**sloneczko**, co z Tobą??
jestem jestem, dziś cały dzień z kompem walczyłam

od 2 miesięcy mam odinstalowaną kartę graficzną bo coś tam mu nie pasiło:nie:, do tego mi się stronka nie chce jedna otwierać, choć nie mam wcale jej zablokowanej i w ogóle sie różne historie dzieją, więc pół dnia się męczyłam, a i tak dalej stronka nie rusza na moim kompie

A się już wkurza, że filmów nie możemy oglądać, a ja za nic w świecie nie mogę oddać kompa do serwisu no bo jak cały dzień bez połączenia ze światem? Więc poczekam do wyjazdu i wtedy go oddam

toz to raj na ziemi 
się zobaczy jak to w praktyce będzie
ehhh A ma jutro 2 rozmowy, o 10 i o 16, kciuki mile widziane, choć pewnie się domyślacie, jakie mam przeczucia
Odnośnie kwestii ślubnych - mój angielski dalej kwiczy

muszę się w końcu porządnie zabrać za powtórki. W ogóle ostatnio mam stracha, że czegoś nie zrozumiem albo przekręcę. I sama nie wiem, czy to dobrze, że zdecydowaliśmy, że nie chcemy tłumacza na ślubie. Kurde bele
