Z tymi snami to jednak coś jest. Ja jak an razie miałam dwa, oba niefajne, tzn. nie mogłam zdążyć, wszystko gotowe, goście przyjechali a ja nie mam tego, tamtego itd. Też niefajne uczucie. No i codziennie (prawie) gdy położę się do łóżka to myślę jka to będzie, planuję, wyobrażam sobie jakby to wszystko miało wyglądać i normalnie zaczyna mi serducho walić jak przy jakimś wysiłku fizycznym

Chyba jestem panikarą, mam nadzieję, że nie zwariuję na miesiąc przed

Życzę sobie i wam samych pozytywnych, kojących snów!!!