U nas generalnie Niko zasypia tez tak kolo 20 po kapaniu i jedzeniu. Potem 23 lub 00 i o 4 rano, tyle ze o 4 rano to on juz jest wyspany i dla niego jest koniec nocy
Czasem nawet jak jest kapany o 20 to zasypia dopiero o 22 i wtedy budzi sie o 2 i o 5-6 rano.
Ale sa tez takie noce, kiedy budzi sie o 23, o 2 i o 4 na przyklad.
I niestety musze mojego malucha lulac ze wzgledu na ulewanie, bo jak odloze i skweirczy i sie prezy to wiecej ulewa
W nocy zje i spi, rzadko kiedy musze go lulac, wiec klopotu nie ma. Szczerze mowiac w ciagu dnia jest wiecej lulania i spacerowania z maluchem na rekach.
Plan jest taki, ze jak ulewanie sie skonczy, to wtedy bedziemy uczyc go samodzielnego zasypiania, a jak wyjdze w praniu to nie wiem 
Ola, może Cię pocieszę, że moja Maja też tak mocno ulewała, chlustała, a czasem nawet z odruchem wymiotnym szło, praktycznie po każdym posiłku kilka razy. teraz jest już znacznie lepiej, zdarzy się to ze dwa razy dziennie, zwykle po odbiciu i przy intensywnej zabawie. Ale ja zawsze powtarzam, że każdy by się porzy... gdyby poszedł intensywnie ćwiczyć zaraz po jedzeniu

tak mi się przynajmniej zdaje. Ja już miałam serdecznie tego dosyć, ale z czasem jest lepiej i u Was na pewno też będzie

a że po butli jest gorzej niż po cycu, to chyba normalna sprawa, łyżką więcej powietrza.
Elcik, jeśli masz na tyle własnego pokarmu żebyś nie musiała dokładać mm to ja bym się wstrzymała, szkoda by było. Wg mojego męża np. Maja budzi się w nocy z przyzwyczajenia, bo jak on do niej wstaje to siedzi 10 minut czasem dłużej, mała go trzyma za rękę i w końcu zasypia bez większego "ale". Ja nie mam na tyle cierpliwości, przyznaję. Zaraz się wkurzam, bo chce mi się spać więc podaje butlę, byleby szybko z powrotem do wyra. Ale od dziś postanowiłam być bardziej wytrwała, w końcu ode mnie też zależy kiedy się wyśpię
