Autor Wątek: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach  (Przeczytany 4021763 razy)

0 użytkowników i 8 Gości przegląda ten wątek.

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18900 dnia: 11 Marca 2012, 22:18 »
A u kajtusia tez to stosujesz?
Ja mlodego tylko z tych rzeczy chwale za wszystko i razem bijemy brawo, karania nie ma, choc probowalam kata, ale zero nauczki.

Pośrednio, na tyle ile jego wiek i umiejętności poznawcze na to pozwalają... wiadomo, ze z nim nie pogadam sobie o uczuciach, ale mogę je już nazywać, okazywać wsparcie, przytulać i próbować rozumieć :) Jak się przewróci staram się nie mówić- "e tam, nic się nie stało, nie marz się" tylko "uuu mogło boleć, choć mama pocałuje i już będzie ok" . jest wsparcie i zrozumienie sytuacji? jest ;) 
to takie pierdoły, ale wierzę, że na przyszłość nam pomogą w dogadaniu się.
I to nie jest tak, ze dziecko będzie dzięki takim radom stanie się aniołkiem i nie będzie się buntowało... absolutnie bym na to nie liczyła :)

Offline kjp83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4997
  • data ślubu: 13.09.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18901 dnia: 11 Marca 2012, 22:23 »
Aniu napisz gdzie są takie warsztaty? Z Szymkiem próbowałam wszystkiego- rozmów- tłumaczenia, karania, szantażowania itp. a na niego działa tylko moje ryknięcie. Poważnie- tego typa do pionu tylko krzyk ustawia a ja wiem że to nie metoda. Poza tym to straszny choleryk, potrafi wpaść w histerię że nie zje śniadania bo parówka jest nierówno pokrojona ( poważnie! nie przesadzam).

♡ Szymon & Leon ♡

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18902 dnia: 11 Marca 2012, 22:30 »
Kasiu, chyba należysz do tej samej poradni co ja... w Zdrojach (chyba nr 2), ale z tego co wiem to na ten rok już nie planują robić zajęć... możesz podzwonić po innych poradniach, może gdzieś pokierują? Albo po prostu przyjść na pogawędkę z psychologiem?

Kaśka, a powiedz, czy ty, albo mąż tez jesteście "cholerykami"? Dziecko genialnie modeluje nasze zachowania. Po Nikodemie widzę to wyśmienicie... cała ja... szczególnie w nerwach  ::)

Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18903 dnia: 11 Marca 2012, 22:53 »
Aniu ja Ciebie popieram u 100%. U mnie wynikło to stąd, że na moją małą nie działały krzyki, kary, tylko tłumaczenie, tłumaczenie i jeszcze raz tłumaczenie. Ona doskonale rozumie co robi źle i bywało tak, że wszystko chciała przeforsować krzykiem. Nic nie pomagało, aż nagle zaczęłam jej cierpliwie tłumaczyć i tak jak Ty byłam w wielkim szoku. I tak jest do tej pory, choć wymaga to cierpliwości, mojego opanowania. Teraz jak wpada w histerię, choć zdarza się to coraz rzadziej,  najpierw mocno ją przytulam, nucę do ucha, a jak całkowicie się uspokaja to pytam co się stało, pomagam jej określić to co ona czuje (wiadomo, że człowiek który ma 2 lata i 9 miesięcy może mieć z tym problem), czyli SŁUCHAM. Niesamowite jak to ułatwia nam życie, choć czasami bywa ciężko, to również uważam, że warto zmienić tok rozumowania naszych dzieci. Ja fakt faktem zawsze tak myślała, ale zgubiło mnie trochę to podejście otoczenia do kar, jeżyków, wypłakiwania się na środku sklepów (że tak ma być, że taki etap), ale na całe szczęście poszłam po rozum do głowy :). Zresztą, ona nigdy nie buszowała mi w szafkach, nie niszczyła mebli, ścian, bo wystarczyło jej raz, dwa powiedzieć i po prostu  tego nie robiła. Zresztą do dzisiaj rozbrajają mnie rodzice, którzy mówią, że dziecko im maluje ściany...to po co zostawiają kredki/pisaki pod reka??? Skoro dziecko jest tak małe i nie rozumie to niech dają mu tego typu "narzędzia" jak je obserwuja i na bieżąco korygują zachowania. Proste.

Offline kjp83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4997
  • data ślubu: 13.09.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18904 dnia: 11 Marca 2012, 22:55 »
Aniu raczej nie ale ja wiem że z powietrza się to nie wzięło- ja byłam taka sama. Na szczęście wyrosłam, ale teraz z perspektywy czasu wiem jaki to problem jest dla dziecka, jak jemu z tym jest źle. Ja w podstawówce potrafiłam wywalić wszystko ze WSZYSTKICH szafek bo np długopisu tego co JA chciałam nie mogłam znaleźć  ::) Albo cały zeszyt przepisywałam bo na ostatnich stronach coś mi się nierówno napisało :P

♡ Szymon & Leon ♡

Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18905 dnia: 11 Marca 2012, 22:57 »
Książkę na pewno kupię. Wiesz ona w przedszkolu nie jest od początku lutego bo jest tak długo chora.. Tak samo ja do pracy przez to nie chodzę. Jestem z nią non stop. Bardzo dużą z nią rozmawiam. I ona w ciągu dnia bardzo dużo razy mi mówi kocham Cię. Jak mnie bije to teraz robię tak że spokojnym tonem mówię jej że rozumiem że jesteś zła. Ale bić nie wolno.. Jak chcesz to możesz krzyczeć ale bić nie możesz.. Ale to nie pomaga. Z zabawkami konsekwentnie karze jej podnieść ale wiecie jak jestem z nią w szpitalu to nie chce by mi płakała na cały głos.. Chociaż nawet tutaj staram się jej nie odpuszczać.. Z tym śmietnikiem to nie wiem czy by zrozumiała że jak wyrzuci to nie będzie już tego miała.. Ogólnie jest bardzo niecierpliwa.. Trzymajcie kciuki tak w ogóle bo może jutro wyjdziemy ze szpitala..  


Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18906 dnia: 11 Marca 2012, 23:16 »
 
choć wymaga to cierpliwości, mojego opanowania.

Z tym opanowaniem to u mnie właśnie jest najgorzej. Emocje się odbijają... jak jestem zła i każę się uspokoić jeszcze bardziej wkurzonemu dziecku to możemy tak stać i się drzeć i nic z tego nie wyniknie... nawet jak udamy, że jesteśmy spokojni, a w środku całe chodzimy z nerwów to g.no to daje. największą pracę trzeba wykonać z samym sobą... a dla takich nerwusów jak ja to jest bardzo trudne. Choć powiem Wam, ze ostatnio jak cała kipiałam i już miałam się wydrzeć, przez zęby wycedziłam tylko Nikosiowi, żeby dał mi pięć minut spokoju, bo jestem bardzo bardzo bardzo zła to o dziwo- zrozumiał. Miałam chwilę, aby ochłonąć i się opanować...

Marcela... ja się Zuzi nie dziwię... tez byłaby sfrustrowana ciągle chorując, nie mogąc się wybiegać na podwórku...z innymi dziećmi... myślę, że nie masz co teraz ją "wychowywać" tylko poprostu  ją kochaj... bidunia malutka. tyle stresu, szpital... eh współczuję. A ksiażkę kup- warto.

Offline tete

  • "Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań."
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6151
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2.06.2007
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18907 dnia: 11 Marca 2012, 23:25 »
hehe wlasnie o tej książce pisalam juz dawno...podobnie jak'rodzenstwo bez rywalizacji"..dzis kiedy Nelka dostala z racjii zakupów 2pary rajtek ,zazdrosna Maja zaczela fochy urządzac,przewracac zabawki ,kopac w lezaczek..Kiedy poraz enty jej zwrócilam uwage a ona patrzyla mi prosto w oczy i nadal to robila -myslalam ze dostane cisnienia 200/200...i kieyd mialam swoim niechlubnym zwyczajem wydrzec sie na nią..zapytalam"jestes zla o cos na korenelie"?a ona "tak mamusiu jestem bardzo zla..tak zla ze chcialabym aby kornela sie wyprowadzila z naszego domku",przytulilam pogadalam ze przeciez kocham je tak samo a i ona sama dzis dostala duzo prezentów..po 15 min przybiegla i mówi"no juz nie jestem zla mamusiu,pozwalam korneli z nami mieszkac" ;D
ciezka to praca,ja mam wrazenie ze codzien jakis maraton zamna,..ale szczerze?daralam pyska za mocno,za czesto,problem jest i byl wemnie-nie w niej.W koncu to ja jestem mama,doroslym czlowiekiem..ja mma szukac rozwiązan..
Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań.

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18908 dnia: 11 Marca 2012, 23:36 »

Amen :)


Offline toscansun

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1697
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31.05.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18909 dnia: 12 Marca 2012, 00:29 »
Dziubas, pomogłaś mi tym swoim "wywodem" ! Też jestem nerwus i czasem tracę cierpliwość...Zastosuję się do Twojej rady, Hania o wiele bardziej reaguje, jak się jej tłumaczy, niż jak się ją karze. Jednak czasem tak mam już dość, że łatwiej dziecko odizolować, ukarać, niż po raz kolejny tłumaczyć...

MOje dziecko dzisiaj po posmarowaniu "gorzkim paluszkiem" dwa razy zwymiotowało na dywan ::) stwierdziłam, że ta metoda nie dla nas, muszę znaleźć inny sposób na to jej obgryzanie pazurków. Zauważyłam, że najlepiej działa odwracanie uwagi, zajmowanie czymś innym, problem w tym, że nie zawsze przyuważę jak to robi ::)
Hania 24.11.2009 r.    Klara 26.04.2011 r.    Gabrysia 25.02.2014 r.

Offline Agnieszka_B

  • Szczęśliwa żona i mama
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2691
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26 grudnia 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18910 dnia: 12 Marca 2012, 08:47 »
Mam pytanie glownie do mam dzieci butelkowych (nasz na butli calkowicie od momentu jak skonczyl 5,5 miesiaca). Od kiedy Wasze dziecie przestalo jesc w nocy i jakie macie na to sposoby, czy pozostaje czekac. Nasz agent je minimum 2 razy w nocy , czasem 3 razy, liczac jako noc czas po kapieli o 19 (po kapieli dostaje kasze).  Nie licze w to tez jedzenia o 6-7 rano choc nie zawsze je o tej godzinie. Probowalam go oszukiwac herbatka, woda , nic nie dziala. Nie mowie, zeby calkiem odrzucil jedzenie (choc slyszalam, ze jak są zęby to dla ich zdrowia lepiej by bylo unikac nocnego jedzenia) ale zmniejszyl je do chocby jednego w nocy. Do tej pory Patryk ani jednej nocy nie przespal calej i przyznam, ze bardzo na taka z mezem czekamy.



Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18911 dnia: 12 Marca 2012, 09:02 »
Agnieszko- ja mam dwójkę dzieci. Nikodem jadł do 1,5 roku i moim zdaniem faktycznie był w nocy GŁODNY. Jak już potrafił do zwerbalizować (mama mniam mniam) to nie miałam żadnych wątpliwości, ze to nie jego fanaberia, a zwyczajna pobudka z głodu...zresztą zjadał wtedy lekko 180-210ml mleka. Jak przestał? Któregoś razu zawołał mleczko, dałam mu, wziął kilka łyków i zasypiał... sytuacja się powtórzyła kilka nocy z rzędu, więc było jasne, że to już pobudka z przyzwyczajenia... sama woda mu nie podpasowała, więc zaczęłam zmniejszać ilość mleka w wodzie, aż w końcu doszliśmy do samej wody. Poszło w miaręl lekko, choć później bywały noce, że chciał zjeść.
A Kajtek? Miał 5 miesięcy jak przestał jeść w nocy... i budzić się w nocy  ::) wiadomo, czasami chwilę pomarudzi (ząbkuje), ale generalnie jest śpiochem. Dwójka dzieci, ten sam "chów" i dwa różne nocne zwyczaje :) Nie mam patentu :P



Ja jeszcze odniosę się do tego tłumaczenia...jak to robicie? w sensie, co tłumaczycie 2-3letnim dzieciom? Mi psycholożki zwróciły uwagę, że za dużo gadam  ::) I coś w tym jest- Nikodem po dwóch zdaniach sprawia wrażenie "wyłączonego" i przytakuje na wszystko co mu powiem. Zaczęłam więc dawać mu krótkie i bardzo zwięzłe komunikaty, bez wykładów. Aaa  i staram się nie używać w stosunku do niego sformułowania, które od razu ciśnie się na usta "dlaczego to zrobiłeś" (dlaczego uderzyłeś Kajtusia, dlaczego rzuciłeś zabawką, dlaczego plujesz, dlaczego...itd). On tego nie wiem, robi bo tak. Bo teraz poczuł na to ochotę- pytanie jest bezsensu i niepotrzebnie wywołuje dziwny stres u dziecka, bo coś powiedzieć trzeba tym bardziej, że matce para z uszu leci i zaraz wybuchnie...

Offline Ola888
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3605
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18912 dnia: 12 Marca 2012, 09:20 »
Wszystko to bardzo mądre i ja na pewno bym się nie obraziła jakby relacje z dzieckiem tak wyglądały, ale w moim odczuciu od teorii do praktyki daleka droga. Co w przypadku jak próbujesz jednego i drugiego i skutek taki sam czyli tłumaczysz parę razy a i tak po chwili robi tak samo, stawiasz do kąta parokrotnie a i tak robi tak samo ? Wszystko w moim odczuciu zależy od sytuacji bo co innego jak Młoda nie chce posprzątac zabawek a ja mówię 100 razy tłumaczę itp to ok mnie to nie rusza bo jestem na tyle spokojna że mogę gadac i gadac, ale jak jest taka sytuacja np że dzwoni do mnie ważny klient np w sobotę a Młoda wrzeszczy w niebogłosy że mam jej dac słuchawkę bo ona chce porozmawiac no to wybaczcie ale świętego by krew zalała. Śmiac mi się zachciało jak sobie wyobraziłam ( oczywiście nie wysmiewając/obrażając nikogo) że wtedy przytulam ją nucę do ucha, albo oddaje dziecku słuchawkę i klient zaczyna jej mruczec do ucha  ;D dziewczyny są sytuacje i sytuacje, nie wiem co wy robicie na co dzień ile macie czasu wolnego dla dziecka siebie pracy itd ale rodzic też ma emocje i czasem po prostu nie ma opcji żeby postąpił inaczej niż ostro

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18913 dnia: 12 Marca 2012, 09:38 »
Pewnie, że są sytuację, że nawet święty by wymiękł... ja bynajmniej takie miewam, ale widzę po nas- budowanie odpowiedniej relacji z dzieckiem stosując tylko tych kilka technik tak nam poprawiło funkcjonowanie, że sytuacje o których piszesz zdarzają się BARDZO RZADKO. I to jest w tym najfajniejsze- nie mam sposobu jak reagować na "niegrzeczne" zachowanie dziecka, ale odkryłam sposób, aby te zachowania ograniczyć.
Ja ma dużo czasu dla dzieci, na to by siebie pilnować i myśleć nad tym co mówię, jak mówię co nie znaczy, że zawsze mi się udaje  ::) Moim zdaniem jednak WARTO nad sobą trochę popracować, a nie wmawiać sobie, że na moje dziecko to nie zadziała...

Offline Ola888
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3605
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18914 dnia: 12 Marca 2012, 09:47 »
A co ma piernik do wiatraka? Przecież nie było mowy o tym że na dzieciaka nic nie zadziała tylko o tym że są sytuacje kiedy nerwy puszczają. Poza tym ponawiam moje pytanie co wtedy kiedy ani tłumaczenie ani karcenie nie działa ?

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18915 dnia: 12 Marca 2012, 10:01 »
Moim zdaniem? Poszukać przyczyny dlaczego dziecko tak się zachowuje a nie inaczej i na nią zadziałać  8)
Osobiście jednak uważam, że nie ma bata, aby "tłumaczenie" nie dało rady okiełznać dziecka. Sztuka w tym, aby nauczyć się to robić dobrze, a jest to trudniejsze niż mi się wydawało i przede mną jeszcze bardzo długa droga, aby tą sztukę opanować.

Offline joannaM
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2967
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18916 dnia: 12 Marca 2012, 10:06 »
wiesz co dziubasek zazdroszczę Ci że masz dostęp do takiej poradni, z ludzmi od których można sie tak wielu rzeczy dowiedziec.
tytuł ksiązki zanotowałam, porady przeczytalam, poczekaja na swoja porę
Agnieszka_B u nas tak jakoś wyszło, że zacząl z nocy na noc dłużej spac, równiez przesypiac nocki, więc jeśc chyba mu się nie chce
On 2011
Ona 2013

Offline pamela

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10971
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18917 dnia: 12 Marca 2012, 10:36 »
Moj przestal jesc jakos po roku, wczesniej byl naprawde glodny i to go budzilo. Potem jadl tylko ok 6 rano do niedawna, od jakiegos tygodnia postanowilam i to ukrocic bo sniadania potem nie chcial, takze jak sie budzi i pokazuje ze chce mleko to mowie ze nie ma i wyglupiamy sie i dopiero sniadanie ok 9 je. Chociaz i to nie za duzo


Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18918 dnia: 12 Marca 2012, 10:39 »
Dziubasek no generalnie mi się podoba ;);)  Tylko jakie konsekwencje mają ponosić moi chłopcy kiedy specjalnie rokruszają ciastko na podłodze ?? Ja już nawet nie reaguję bo kar tez nie uznaję... Po prostu sprzatam i móię że brzydko zrobili.. A jakie konsekwencje powinni ponieść za uciekanie mi ??? Bo teraz mi spędza sen z powiek.... acha i MAciek wydziera się podczas ubierania... masz jakiś pomysł ??

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18919 dnia: 12 Marca 2012, 11:03 »
 ::) Gabi, nie wiem jak Ty, ale ja czasami łapię się na tym, że za dużo wymagam od mojego 17 miesięcznego synka... może dlatego, że mam obok 3 latka, a w tym wieku jest to kolosalna różnica. Kajtek jest dużo silniejszym charakterem, będę z nim miała napewno większe przejścia jak z Nikodemem, ale już widzę, ze trochę daje się z nim ugrać. Rozkruszanie i rozrzucanie ciastek uwielbia, ale jak go dobrze podejdę to chętnie je pozbiera (a przynajmniej część- nie zmuszam go aby pozbierał do ostatniego okruszka ;) ). A jak go podchodzę? Zachęcam, bije brawo, organizuję zabawę w rzucanie ciastkiem do pudełka :P jakoś idzie... jak się mocno upiera to tak jak ty olewam. Nienawidzę szarpać się z dziećmi  ::) może to jest pójście na łatwiznę, ale jak pisałam wcześniej mam trudność z opanowaniem swojego ciśnienia, a jak mi skoczy to na dziecku to się odbija i oboje możemy sobie tak siedzieć na siebie warczeć i guzik osiągniemy.
Z tym uciekaniem to Cię rozumiem, ale ja mam do ogarnięcia tylko jednego uciekiniera (Nikodem jest naprawdę grzeczny na spacerach). Konsekwencją dla Kajtka jest siedzenie w wózku. często skutkuje darciem się  ::)  ale ułatwiam sobie zadanie tak, że staram się mieć zakupy już zrobione tak, aby spacer był już tylko dla dzieci, idziemy na zamknięty plac zabaw i tam może sobie uciekać do woli ;)

dobra spadam po moje bąble... to sobie popracowałam dzisiaj  ::) nie potrafię dobrze zorganizować tych 3h bez nich... musieliby mi neta odciąć... chociaż nie, bo nie mogłabym maili z pracy odbierać :P masakra  ::) chyba już zawsze będę pracowała po nocach :mdleje:

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18920 dnia: 12 Marca 2012, 11:08 »
a z ubieraniem to nie wiem  ::) olać, ubierać na siłę i spróbować przy tym go nie zamordować? udawać, że się tego nie widzi? tego nie doświadczyłam póki co na moich królikach... ;) jedno wiem- jak ty będziesz się z tego powodu denerwować i telepać ze złości to Maćkowi to się będzie świetnie udzielało, ale nie wiem jak zrobić, aby Ciebie to nie wkurzało. Na chwilę obecną myślę, że to niewykonalne i polecam poczekać na lato jak do wyjścia wystarczy tylko zmienić obuwie :luzak:

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18921 dnia: 12 Marca 2012, 11:10 »
Dziubasek no to mnei pocieszyłaś bo postępuję podobnie ;)  JAk uciekają to wsadzam do wózka ( moze kiedyś zakumają że nei warto ;)) A z reguły idziemy na plac i zabaw i tam robią co chcą.  A ciśnienie mi tez skacze więc znam ten ból :( wczoarj na MAćka nakrzyczałam i patrzył na mnei jak na kretynkę a ja się poryczałam  ::)
co do ubierania to dotyczy nie tylko kurtek.. ale pampersa skarpetek.. wszystkiego  ::) On jak mu cokolwiek pokażę do ubrania tio się bawi ze mną w chowanego i się cieszy a mnei telepie ze złości. Staram się zamieniać to w zabawę ale czasem jak sie spieszymy to az ze mnie kipi...

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18922 dnia: 12 Marca 2012, 13:16 »
Ja z moim miałam też problem z ubieraniem bo wył i nie chciał sie ubierac, z tym że moj jest mega nerwus i uparciuch.

Robiłam tak , mówiąc "ciekawe kto szybciej ubierze te skarpetki.... itp , u nas działa i to znakomicie.

A jezeli chodzi o uciekanie , też to przechodziłam, mój to uwielbiał, wręcz cieszył sie jak mógł mi uciec, obrałam taktyke (nie wiem czy dobra czy złą, ważne że zadziałała u nas i przestał uciekac) on w jedną strone a ja w drugą , raz .... , drugi i zgłupiał bo musiał mnie szukać.
Oczywiscie chowałam sie blisko aby miec go w zasięgu wzroku
Na tym sie nasze uciekanie skończyło  ;D , wiem , wiem jestem wredna ale trzeba znalesc odpowiedni sposób na swoje dziecko  ;)
Wiadomo że na takie cos możemy sobie pozwolic na bezpiecznej trasie, tam gdzie nie ma ulicy , samochodow ,psów itp  :P

Offline baska98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10161
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31 maj 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18923 dnia: 12 Marca 2012, 15:18 »
Gabi na ubieranie jednym z naszych pomysłów jest to co napisała nikola czyli - kto się pierwszy ubierze np. tata czy ty? itp. choć czasami mam wrażenie, że gdy ja to mówię to Majka nie reaguje. Jak powie to mój mąż to leci tak, że o mało się nie zabije, a drugi pomysł - drastyczny, kiedy Majka odstawiała mega histerie brałam ją na kolona (tyłem do mnie) i spokojnie mówiłam, że i tak ją ubiorę, bo po prostu mam więcej siły (oczywiście inaczej to trochę brzmiało) ale w końcu Majka kapitulowała...

z uciekaniem nie było u nas nigdy większych problemów ale z kruszeniem - specjalnie - często... z reguły nie jest to kruszenie tylko zgniatanie w rękach więc pomyślcie sobie jak to wygląda jak Majka ma banana w rękach ::) u nas zawsze kończy się to moim krzyknięciem, bo na obecną chwilę tylko to działa.

dziubasku przeczytałam wszystko co napisałaś i doszłam do wniosku, że jestem okropna matką... mam straszne wyrzuty...
bardzo chciałabym się zapisać na takie warsztaty...
od dziś będę się starać panować nad sobą, bo zdecydowanie za często podnoszę głos...
książkę kupię i na pewno przeczytam.

Offline *Ewcia*
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7539
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.05.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18924 dnia: 12 Marca 2012, 17:29 »
Jejku Aniu, wszystko co napisałaś brzmi tak logicznie. Cieszę się, że poprosiłam Cię o napisanie swoich spostrzeżeń. Wszystko od pierwszego słowa do ostatniego brzmi tak rozsądnie, że aż trudno się z Tobą nie zgodzić.
Jestem tak przejęta, że poleconą książkę właśnie kupiłam na allegro. Przeczytam w odpowiednim czasie, ale będę spokojniejsza wiedząc, że mam ją pod ręką i w każdej chwili mogę po nią sięgnąć.
Twoje złote rady skopiowałam i zapisałam.
Liczę jednak, że książka się zakurzy a o zapisanych radach zapomnę, bo będę miała złote dziecko ;)


Offline *Ewcia*
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7539
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.05.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18925 dnia: 12 Marca 2012, 17:33 »
Dziewczyny właśnie natknęłam się na alternatywę do katarku Dziubaska http://allegro.pl/cleanoz-aspirator-do-nosa-3-wklay-wys-24h-i2173743502.html . Czy któraś z mam miała przyjemność tego używać? Czy to działa na tej samej zasadzie co katarek, tyle, że nie wymaga odkurzacza?

Ewciu ja mam,a raczej miałam to cudo. Beznadzieja. Dałam za to 120 zł 2 lata temu i użyłam raz.To w ogóle nie ma siły ssania i nic nie wyciągało. Po pierwszym razie zrezygnowałam i wróciłam do zwykłej fridy, a to cudo sprzedałam jakieś 3 miesiące temu,bo mi zalegało. Nie polecam.
Dziękuję Ewciu za radę. W takim razie odpuszczam. Będę szukać innej metody... Chyba kupię nowy odkurzacz ;)


Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18926 dnia: 12 Marca 2012, 17:34 »
ja od siebie polecam jeszcze  książkę "kiedy pozwolić, kiedy zabronić"

Offline joannaM
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2967
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18927 dnia: 12 Marca 2012, 17:48 »
W nieco innym temacie. Organizowane sa spotkania edukacyjne „BAKUŚ ZAPRASZA: RODZIC BLISKO NATURY”
http://www.tuwroclaw.com/patronaty,bakus-zaprasza-rodzic-blisko-natury,pat4-1800.html
Może ktoś będzie chętny
On 2011
Ona 2013

Offline carollaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5375
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18928 dnia: 12 Marca 2012, 18:22 »
Pochwalę się i moimi pierwszymi w życiu tortami na pierwsze urodziny moich pimpków ;)





Offline kjp83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4997
  • data ślubu: 13.09.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #18929 dnia: 12 Marca 2012, 18:43 »
Dziewczyny ze Szczecina które piekły tort tęczowy... mam straszny problem ze znalezieniem tacek aluminiowych okrągłych, o wybranej średnicy nie wspominając... Gdzie kupowałyście?

♡ Szymon & Leon ♡