Selena

może coś w tym jest, bo my też używaliśmy ten z biedry dla piany i też ciężko zasypiała

ale tak na poważnie to w to wątpię

raczej taki wiek, bo u nas w tym wieku się zaczeło i trwało do niedawna

były mniejsze lub większe problemy z zasypianiem, ale generalnie długo trwało zanim zasnęła.. choć u nas początek tych problemów zbiegł się z odsmoczkowaniem, więc pewnie nie było to bez znaczenia.
A tak w ogóle to musze się Wam pochwalić, że z mojej małej ciekawskiej wiercipięty, diabełka, marudy i rozrabiaki wyrosła super grzeczna i kochana dziewczynka

Z mojego punktu widzenia kryzys dwulatka jest przereklamowany

Zawsze miałam takie przeczucie, że "byle do dwóch lat" i będzie łatwiej i faktycznie to się sprawdza, bo za 2 dni kończy 2 lata i jest znacznie lepiej, łatwiej i przyjemniej niż pół roku temu...
Nigdzie nie ucieka, ładnie chodzi za rączkę, słucha, nie marudzi, nie płacze, nie rozrabia, potrafi sama zająć się sobą, ale też ładnie się bawi z nami i z dziećmi, zasypia momentalnie, w końcu przeszło jej rozlewanie wody i rozsypywanie jedzenia i można spokojnie dac jej kubek do ręki... Nie pamiętam kiedy ostatnio powiedziała "nie, nie, nie" kiedy ją o cos prosiłam lub kiedy nie zareagowała odpowiednio na moje "nie"

Normalnie aniołek mały

Nadal jest żywa, wesoła i podskakująca, ale to sama radość

Pewnie dużą rolę odegrał tu złobek, ale już wcześniej robiła się coraz grzeczniejsza. Wczoraj Pani w złobku tak mi ją nachwaliła, że pękam z dumy

Podobno bez problemu się zaaklimatyzowała, ładnie się bawi z dziećmi, nie płacze, słucha, zasypia bez problemu i śpi 2 godziny, a nawet w tym tygodniu zaczęła jeść! i zjadła nawet jogurt

a do tej pory żadnej papki nie akceptowała