ja czytałam akurat inne rzeczy
trochę rozwojówki, trochę o kształtowaniu osobowości i budowaniu relacji,
tyle, że nie poradniki, a porządne monografie psychologiczne; do książek typu język dwulatka mam głęboką awersję, język przekazu w nich użyty budzi we mnie irytację...
Kilka przebrnęłam np. "każde dziecko może nauczyć się spać" czy coś takiego, ale potraktowałam ją instruktażowo;
Myślę, że czytanie, a ogólnie mówiąc wiedza na pewno pomaga. Faktycznie można się przygotować na pewne sytuacje, jakoś wzmocnić wewnętrznie.
Podstawą jest świadomość, że to co robisz jako rodzic jest słuszne. Trzeba mieć to naprawdę mocno w sobie ugruntowane...żeby nie dać się "zrobić na szaro" jakiejś "dobrej cioci".
Ludziom którzy mają naprawdę silne poczucie własnej "mocy jako rodzic" nikt nawet rad dawać nie próbuje.