie antykoncepcji..


Z tym się zgodzę! :D


Cytat: "anka24"
tulip napisał/a:
przy tym może mieć wiele skutków nieporządanych

ale ma też parę plusów..szkoda że o tym sie nei mówi


No właśnie!

Aniu byłam bardzo ciekawa Twojej opinii na ten temat z perspektywy przyszłego lekarza.  :D



Relacja i fotki z naszego pięknego dnia:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=4077

Offline Antalis
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #801 dnia: 25 Lutego 2006, 13:03 »
Zgadzam się z przedmówczyniami - kiespko gdy masz na "coś" ochote a musisz sie wstrzymać :(zwłaszcza że metoda ta bywa zawodna ( tak jak i tabletki zawodzą czasem,prezerwatywa -ale prawdopodobienstwo jest niewielkie a i potem zwalic jest na kogo tzn.producenta :P ( zart) ).Robisz co chcesz i kiedy chcesz a nei biegniesz w srodku akcji do łazienki sprawdzić wykres,temperature czy wyglad sluzu ... :D

Offline Antalis
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #802 dnia: 25 Lutego 2006, 13:06 »
A co do skutków ubocznych ... wszystko nosi za sobą skutki nieporządane ale jakby na to patrzeć to nikt by niczego nie używał, nie jadł i nigdziw nie wychodził. Cóż ryzyko jest wliczone w cenę przyjemności :D

Offline tulip

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 1 lipca 2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #803 dnia: 25 Lutego 2006, 13:50 »
No cóż, oczywiście każdy decyduje za siebie, ja nikogo nie mogę do niczego namiawiać, mogę tylko przełamywać mity, które krążą po dziś dzień. Jesli same chcecie zaburzać swój naturalny cykl to wasza sprawa. Ja tego nie chcę robić. Tylko jesli po odstawieniu tabletek będziecie miały problem, żeby zajść w ciążę (starających sie bez skutku Ci u nas na forum dostatek), to weźcie i te moje racje pod uwagę.
Tabletki i inne środki antykoncepcyjne to jest wielki biznes i mnóstwo kasy się na tym zarabia. Dlatego wszystkim zależy na promocji. Na metodzie naturalnej nikt nie zarabia i dlatego musi bronić się sama.  :roll:
Żonka od 1 lipca 2006 :D Maminka od 20 lipca 2007 :)

Offline Marta

  • phpBB Moderator
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3868
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #804 dnia: 25 Lutego 2006, 15:14 »
Cytat: "tulip"
Tylko jesli po odstawieniu tabletek będziecie miały problem, żeby zajść w ciążę (starających sie bez skutku Ci u nas na forum dostatek), to weźcie i te moje racje pod uwagę.


Przepraszam bardzo Tupil za bardzo nie wiem o kogo Ci chodzi? Uważasz, że po przyjmowaniu tabletek antykoncepcyjnych nie można później zajść w ciążę? A to nowina? :shock:  Wyobraż sobie, że moja koleżanka miała nakazane przez lekarza przyjmować pigułki, aby później zajść w ciążę.
Polecasz metody naturalne, a sama nie zapoznałaś się z działaniem innych metod antykoncepcji.



Relacja i fotki z naszego pięknego dnia:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=4077

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #805 dnia: 25 Lutego 2006, 15:41 »
Dziewczyny tabletka antykoncepcyjna nie ubezpładnia….
Ale ma swoje i to mnogie minusy.
Nie żebym kogoś namawiała czy odradzała, sama je brałam w swoim czasie. Cała zabawa polega na tym, żeby wiedzieć na co się człowiek decyduje.
Tabletki są dobre jako środek antykoncepcyjny, bo dają dużą pewność, że w ciąże się nie zajdzie.
Ale maja i minusy, które warto znać. A zatem:
1.   Mogą doprowadzić do zakrzepicy żył głębokich. Rzadko, ale mogą. Szczególnie jeśli ma się żylaki, pali papierosy i jeszcze na dokładkę ma się powyżej 30-tki. Te z was, które spełniają te przy punkty - warto się zastanowić.
2.   Mogą prowadzić do zmian zachowania - tu mówię o tzw. depresji polekowej. Zdarza się - sama doświadczyłam.
3.   Zmniejszają libido - też doświadczyłam na sobie.
4.   Nie należy ich brać również jeśli jest się nosicielką którejś z mutacji, o ile pamiętam BRCA1 i BRCA2. A która z was o tym wie????

Czy ginekolog przed włączeniem tabletki porozmawiał z Wami np. o paleniu papierosów, kazał zrobić badania laboratoryjne i powtórzyć je po miesiącu stosowania pigułek (mam tu na myśli morfologię, AST, ALT)??? Spytał o nowotwory dziedziczne w rodzinie (sutek, jajnik)???

Same widzicie, to nie jest wszystko takie proste i hop siup!

A co do metod naturalnych. Są świetne, jeśli chce się zajść w ciąże. Dlatego przynajmniej ja uważam, że warto siebie poobserwować i pomierzyć rankiem to i owo. Zobaczę czy mi sie to przyda, kiedy będziemy starać się o dzidzie, czyli od października. Wtedy zdam wam relacje z pierwszej ręki czy warto było gryźć termometr.
 :mrgreen:
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Marta

  • phpBB Moderator
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3868
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #806 dnia: 25 Lutego 2006, 15:45 »
Cytat: "liliann"
Czy ginekolog przed włączeniem tabletki porozmawiał z Wami np. o paleniu papierosów, kazał zrobić badania laboratoryjne i powtórzyć je po miesiącu stosowania pigułek (mam tu na myśli morfologię, AST, ALT)??? Spytał o nowotwory dziedziczne w rodzinie (sutek, jajnik)???


Taki wywiad to podstawa. Który lekarz nie robi takiego wywiadu.  :?



Relacja i fotki z naszego pięknego dnia:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=4077

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #807 dnia: 25 Lutego 2006, 15:53 »
Paru bym tu mogła wymienić :?
Niestety jak w każdym zawodzie są wirtuozi i rzemieślnicy.
Jako lekarz mogę sobie pokrytykować.

Zadałam takie pytanie, bo wiem, że niektórzy ginekolodzy przepisują tabletki antykoncepcyjne jak przysłowiowe cukierki. A tak niestety nie można.
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #808 dnia: 25 Lutego 2006, 19:07 »
Cytat: "Antalis"
tak jak i tabletki zawodzą czasem,prezerwatywa -ale prawdopodobienstwo jest niewielkie


Co do tabletki to się zgodzę- 0,8 nieplanowanych ciąż na 100
A prezerwatywa- coś koło 36 na 100- dla mnie to nie jest mało...:)


Cytat: "liliann"
niektórzy ginekolodzy przepisują tabletki antykoncepcyjne jak przysłowiowe cukierki

Oj też to znam z własnego doświadczenia. Jeden lekarz dawał jedne "dropsy" a  drugi inne... Masakra! Uważam że dziś bardzo dużo lekarzy nie przykłada się do swojej pracy (szczególnie w przychodni). To zresztą nie dotyczy tylko lekarzy, innych zawodów też...

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Wątek zniecierpliwionych z 2006, czyli nasze 400 dni do...;)
« Odpowiedź #809 dnia: 26 Lutego 2006, 12:02 »
Dziewuszki mam już [glow=cyan][shadow=yellow]5[/shadow][/glow] z przodu na liczniku!!! A to oznacza, że do Wesela zostało już mniej niż pół roku!!! Szok!!  :shock:   :mrgreen:

Jestem na etapie poszukiwania kopert do zaproszeń....czy ktoś wie, gdzie mogę dostać koperty c6 (standardowe) w kolorze ecru ?? Będę wdzięczna za podpowiedź!!

Mam też ogromny dylemat z suknią... wiem dokładnie jaką chcę, ale nie mogę się zdecydować czy:
 :arrow:  kupić ją w salonie (1600zł),
 :arrow: uszyć w Kaliszu Pomorskim (koszt ok 600zł plus dojazdy)
 :arrow:  czy uszyć ją w CMŚ (nie znam kosztów...ale jeśli podobne do zakupu w salonie to tak bym chyba najbardziej wolała).

W Salonie w którym jest "moja" suknia nie za bardzo chcę ją kupować bo nie ufam tym kobietom...jakoś tak mam wrażenie i wewnętrzne przeczucie, że mogą mi coś sknocić. Najbardziej optowałam za szyciem jej w Kaliszu Pomorskim, ale teraz już w to zwątpiłam, bo nie mam kiedy nawet tam jechać- nie mam w tygodniu ani jednego dnia wolnego więc musiałabym albo zwalniac się z pracy, albo z zajęć, żeby tam jeżdzić. Dodać do tego koszty dojazdów (ok 100km w jedną stronę), ewentualna strata kasy za dzień bez pracy to wyjdzie mi podobnie jakbym suknie kupiła w salonie.  :? Trzecia opcja mi najbardziej odpowiada...jeśli w cmś uszyją mi ją (z moimi poprawkami które chcę na tę suknie nanieść) za te same pieniązki (tzn do 1600-1700zł) to chyba zdecyduje się właśnie na to... tylko pytanie, czy kobitki się zgodzą?? Jutro do nich pójdę i się zapytam....raaaany, ale mnie to stresuje  :|  Dziś w nocy nie mogłam spać- śniły mi się koszmarki związane z suknią... Chcę już coś postanowić bo męczy mnie brak konkretów związanych z najważniejszą kiecką w życiu :(