martusia83- "mój pediatra" absolutnie zabrania jakiegokolwiek ściągania napletka. Napletek sam zejdzie i się odklei, a może to być nawet ok 4 roku życia. Max ma niecałe 3,5 roku, napletek w całości schodził ok 2-2,5roku. Wcześniej było tak jak piszesz, właśnie schodził tak jakby do połowy.
Z kolei u Leosia, który ma 1rok i 9 miesięcy napletek wcale jeszcze nie schodzi i ani pediatra, ani wieeeeelu lekarzy z jakimi ostatnio mieliśmy kontakt, nie widzi w tym problemu. Zastrzeżenia miał jeden neurolog "starej" szkoły ( większość lekarzy "starszych", nie takich tuż po studiach, zaleca odciągać napletek a jak do 2 roku życia nie zejdzie to węszą problem).
U każdego dziecka jest inaczej- ja jestem zdania (wierze lekarzowi, w końcu wie lepiej), że siusiaka należy zostawić, bo odciąganie może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Ja na Twoim miejscu zostawiłabym siusiaka synka w spokoju i absolutnie niczym nie stresowała

P.S. Skoro syn się szarpie ty chyba go boli, prawda? Dla mnie byłby to znak, że nie należy nic ruszać... Jeśli siusiak jest czysty i nie ma nawracających stanów zapalnych to naprawdę nie rozumiem, dlaczego swoim dzieciom na siłę robicie coś, co nei jest potrzebne...