Z obserwacji widzę, że większość podwójnych mamusiek woli mieć drugie dziecko tej samej płci co pierwsze, wydaje mi się, że to trochę chyba wynika z tego, że wtedy już mniej więcej wiemy co nas czeka, znamy to, a wiadomo człowiek boi się nie znanego. Mimo tego, że w sumie każde dziecko jest różne to wiadomo jakieś tam różnice są w wychowaniu chłopca i dziewczynki, choćby inne problemy dotyczące pielęgnacji miewolaka, a gdy jest ta sama płeć to chyba jest nam łatwiej przynajmniej tak nam się wydaje no i na pewno większość rzeczy bez problemu może mieć młodsze dziecko po starszym.
Ja na samym początku postanowiłam sobie, że kupując rzeczy dla Wiktora będę kupować takie uniwersalne ciuszki, żeby jak by była druga dziewczynka to też pasowały, a sprawa wygląda tak, że większość ciuszków jest typowo chłopięca. I zgadzam się z tym, że dla chłopców moim zdaniem w sklepach jest mniej ciuszków, jest mniejszy wybór i takie ładniutkie ciuszki to tylko dla dziewczynek, no ale z drugiej strony to co można wymyślać dla chłopców no przenież nie jakieś falbanki, kokardki czy koronki. Ale uważam, że jak chłopczyk jesttaki mlusi to jest dużo kolorowych rzeczy, ja Wiktora ubierałam w zielone, żółte, fioletowe czy czerwone śpiochy. Praktycznie większość kolorów może mieć chłopiec też ubrane.
A ja bym chciała bardzo mieć jako drugie dziecko dziewczynke, ale gdyby był chłopiec nie miałabym takiego rozczarowania jak miałam przy Wiktorze bo kocham bardzo tego mojego urwisa i wiem, że nie zależnie od płci dziecko kocha się ponad wszystko i skrada one każdy kawałek naszego serca. Jak będzie dziewczynka to będę w końcu szaleć wśród morza tych superaśnych ciuszków, a jeśli chłopiec to przynajmniej zaoszczędze więcej
