met,
megan dzięki
Wiem, że wizy będą i że będzie gites, tylko nie chcemy za bardzo pani Krysi obciążać, wizy to w sumie nasza sprawa, więc biuro podróży wcale nie musi nam pomagać. No a ja miałam takiego plana, żebyśmy jak najwięcej rzeczy kupili sami nie biorąc kasy od rodziców, no i $$ żeby w części też ze swojej kaski kupić, dlatego się tak wnerwiłam. No ale mamcia uspokoiła i zbeształa, że mam się nie martwić

i nastrój też jakiś dzis lepsiejszy
Tyle, że czasu teraz mniej na foremkowanie będzie. Bo wczoraj promotorka powiedziała, że trzeci rozdziałek widzi na 31.03, a ja jeszcze badań nie mam, więc troszku roboty przede mną. Nie przejmuje się specjalnie, bo i tak jestem do przodu w porównaniu z innymi, ale chcę jak najszybciej to skończyć. No i od dziś robimy z A kapitalny remont na głowie znajomego, więc chyba palce mi odpadną i nie będę mogła w klawiaturę stukać, potem trzeba się zająć głową A potem moją czupryną, bo włosy szybko rosną. I jeszcze jedna laska ma dzwonić w sprawie dreadów i obiecałam koledze koleżanki zająć się odratowaniem kilku dreadów

, więc marzec zapowiada się dreadowo - naukowy

A no i odbieramy dziś dokumenty od tłumacza. Miejmy nadzieję, że pani nie policzy jednak 1 strony A4 jako 2, a strony A5 jako A4 bo
