Sytuacja u nas się nieco klaruje,uf!
Lili znów wstaje około 7 i znów próbuje zasypać 20-21.
Tylko boje się aż o tym pisać aby nie zapeszyć...
Ostatnio było bardzo ciężko jak dla samotnej matki.
Mimo tego ,że silna jestem i lajtowo podchodzę do wielu spraw to zdarzyło mnie się krzyknąć na małe bezbronne i cierpiące dziecko oraz z nerwów zapłakać

Dlaczego?
Lili idą już nie 3,a 4 zęby naraz

Potrafiłam ją nosić na rękach,w chuście od 20 do 2 w nocy.,a o 5 pobudka

Żelem smarowałam dziąsła wręcz co chwile,a ona marudziła i darła się.
Co przysypiała to za moment budzil ja jej ból.
Moja bezsilność osiągała maksimum.
Mam nadzieję,że to juz koniec i wszystko wróci do normy.
Skok rozwojowy,który niby przypada na 33-37tydz mam wrażenie,ze zaczał nam się juz jakis czas temu.
Lili zaczęła bardzo intensywnie sie znów rozwijać.
Każdego dnia coś nowego.
Od niespełna tygodnia sama stoi.
Zaczęło się od wspinania po matce,w wózku, łóżeczku,a teraz wszędzie chcę wstawać i chodzić.
I do tego jest rozrabiara,bo wszystko ją interesuje i wszedzie chce wejść.
Na ten przykład weszła u kumpeli na tapczan i z parapetu zrzuciła kwiat obsypując sie cala ziemia
Na razie co prawda tylko sie kiwa i malusieńkie ala kroczki stawia,ale juz się robi niebezpiecznie

Odnośnie jeszcze skoku rozwojowego pt"kategorie" to najlepiej widać to na fotografiach i książkach.
Np. pokazuje Lili jej fotkę,a ona wtedy patrzy na mnie ,na foto i na mnie i tak w kółko

