WitajcieCieszę się, że podoba się Wam. Chociaż dla mnie nie jest jeszcze tak jak chciałam. Ale z czasem- pewnie kiedy malutka przyjdzie na świat, pokoik nabierze uroku. Coś muszę pokombinować jak tu ozdobić ściany bez ich obklejania, chyba kupię półeczkę, rek zamotuje, położy się jakieś miśki i już będzie inaczej, ale to zobaczę jeszcze.
Hehe trochę czasu minie zanim Amelka prześpi noc w tym łóżeczku, ale ważne, że ma swój kącik, przygotowany specjalnie dla niej
Tak zupełnie wszystkiego to też jeszcze nie mamy, ale najważniejsze, że do szpitala jestem spakowana i przygotowana- z tego cieszę się najbardziej

a jak samopoczucie?
mam nadzieje, ze lepiej??
było ok, obudziłam się o 7 razem z Irkiem, jechał pozałatwiać sprawy z autem. Zjadła śniadanko, potem się kimnęłam jeszcze, bo mnie troszkę brzusio bolał

A teraz idę na zakupy i spacer, bo jestem trochę zła. Jakieś części co były kupione specjalnie na zamowienie do auta miały być wymienione i są, ale okazuje się, że żeby całkowicie było ok, to takich części musimy dokupić jeszcze 6, bo to jakoś przy każdym kole jest czy cos tam...

I ja i Irek trochę zawiedzeni jesteśmy, ale coż... dlatego on się położyl, a ja idę na zakupy, spotkamy się za godzinkę i humorki będą lepsze zapewne

Miłego dzionka kochane
