Madziu owszem Dziubasek studiuje na US, tak jak i ja.. ale na pewno się nie mijamy...
tzn ja z Dziubaskiem (Anią) owszem.. bo to ten sam kierunek...
ale nam do matematyki, rachunków, obliczeń, ekonomiki, zarządzania itp. baaaaardzo daleko
ps.Ania nie przejmuj się przeprowadzką... jak ja pomagałam spakować się Konradowi z jego malutkiego pokoiku to mnie trafiało
jak to zapalony majsterkowicz , który ciągle cos rozkręca, skręca, naprawia itp. miał mnóstwo "smieci", jakich sróbek, lampeczek, kabelków,żyłek, diod, i w ogóle rózne papierzyska, niepotrzebne rzeczy... sajgon był straszny, nie było wolnego miejsca na podłodze do tego pełno worków ze śmieciami.... całe dwa dni siedzielismy, a wyglądało to masakrycznie
najgorzej, ze przez ponad pół roku się w nowym mieszkaniu nie wypakował, bo jakos BRAKOWAŁO mniejsca.. ciekawe co??
ja to się spakowałam raz, dwa, od razu wszystko przewieźlismy i na drugi dzien bylam rozpakowana, weszystko poukładane hehe
