Mam do was prośbę może macie jakieś pomysły jak mogę mojemu Wiktorowi wytłumaczyć, że ciągnięcie za włosy, drapanie czy szczypanie boli i nie wolno tak robić. Ostatnio nie poznaję mojego dziecka, oprócz tego, że stał się marudny (rosną mu trzonowce) to bardzo manifestuje swoją złość. Jeśli tylko nie dostanie tego co chce lub nie zrobi się tego co by chciał to rzuca tym co ma akurat w ręce lub pod ręką, podejdzie do szafki czy stołu i zrzuci co tam stoki. Najczęściej rzuca swoimi butelkami czy zabawkami. Oprócz tego podchodzi i bije nas butelką czy co tam ma akurat w ręku, chociaż to zdarza się rzadziej niż ciągnięcie za włosy.
Jak mu zaczynam tłumaczyć, że nie wolno, że to boli to patrzy się na mnie i się śmieje, czasami ma taką minę jak by mówił, a gadaj se zdrów, a ja i tak zrobię swoje. Już czasami nie wiem czy on rozumie co do niego mówię, ale inne rzeczy docierają do niego jeśli mu to oczywiście pasuje więc to pewnie też rozumie tylko mnie olewa. Trochę to, że jest marudny i płaczliwy zrzucam na bakier zębów no ale wiadomo, że wszystkiego nie mogę wytłumaczyć zębami.