Haniu ten Ivostin : http://allegro.pl/iwostin-solecrin-spray-multipozycyjny-spf50-gratis-i3346936847.html, taniej wychodzi z przesyłką niż w aptece
ja płaciłam 42zł
pani w aptece polecała, ale sama nie mam jeszcze zdania.
Chyba się zdecyduję na ten i mi przywiozą w sierpniu... ale zwróćcie uwagę, że termin ważności do lutego 2014, czyli raczej odpada zostawienie na przyszły sezon... może dlatego jest taki tani... u nas to nie problem, bo na pewno zejdzie cały do października, ale jak ktoś mniej używa, to będzie musiał wyrzucić.
Tutaj w aptece nie ma Iwostin, ale jest Avene i zastanawiam się czy teraz nie kupić... miał ktoś coś z Avene? najlepiej spray?
O Antheliosie (La roche) już pisałyśmy niedawno... ja polecałam ze względu na skuteczność, jednak któraś z dziewczyn zauważyła, że się klei... no i faktycznie... tylko ja myślałam, że tak musi być

ale Vichy w sprayu dużo lepszy, a prawie ten sam skład... choć idealny nie jest, dlatego nada szukam.
Z tańszych słyszałam też dobre opinie o Lirene Kids... ale to nie dla nas, tu musi być power

No i Garnier spray SPF 50.
Moja mimo stosowania filtrów i tak się opala... a nie wychodzimy z domu przed 17, na plaży przeważnie ok. 18 jesteśmy do 19/19.30, czasem trochę wcześniej... osłaniam parasolką po drodze, na plaży też staram się łapać cień, dosmarowuję kremem, ale ona biega, bawi się i jednak łapie trochę słońca... trochę mnie to martwi. Zwłaszcza, że ja bladzioch

Karnację ma po ojcu, to pewne

Sandra, to normalne... przejdzie mu... u nas dokładnie tak samo było, nic nie mogłam zrobić sama. Tak było w pl przez jakiś czas, potem jak przyjechaliśmy tutaj, to ewidentnie było spowodowane zmianą miejsca... i wtedy to już całkiem była przyczepiona do mnie... do łazienki szła ze mną. Próbowałam zamknąć drzwi przed nią, ale był straszny wrzask, cała się trzęsła, zapowietrzała... Myłam naczynia, to stała mi na nogach. a po chwili zaczynała mnie odpychać od zlewu piszcząc i płacząc... przy kompie nie mogłam usiąść, bo ciągnęła za rękę i wspinała się na mnie... przeszło jak poczuła się bardziej pewnie i jak ja konsekwentnie robiłam swoje, czyli nie pozwalałam jej sobą sterować, nie brałam na kolana przy komputerze i w końcu się znudziła.. a może po prostu minał ten okres.