He he, też czasem robię bez mm, na samej wodzie, a nawet jak z mm to tak naprawdę jest to 1 miarka dodana, 30ml mm, bo sama kaszka dużo zajmuje, do tego owoce właśnie, a mm to tak dla mlecznego posmaku. Mój dzieć to mleczny chłopak jest, jak widzi butlę to aż się trzęsie. Poza tym ma te dwie stałe porcje mm z kleikiem, jedna rano o 6:30 i jednak na dobranoc po kąpieli, więc to do kaszki to taki dodatek.
Z robieniem budyniu wstrzymam się jeszcze jakiś czas, ze względu na mleko krowie właśnie, jeszcze chwilę nie będę go dawać, zwłaszcza, że mam zapas mm.