Autor Wątek: Pogaduchy ciężarówek  (Przeczytany 3547422 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline sylwiq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 21329
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 czerwca 2012 ! <3
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35640 dnia: 28 Maja 2013, 11:55 »
o czyli lamiecie teorie ze zdroje sa takie "fajne" ;)))
a teraz gdzie planujesz rodzic?


Offline malgosiask

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8926
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10 czerwca 2009r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35641 dnia: 28 Maja 2013, 11:59 »
W Zdrojach mogę rodzić jeszcze raz. Opieka świetna. Oprócz tej jednej zołzy... ;)
Rodziłam już w tym nowym szpitalu.

Offline gosiaczekk
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5114
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35642 dnia: 28 Maja 2013, 12:07 »
Ja polecam stargard :-)

Offline zupcia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1327
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35643 dnia: 28 Maja 2013, 12:08 »
Wiesz jak jest, zależy na kogo trafisz. Mnie jak księżniczki wiozły po cesarce to sobie o mnie porozmawiały jakby mnie nie było albo jakbym była głucha. To była rozmowa dwóch zmęczonych życiem i pracą hrabianek:
- Bożeee, która to już dziś cesarka? Siódma? Ciekawe ile jeszcze pracy nam dziś zafundują
- A ta tutaj to z jakiego powodu?
- Tokofobia
- To teraz tak można popanikować, że nie chce się rodzić siłami natury i zrobią cesarkę?
- No jak widzisz - można!!!

Tak więc nagle się okazało, że moje cięcie jest z powodu tokofobii :D
Po jakiejś chwili przybiegła do mnie mama z mężem i siostrą i  po jakimś czasie zostali wyproszeni żebym mogła sobie odpocząć. Niczego innego nie pragnęłam bardziej niż tego, żeby ktoś bliski i życzliwy był ze mną chociaż chwilę, pamiętam jak płakałam, żeby nie szli i nie zostawiali mnie z tymi zołzami. Na szczęście zmieniły się panie i te, które przyszły były już w porządku. Za to rano pojawiła się znów ta "miła" pani, która chodziła od pokoju do pokoju i wygłaszała tą samą przemowę:
Proszę państwa, to nie jest SPA, to jest szpital! Proszę nie używać dzwonków przy łóżkach, nikt nie będzie biegał. Jak czegoś potrzebujecie proszę przyjść do pokoju pielęgniarek... itd

Ale tak jak pisałam, położne z patologii i porodówki - SUPER!!!
Ja nie wiem co zrobię teraz, cały czas się zastanawiam, boję się powtórki z historii chociaż mój lekarz prowadzący zapewnia mnie, że wypisze mi skierowanie i umówi na planowane cięcie.


 

Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35644 dnia: 28 Maja 2013, 12:16 »
i to się nazywa, że takie baby pracują bo lubią... jasne...


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline sylwiq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 21329
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 czerwca 2012 ! <3
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35645 dnia: 28 Maja 2013, 12:41 »
zupcia i ja wlasnie tego sie boje... tej olewki.. tego braku wsparcia...
ja jestem mega lalusiem... bardzo boje sie bolu. wbrew pozorom jestem mega wrazliwa... w sensie emocje itp...
mam nadzieje ze decydujac sie na "swoja" polozna otrzymam to wsparcie.   
chcialabym aby szpital okazal sie troche spa... zeby nawet za dodatkowa oplata maz mogl byc ze mna te pierwsze kilka/nascie godzin.... zeby ktos mi pomogl sie pozbierac...

wiem ze jest ta powszechna opinia ze dziecko wszystko wynagrodzi... ale jest tez ten lek czy dam rade? no i ta sila piporodzie.. nie kazda ja ma .... a miec musi. i wtedy rodza sie problemy...  niechec rozczarowanie itp... boje sie poprostu nieznanego ;)


Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35646 dnia: 28 Maja 2013, 12:55 »
Miałam swoją położną i gdybym miała jeszcze raz rodzić to też bym sobie fundnęła  ;D
Stawiałam na poród SN ale urodziłam CC. Opieka bez zarzutu, poza tym moja położna myślała za mnie i miałam wszystko.
Udało nam się także "zarezerwować" jedynkę (sala rodzinna, pojedyncza z łazienką na wyłączność  ;) urządzona, jak w domu).
Rodziłam na Pomorzanach i teraz też wybrałabym ten szpital. Za dodatkowy plus uważam znieczulenie (przy SN), które jest nieodpłatne i stosowane.

Liliann rodziła SN ze znieczuleniem, właśnie w tym szpitalu ;D


Offline Izunia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1051
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.08.07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35647 dnia: 28 Maja 2013, 13:19 »
Gdybym miała rodzic w PL już od 12 tyg miałabym skarbonkę z napisem "na prywatna położną"  ;D 
To co piszecie przeraża mnie.
Natalia   10.10.2008  
David      15.06.2013  

Offline izabelle13

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3688
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 8.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35648 dnia: 28 Maja 2013, 13:25 »
Matko zupcia pielęgniarki nie miały za grosz taktu.

Maju ktoś kto myśli za mnie podczas porodu napewno by sie przydał  ;D

Offline zupcia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1327
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35649 dnia: 28 Maja 2013, 13:31 »
Ja też nie brałam pod uwagę innej możliwości jak poród sn no ale niewydolność szyjki zadecydowała za mnie i nie miałam wyjścia. Teraz, na tą chwilę, sytuacja wygląda podobnie i lekarze stawiają, że historia się powtórzy i żeby nie dopuścić do takiej sytuacji jaka miała miejsce za pierwszym razem proponują mi umówione cięcie. Oswajam się z tą myślą, śni mi się już po nocach :) Ale raczej nie zaryzykuję, nie chcę przeżywać czegoś takiego drugi raz, strach o dziecko był nie do opisania. Rozumiem walkę o poród sn ale nie zrozumiem nigdy dlaczego mój lekarz prowadzący już przed porodem potrafił ocenić, że będzie problem z porodem naturalnym i że skończy się cięciem bo na to wskazuje stan szyjki, nie rozumiem dlaczego lekarz ryzykował zdrowie dziecka, któremu spadało tętno podczas podawania oksytocyny albo kiedy przez długi czas ktg było płaskie i położne zawołały lekarza, który kazał przygotować mnie na cięcie po czym zadecydowano, że będziemy jeszcze kilka dni czekać.

Sylwia ja się nie bałam bólu, nie prosiłam o pomoc przy dziecku, zaciskałam zęby i dawałam radę, jestem z tych odpornych na ból ale takie pogaduszki pań położnych czy podejście sprawiło, że płakałam, żeby mąż mnie nie zostawiał z tymi babsztylami bo ja nie wiem co i jak. Nie wiem jak jest teraz ale w starym budynku były pokoje, w których za opłatą mógł być całą dobę tata dziecka.


 

Offline kasia.g

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 460
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.06.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35650 dnia: 28 Maja 2013, 13:35 »

wiem ze jest ta powszechna opinia ze dziecko wszystko wynagrodzi... ale jest tez ten lek czy dam rade? no i ta sila piporodzie.. nie kazda ja ma .... a miec musi. i wtedy rodza sie problemy...  niechec rozczarowanie itp... boje sie poprostu nieznanego ;)

 
Sylwia, jak urodziłam córkę (Stargard), hormony i ogólne zagubienie zwyciężały, jak dowiedziałam się, że ma żółtaczkę i pod lampy ją położą, wyć mi się chciało. Sam poród i opieka rewelka. Najgorzej z pierwszej wizyty w szpitalu wspominam to, że musiałam chodzić za pielęgniarkami i prosić, żeby mi dziecko dokarmiły (do głowy mi nie przyszło, żeby dzwonić po nie) - nie miałam pokarmu przez 3 doby i mała była dokarmiana strzykawką (żeby nie zaburzyć umiejętności ssania piersi). Psychicznie było mi ciężko mimo że pielęgniarki były przyjazne (poza szukaniem ich po oddziale ;) ).
Kolejny poród - Zdroje (miała być Łódź, bo synek miał bardzo poważną wadę serca, ale zachciało mu się wyjść wcześniej), tu poród super - żałuję, że nie zapytałam położnej o imię, cudowna kobieta, opieka okołoporodowa też bomba (na szczęście nie leżałam z innymi matkami z dziećmi, tylko przenieśli mnie na ginekologię, żebym nie cierpiała bardziej widząc szczęście innych). Tu niby powinnam mieć tę siłę po porodzie. Częściowo miałam - ale jak doszło do dzwonienia do Łodzi, żeby wybłagać miejsce dla synka, którego tam się spodziewali, ale przez to, że urodził się w Sz-nie, miejsca nagle zabrakło), oddawałam telefon mężowi - sama wyłam jak bóbr, przerosło mnie to. Tym bardziej, że myślałam, że obudzi się we mnie ta "matka lwica", a tu d.u.p.a...
Ostatni poród - również super (Stargard), od razu wiedziałam o co pytać (męczyło mnie to nieszczęsne dokarmianie córki, bo pokarm znów po 3 dobie miałam), matka lwica od początku.
Ja też z tych wrażliwych, emocjonalnych. Ale jak sobie pomyślę co przechodzą inni, działa to na mnie jak kubeł zimnej wody. W ciąży i przy porodzie najgorzej jest, że dochodzi huśtawka nastrojów, hormony... ALE DASZ RADĘ! A jeśli w szpitalu będzie Ci ciężko, to przecież nie będziesz tam wiecznie  ;)
Julia II 2010
Ksawery VIII-IX 2011
Tymon III 2013

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35651 dnia: 28 Maja 2013, 14:45 »
zupcia i ja wlasnie tego sie boje... tej olewki.. tego braku wsparcia...
ja jestem mega lalusiem... bardzo boje sie bolu. wbrew pozorom jestem mega wrazliwa... w sensie emocje itp...
mam nadzieje ze decydujac sie na "swoja" polozna otrzymam to wsparcie.   
chcialabym aby szpital okazal sie troche spa... zeby nawet za dodatkowa oplata maz mogl byc ze mna te pierwsze kilka/nascie godzin.... zeby ktos mi pomogl sie pozbierac...

wiem ze jest ta powszechna opinia ze dziecko wszystko wynagrodzi... ale jest tez ten lek czy dam rade? no i ta sila piporodzie.. nie kazda ja ma .... a miec musi. i wtedy rodza sie problemy...  niechec rozczarowanie itp... boje sie poprostu nieznanego ;)

Sylwia, dasz rade. A nuzbedziesz miala jak ja ;) i moim zdaniem, niepotrzebnie sie stresujesz. Na pewno bedziesz miala cudne polozne, jezeli jednak sie tym przejmujesz, jedz do szpitala i pogadaj z poloznymi, ja jezdzilam do szpitala w ostatnich tygodniach chyba z piec razy, z roznymi pierdolami i za kazdym razem zostawalam super przyjeta. Moze jak zobaczysz, ze to wszystko ludzie to bedziesz spokojniejsza... I nie sugeruj sie tym, ze ktos mial jakies nieciekawe przezycia, bo wiele kobiet mialo swietne porody i opieke po, lepiej tych sluchaj i nastrajaj sie pozytywnie.
Nic oczywiscie nie chce ujac dziewczynom, ktore mialy ciezkie przejscia z personelem, ale lepiej glowe miec nabita pozytywnie, bo jak sie bedzie chcialo, to zawsze sie znajdzie jakies niedociagniecia, a jak sie bedzie pozytywnym to i wszystko wyda sie lepsze.


Offline zupcia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1327
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35652 dnia: 28 Maja 2013, 15:12 »
Popieram Martę aby nie stresować się na zapas. Tak jak pisałam, w Zdrojach nie mogę nic zarzucić położnym, miałam 3 wywołania i za każdym razem z kim innym i babeczki na porodówce są naprawdę ekstra. Zawsze możesz mieć swoją położną jak Lillian, możesz też zapłacić za pobyt z mężem - jeśli się bardzo boisz to jest wyjście z sytuacji i warto się nad tym zastanowić skoro jest taka możliwość. Czy nie słuchać opowieści tych, którzy jednak nie piszą w superlatywach? Jak uważasz, ale przynajmniej ja nie piszę tu nic aby Cię straszyć, tak po prostu było i już. Zresztą nie wszystko było negatywne ale to już pisałam.
Marta czytałam, że miałaś cudowny poród i bardzo Ci tego zazdroszczę, niestety nie zawsze jest tak pięknie, kwestia ludzi na jakich trafisz ale też chyba tego, że w Polsce jednak ta opieka odstaje jeszcze troszeczkę od standardów w NO czy UK.


 

Offline sylwiq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 21329
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 czerwca 2012 ! <3
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35653 dnia: 28 Maja 2013, 15:18 »
bardzo wam wszystkim dziekuje! i kazdej z osobna tez  :-*
Maja jak misla na imie twoja polozna i czy placilas za pokoj napomorzanach???

Iza polozna to koszt jak za szkole rodzenia.. a mowia ze jak znajde w porzadku polozna to szkola rodzenis mi sie nie przyda bo ona wszystko nam wyjasni ;))

ja musze zadzwonic do tej kobiety na ktora mam namiary i zaczac sie nastrajac ze wszystko bedzie dobrze... ;))

Kasiu u ciebie inna sytuacja. jak malutki mial problem zdrowotny to juz to mialo prawo doprowadzic cie do rozpaczy iskrajnych emocji..
ale cos jest w tych mniejszych szpitalach.. ty polecasz stargard ja bylsm na zabiegu kilka dni w goleniowie i tez byla meeega zaskoczona.. poloznr anioly... a ostatnio przez przypadek czytslam o gryfinie ze moze warunki srednie ale opieka w tych kameralnych szpitslach dwa razy lepsza niz w tych wielkich e miastavh duzych..

zupcia ja lubie jak ktos pisze otwarcie...  bo przez takie "czarowanie" mialam chwilowy kryzys w ciazy o ktorym wstyd pisac...
ale kazdy tak zachwycal sie doookola mnie ciaza ze gdy ja w nia zaszlam (byla planowana... wyczekana... pelna strachu po pierwszym pustym jaju..) to bylam zalamana i mialam jej dosc... mowilam glosno to kaDy na mnie glupio patrzyl.. bo egoistka ze mnie itp.  fakt hest to wyjatkowy stan sle.. ja nie bardzo go lubie..  ciagle wymiotuje. mualsm bole glowy ze myslslsm ze to wylew trwalo to ok 4 miesiace! skurcze.. kregoslup boli. wszystko mi smierdzi... mslutki sie rusza mialo gilgotac a juz teraz boli...
wiadomo ze cieszy mnie to ze jest u mnie moj cud moj cycus ale niczego nie pragne bardziej niz juz go z tego brzucha wyjac i zaczac w koncu zyc ! z nim przy piersi ale byc soba...


Offline zupcia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1327
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35654 dnia: 28 Maja 2013, 15:26 »
Jeszcze Ci Sylwia dopisze, ze nie wiem jak jest w innych szpitalach ale w Zdrojach bardzo wczesnie pozwalaja przychodzic mezowi czy mamie i do pozna moga zostac, ja sobie tlumaczylam, ze noc szybko zleci i rano nawet przed 8 maz juz u mnie byl. Teraz przy drugim dziecku pewnie bedzie o niebo latwiej.

Kasia a synus jest juz zdrowy, z serduszkiem ok?


 

Offline sylwiq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 21329
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 czerwca 2012 ! <3
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35655 dnia: 28 Maja 2013, 15:37 »
wiesz zupcia mialam rodzic w gol bo tam byl moj dr...
jego nie ma juz wiec i ja tam nie pojade ...
chcualam zdroje ostatecznie ale... naczytalam sie ze baaaaaardzo duzo kobiet tam rodzi i poprostu oni odsylaja pacjentki ktore nie maja tam dr prowadzacego..
ja nie mam..
i padlo chyba na pomorzany... tam szykuje sie opcja "swojej" poloznej.... ten szpital mnie przeraza bo tam mi zrobiono " krzywde" to bzdura ale to bylo po zabiegu usuniecia pustego jaja i trzeba bylo sie ze mna w tamtym czasie obchodzic jsk z jajkiem... moze wyolbrzymilam tamto wydarzenie. no sle terz soe przez to boje pomorzan
ale kolezanka mi fajnie wyjasnila... tak logicznie ze chyba na te pomorzany padnie ;))

moja mama jest przerazona tym ze ja musze urodzic... bo ona wie jaka jestem .... i przezywa juz teraz bardzirj chyba niz ja... ze pieklo bedzie to dla mnie i dla szpitsla i personelu i dla meza mojego..  ja idac pobrac krew histerie odstawiam w domu i po wyjsciu z labka... i tam id zawsze.... mnie boli nawet golenie i regulacja brwi  :D


Offline milcia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4254
  • Płeć: Kobieta
  • W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym ;)
  • data ślubu: 08.08.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35656 dnia: 28 Maja 2013, 15:41 »
Cytuj
Marta czytałam, że miałaś cudowny poród i bardzo Ci tego zazdroszczę, niestety nie zawsze jest tak pięknie, kwestia ludzi na jakich trafisz ale też chyba tego, że w Polsce jednak ta opieka odstaje jeszcze troszeczkę od standardów w NO czy UK.
Zupełnie się z tym nie zgadzam, mimo że mój poró trwał 13 i pół godziny i nie należał do najłatwiejszych to miałam cudowną opiekę i po porodzie też.
Tymek urodził się o 14:35, 2h na poporodowej z mężem, później mąż mnie odwiózł na salę 3 osobową to była największa i musiał wyjść (ale warunki były szczególne bo panowała ptasia czy świńska grypa i takie były środki ostrożności) o 19:00 przyszły po Tymusia do kąpieli poprosiłam żeby go nie przywozili już bo chciałabym spać, przywieźli mi go o 6 rano.
Cały pobyt wspominam bardzo miło  :D
Timber 27.12.2009 Nuśka  27.06.2013
BOY
GIRL

Offline zupcia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1327
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35657 dnia: 28 Maja 2013, 15:57 »
Milcia dlatego caly czas pisze, ze zalezy na kogo trafisz i nie generalizuje, ze jest wszedzie zle bo powtorze sie po raz setny opieka na patologii czy na porodowce byla rewelacyjna. I pewnie gdyby nie przejscia z decyzjami odnosnie tego co ze mna zrobic w stylu tniemy, nie tniemy, wywolujemy albo nie bo przekladamy na jutro to byloby zupelnie inaczej. Cieszcie sie, ze trafilyscie na tak zyczliwe osoby bo ja nie, chociazby rozmowa tych pan na moj temat przy mnie. Prawda jest taka ze kazda z nas powinna miec takie wpomnienia jak Ty milcia czy Marta ale bywa roznie i ja jestem tego przykladem. Poczytajcie sobie moj watek ciazowy, tam jest wszystko dokladnie opisane. I ja nie chce zeby ktos sie ze mna zgadzal czy nie, jedna zostala potraktowana tak a druga inaczej i tyle.


 

Offline milcia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4254
  • Płeć: Kobieta
  • W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym ;)
  • data ślubu: 08.08.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35658 dnia: 28 Maja 2013, 16:01 »
No bo oni jacyś mi się wydają u Ciebie, że jak nie szło im według szablonu to  już nie bardzo wiedzieli co z Wami zrobić. Te co rozmawiały o Tobie przy Tobie to nie wymagają komentarza  :-X
Timber 27.12.2009 Nuśka  27.06.2013
BOY
GIRL

Offline zupcia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1327
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35659 dnia: 28 Maja 2013, 16:15 »
No tak to wyglądało, a stres rósł jak już dobiliśmy 14 dni po terminie. Najgorsze, że się kłócili między sobą bo część uważała, że nic nie zdziałają a jeden lekarz się uparł, że tą szyjkę da radę ruszyć i cofał decyzję o cięciu, cały czas miał czas itd a my odchodziliśmy od zmysłów. Bo gdyby byli zgodni, to bym im ufała a słysząc kłótnie jak przy cofnięciu decyzji o cięciu wiedziałam, że nie wszystko jest w porządku bo położne krzyczały, że wlały we mnie wiadro oksy, że dziecku spada tętno, że ktg jest płaskie i że lekarz swoim widzimisie naraża zdrowie i życie dziecka. Marek siedział już w zielonych wodach i był strasznie opuchnięty na buzi, wyglądał jak mały bokser po porządnym laniu :)


 

Offline milcia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4254
  • Płeć: Kobieta
  • W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym ;)
  • data ślubu: 08.08.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35660 dnia: 28 Maja 2013, 16:34 »
Serio współczuję, bo najgorsze jest dla mnie to jak czytam co piszesz, że nie czułaś się bezpieczna  :-[
Timber 27.12.2009 Nuśka  27.06.2013
BOY
GIRL

Offline zupcia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1327
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35661 dnia: 28 Maja 2013, 16:54 »
Było, minęło, Marek jest zdrowy i to jest najważniejsze :) Tylko trochę się boję tam wracać, nawet na to umówione cięcie ale chyba się zdecyduję bo druga opcja to te Police a ja mieszkam na Bukowym i jak dla mnie te Police to deczko daleko, mąż przyjedzie ale mama jakby miała się tłuc autobusami to już problem i ktoś musi się zająć Markiem.


 

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35662 dnia: 28 Maja 2013, 17:12 »
Ja rodziłam 2x w Zdrojach i jestem BARDZO zadowolona! Gdybym miała rodzić jeszcze raz to też tam :)

Offline gosiaczekk
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5114
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35663 dnia: 28 Maja 2013, 17:13 »
Dziewczyny właśnie wrodziłam od gina. Mam omówiony termin cesarki na 6 czerwca więc jeszcze 8 dni i zobaczę Maksa :) noo chyba, ze akcja się wczesniej rozpocznie :) Oby nieeeeeeeeeeeee  ;D

Offline moniq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 13342
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 17.07.2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35664 dnia: 28 Maja 2013, 17:14 »
Ja tez sie naczytalam o moim szpitalu i juz mi sie śni
Wspolczuje takich przeżyć
Gosiaczek super
Dane potrzebne do przekazania 1% podatku na naszego syna Maćka
W formularzu PIT wpisz numer KRS: 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
23900 Kowalski Maciej Dąbrowa Górnicza
Dziękujemy

Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35665 dnia: 28 Maja 2013, 17:16 »
Gosiaczekk, super wieści :)


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline zupcia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1327
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35666 dnia: 28 Maja 2013, 17:24 »
Gosiaczekk super :) Fajna data - 06.06.2013


 

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35667 dnia: 28 Maja 2013, 17:38 »
Przykro się czyta, że macie takie nastawienie do polskiej służby zdrowia, do personelu medycznego... tak jakby w szpitalach w uk, czy no pracowali ludzie, a tu... no właśnie, kto? Wszędzie są LUDZIE- czasami trafi się jakiś konował, czy ktoś niesympatyczny, ale wszędzie tak jest niezależnie od szerokości geograficznej, czy wykonywanego zawodu. Poza tym, wg mnie, w naszej polskiej mentalności mamy w zwyczaju marudzić, narzekać, zwracać uwagę na to co było złe pomijając wszystkie pozytywne aspekty....
Sama nie chciałabym chodzić w ciąży i rodzić poza granicami kraju, bo takich lekarzy i specjalistów jakich mamy tu- nie ma na całym świecie. Być może naszym lekarzom zaoszczędzono warsztatów z relacji z pacjentami... ale lepsze to niż oszczędzać na nauczaniu ;)

Offline anetka71

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1864
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.10.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35668 dnia: 28 Maja 2013, 17:49 »
Ja rodziłam 2x w Zdrojach i jestem BARDZO zadowolona! Gdybym miała rodzić jeszcze raz to też tam :)

No widzisz, to potwierdza tylko po raz tysięczny stwierdzenie, że ile ludzi - tyle opinii. Ja rodziłam tam raz. Gdybym miała być drugi raz w ciąży - za poród w Zdrojach na pewno podziękuję  ;)

Offline nadzieja

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7022
  • Kocha się za nic. Nie istnieje powód do miłości...
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #35669 dnia: 28 Maja 2013, 17:50 »
Gosia trzymam kciuki. osiem dni :o
Kamil VIII.2008  Kaja VII.2011  Klara IX.2013      https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=48945.new