O, luźne kupy też są, od kilku dni zamiast 2 większych jest kupa w zasadzie przy każdej zmianie pieluchy, takie niewielkie... Wydawało mi się też kilka dni temu, że mały załapał katarek, nic nie ciekło, ale tak słychać było czasem, kilka razy użyłam inhalatora i przeszło, może to też od ząbków...
No ja mam nadzieję, że to chwilowe takie, ale powiem Wam, że masakra, jemu nawet wzdęcia tak nie dokuczały, kolek nie miał, nie jest płaczliwym dzieckiem i przez to półtora godziny ryku jak u zranionego zwierzęcia, do tego łzy jak grochy, cały czerwony się zrobił, nieźle dało mi w kość

. Już zaczęłam panikować, że może to coś innego. Przespał dwie godzinki, niedawno się obudził i już wesolutki, ale pewnie lek jeszcze trzyma.