W No lekarze nic ci nie powiedzą dopóki nie będą pewni w 100%.
Z tego co Justa mówiła, spotkała tam polskiego lekarza który wspomniał ze atrezja mogła być przyczyną porodu.
Do tego Justa z tego co pamiętam cały czas miała podwyższone ciśnienie w ciąży.
Dzień przed porodem była na kontroli w szpitalu bo zaczęła plamic, czy zrobili usg nie wiem.
W dzień odejścia wód, rano była na wizycie u polskiego ginekologa tu podejrzewam ze robił usg.
Nic nie zauważył, tylko znowu zwrócił uwagę na podwyższone ciśnienie.
Wielowodzie można przecież stwierdzić bez usg, po to m.in. macają mierzą nam brzuchol na każdej wizycie.
Ciąże prowadzi lekarz i położna Justa chodziła jeszcze prywatnie do polskiego gina.
Trzy osoby i nikt nic nie zauważył.
