Na Tobruku został jeden sklep z odzieżową ciążową - ten o którym wspominałyście (babeczka ma ciuchy normalne i ciążowe), typowego ciążowego już nie ma.
Spodnie jeansy kupiłam w tym sklepie za 100zł. (nic tańszego nie było), ale przed zakupem pojechałam jeszcze na nowy Turzyn, aby upewnić się, że nic tańszego nie dostanę. No i potwierdziłam swoje przypuszczenie... W nowym Turzynie są dwa sklepy ciążowe - jeden na parterze, drugi na pierwszym piętrze.
W tym na dole był facet, który był przemiły, ale ceny u niego powalały - 150zł. za sztruksy, lepsze jeansy, cienkie jeansy (bardziej na wiosnę niż zimę) kosztowały 120zł.. Do tego nic nie leżało na mnie tak idealnie jak jeansy z Tobruku. Kiedy po wyjściu z przymierzalni powiedziałam, że nic na mnie dobrze nie leży przemiły pan zmierzył mnie srogim wzrokiem i nie odezwał ani słowem...

Na piętrze babeczka pokazywała mi spodnie w cenie 140zł., ale nie prezentowały się tak fajnie jak te z Tobruku, więc podziękowałam.
W rezultacie nawet krawcowa, która będzie podwijała nogawki stwierdziła, że dawno nie widziała, aby ciążówki tak dobrze leżały, więc utwierdziłam się, że dokonałam właściwego wyboru
