jego mama reaguje, nawet klapsa daje,
no właśnie

ja bym tu widziała przyczynę, bo przecież przemoc rodzi przemoc, a nie wiadomo czy to tylko klaps (choć dla mnie i tak klaps to za dużo), czy czasem jak są sami i robi się niebezpiecznie nie pociągnie go gwałtownie, nie da "po łapkach"

itd... a skoro dzidzią mama siłą rzeczy więcej się zajmuje, a przede wszystkim nie daje jej klapsów, to dziecko swoją agresję wyładowuje na siostrze, bo ma poczucie niesprawiedliwości.
Znam co najmniej jeden taki przypadek. Dziewczynka 4 letnia gdy Marietka miała kilka miesięcy niby podawała jej rączkę i pięknie się uśmiechała, a ukradkiem próbowała jej wykręcić paluszek. Za chwilę próbowała zabierać zabawki, a nawet "zagroziła" jej, że zaraz ją przewali z wózkiem

Swoją matkę też szarpała, biła, odstawiała histerie o nic, a potem zobaczyłam jak matka uderzyła ją po głowie na ulicy ... i dla mnie było wszystko jasne.
Innym powodem na takie zachowania może być to, że rodzice w odpowiednim momencie nie ustalili granic, nie zabraniali, gdzieś zabrakło konsekwencji i potem już było za późno (choć może to nieodpowiednie określenie, bo za późno żeby dziecko wychować nigdy nie jest, ale im dalej w las tym więcej drzew jak to mówią

). Wiele dzieci lubi ciągnąć mamę za włosy, ugryźć czy podrapać i takie zachowania zaczynają się juz u niemowląt. Jeśli nie zaregujemy w porę, nie będziemy zabraniać to może być coraz gorzej. Wiem bo sama przerabiałam. Marietka jak jeszcze dobrze nie chodziła potrafiła mnie "zajść od tyłu" jak leżałam na kanapie i ciągnąc za włosy z całej siły. Dla niej to była zabawa. Mojego męża gryzła, a on się śmiał, ale szybko go ustawiłam i zaczął też odpowiednio reagować.. zabranialiśmy, tłumaczyliśmy, że nas to boli i nie wolno tak robić i pokazywaliśmy, że ma nam robic "aja" i jakoś jej przeszło, zrozumiała, że to boli, że to nie najlepszy sposób na zabawę.