Dziewczyny, tak jak obiecywałam - wklejam zdjęcie bluzki zniszczonej przez płyn do baniek mydlanych

. Jeszcze wisi na wieszaku, dlatego zdjęcie odwrócone. Nie pomogło zwykłe pranie, vanish, pranie w 60 stopniach. Pogodziłam się, że rzeczy nadają się tylko na wyjście do piaskownicy przed domem. Mam takich zniszczonych ( niestety ) kilka, ale na tej najlepiej to widać. Wklejam też zdjęcie winowajcy - tak ku przestrodze

Już wiem, że to na pewno jego wina. teraz testuję jeszcze drugi uzupełniacz. Jeśli też będzie niszczył ubrania, dam Wam znać


Zastanawiam się, czy nie napisać do producenta ;/ Na opakowaniu mają napisane, że w razie poplamienia nalezy wyprać bluzkę w wodzie bez detergentów... trele morele
