Dziękujemy za gratukacje i za kciuki bonsie na pewnomprzydały i beda potrzebne , a wiec mała księżniczka (Nadia Anna ) musiała miec wczorajnoperacje dlatego nic nie pisałam dopiero późnym wieczorem sie uspokoilismy po rozmowie z chirurgiem a tak to plakalam i ze wzruszenia i ze strachu. Mala oddychala samodzielnie, tzn miala podawany tlen przez nos , serce silne i to wszystko dobrze ,ale byl problemz przelykiem, wada wrodzona nie do wykrycia na usg , nie wiem dokladnie jak to sie nazywa IZa mi pisala ale nie pamietam ale chodzilo ze bylamprzerwa mala miedzy przelykiem a zaoladkiem jakos tak nie wiem jak to wytlumaczyc no w kazdym razie musieli to złaczyc, wszystko sie udalo jestesmy w najlepszym szpitalu w skandynawii jesli chodzi o dzieci na szczescie jest to i tak nie daleko nas , mala bedzie musiala tu byc min. 4 tyg a my razem z nia w hotelu dostaniemy miejsce , dopiero pozniej przeniosa ja do do tego szpitala gdzie rodzilam ,
Chirurg powiedziala ze wszystko ok juz no i pierwszy rok bedzie bardziej meczoacy niz przy normalnym dziecku, jesli chodzi o jedzenie , bo wiadomo bedziemy musiali bardziej uwazac itp ale ze jeszcze tego beda nas uczyc jak bedzie czas bo teraz to i tak mleko, no i moze ze wzgledu tez ze wczesniak byc podatna jakies zapalenie oskrzeli czy astme ale to juz nie jest wazne i z takim czyms sobie poradzimy
Ale mala jest poprostu sliczna dzis otworzyla oczy tak na dluzej super widok no i generalnie juz troche stresu mniej
