My juz takie akcje mamy za soba, ale nie pociesze was, ze bedzie lepiej, bo moja cwaniara palcem wskazujacym macha na nas i pyskuje oooojjjjj ze hej. Teksty typu nie, ze nie bedzie grzeczna, tylko "nie mow tak do mnie ty gowniaro" albo "ja tu rzadze a wy musicie mnie sluchac co ja mowie", sa tez bardziej hardcorowe

I jak cos zle zrobi, a ja do niej mowie, to stoi z glupkowatym usmieszkiem jakby chciala mi odpowiedziec "nie pier***dziel juz matka"

A najgorzej jest jak zaczyna rzadzic. Takie instrukcje daje, ze uszy opadaja "jak ja juz posporzatam pokoj, ale ty mi musisz pomoc najpierw, to potem pojdziesz do kuchni i mnie zawolasz Ameeelkooo choc mi pomoz zrobimc babeczki, i ja przyjde i bede robila z toba. Ale pamietaj, ze musisz mnie zawolac..." i tak w nieskonczonosc

Przyznam, ze Amelia ma charakterek i trzeba temperowac, bo nam na glowe wejdzie. Moja mama mowi, ze ja bylam taka sama