Dzięki Dziewczyny.

Skoro to typowe to póki co luz

ale zastanawiam się,czy faktycznie próbować codziennie czy na dzień-dwa odpuścić i dopiero wtedy "zaatakować".

Na ten moment,mimo że podaję posiłki o stałych porach (ale już w znaczniej mniejszych ilościach) efekt zawsze jest ten sam - odwraca głowę/pluje/w ostateczności płacze.

I albo doję Mu butle albo nie je nic.Od tych kilku dni,kiedy odmawia jedzenia,chętniej sięga po wodę - dotąd raczej słabo szło Kubie picie.

Moje wygłupy i wszelkie zachęty nie pomagają.
Ewa biorę pod uwagę też zęby,bo choć dolne jedynki wyszły bez większych problemów to teraz coś może dziać się w okolicy trójek,ale pod palcem jeszcze nic nie czuć.Tylko pewności nie mam,czy może to być powód nie jedzenia,bo po smarowaniu dziąseł czy podaniu syropku przeciwbólowego nic się nie zmienia.
No nic,pozostaje czekać,dobrze że mleko wsuwa.