Co do glukozy , to mój gin też raczej jest za tą nową "szkołą", żeby od razu robić test z 75g. I nie udało mi się go przekonać na 50-tkę. Ale teraz nie żałuję,bo gdy pomyślę,że po wyniku wątpliwym z 50 g musiałabym to pić jeszcze raz, to już mi niedobrze:) Ogólnie da się przeżyć:).
Liliann- a jakie jest Twoje zdanie na temat wciskania cytryny do tego magicznego "drinka". Na ile (jeśli wogóle) to może zafałszować wynik?
Mi się udało zrobić "lemoniadkę", ale wiem, że nie wszędzie pozwalają.
Dodam dla pocieszenia, że istnieją jeszcze laboratoria,które robią OGTT fachowo:) Panie laborantki to nawet aż za bardzo drobiazgowe są- nie pozwalają się ruszyć dalej niż do WC, bo "spala się tą glukozę" i wynik będzie fałszywie niski, albo np nie pozwalają wziąść dosłownie łyka wody by "przepłukać usta" argumentując oczywiście znowu fałszowaniem wyników. I tak źle, i tak niedobrze
Najważniejsze, żeby wszystkim "foremkom" dobre wyniki powychodziły- i tego Wam życzę:)