[dziubasek]

dziubasku przeczytałam wszystko co napisałaś i doszłam do wniosku, że jestem okropna matką... mam straszne wyrzuty...
bardzo chciałabym się zapisać na takie warsztaty...
od dziś będę się starać panować nad sobą, bo zdecydowanie za często podnoszę głos...
książkę kupię i na pewno przeczytam.

Baśka, no przestań... choć rozumiem wyrzuty, ja też je mam  ale co by nie było i tak jesteśmy najlepszymi mamami dla naszych szkrabów. Wczoraj moje dziecko wynagrodziło mi cały wysiłek jaki wkładam w pracę nad sobą:

Przed południem jechaliśmy z dzieciakami na spacer nad Miedwie, gdzie jest mini-zoo. W ramach powtórki powtarzamy jak robią zwierzątka, które tam zobaczymy:
ja: chłopaki jak robi konik
Nikoś i Kajtuś- iha iha
ja: a jak robi baranek
N i K: bee bee
Na co mój mąż chciał być dowcipny i pyta się dzieci: A JAK ROBI MAMA? licząc chyba, że dzieci zaczną ryczeć jak stado potworów...
na co Nikodem mu odpowiada:
Mama robi tak (i zmienia ton głosu) "Nikosiu jesteś wspaniały" i " Syneczku kocham cię bardzo"

Jestem przekonana, że dwa miesiące temu faktycznie zaczęli by ryczeć jak lwy...

Miód na moje serce i ogromna nagroda za nie lada wysiłek Naprawdę bardzo dużo kosztuje mnie próba panowania nad sobą, nad tym co mówię, jak mówię, ale jak widzę efekty to aż chce się dalej to ciągnąć. Liczę, że z czasem wejdzie mi to wszystko w krew i nie będę musiała tyle dumać

adamiewa 

Ta książka "jak mówić by dzieci nas słuchały...." wychowywała mnie Moja mam kiedyś dorwałą tą książkę i stosowała wszystkie zasady wobec mnie a potem mojego brata. Też staram się je wprowadzać w życie. Chociaż niektóre rzeczy wydają się śmieszne, ale wiem że działają. Jest to książka która powinna być biblią każdego rodzica.

Ja też mam problem z panowaniem nad sobą i bardzo mi z tym źle. Ale staram się jak mogę 

[Daruda]

kurcze ja tez dziś cały dzień myślałam w pracy o tym ,co wczoraj napisała dziubasek i będę musiała chyba bardziej nad sobą panować...nad tym co mówię i robię.....

[dziubasek]

carolla dopiero teraz widzę zdjęcia- piękne torty! gratuluję! i wszystkiego najlepszego dla Twoich panienek.
Kasia, ja tacki dostałam od mamy...

Daria 

[ooppoonnkkaa]

Aż się cofnęłam kilka stron i mimo, że ledwo żyję bo padam dziś ze zmęczenia przeczytałam naszą Ankę (Dziabaska) od początku do końca.... Ania ja KOLEJNY raz mówię, bardzo mądra mama z Ciebie i wielokrotnie chciałabym taka być. W wielu kwestiach dotyczących dzieci... Ja jestem strasznym nerwusem, mąż też a mój Klusio robi się taki sam a bardzo tego nie chcę. I mimo, że ja się od zawsze od małego staram opanowywać, widząc inne matki nie mam aż tak wiele sobie do zarzucenia i zawsze jestem konsekwentna to są sytuacje gdzie się nie da wytrzymać. Mówię o jednej np takiej jak opisała Ola... tej samej! PRACA! Gdy dzwoni do mnie ktoś cho.ler.nie ważny a Norbert wydziera się do słuchawki to ja nie mogę powiedzieć "proszę chwilę poczekać" i tłumaczyć Norbertowi co i jak i dlaczego. Przed i po tłumaczę ale za bardzo to nie działa. On jest jeden i ja cały dzień poświęcam jemu i on o tym wie. Ot stąd jego krzyki, bo jak ja mogę nie reagować na jego wołanie??? (Jego myślenie). I tu robi się wielki problem bo u nas od jednego telefonu może zależeć los naszej małej firmy a co za tym idzie - pieniądze, których jest niewiele. To mnie tak denerwuje, że potem płakać mi się chce jak na niego się drę bo to przecież dziecko i to nic a nic nie zdziała

Carolla torty cudowne!!!

[dziubasek]

ja tą sytuację doskonale rozumiem, sama pracuje w domu i nie raz musiałam odebrać ważny telefon mając DWIE jęczące małpy przy nodze...krew zalewa, to jasne... i nikt nie pisze, żeby być idealnym rodzicem i nigdy nie rozedrzeć japy na własne dzieci... moim zdaniem nie da się choć czuję, że sama limit na darcie się wyczerpałam
Tylko powiedzcie mi jedno, konkretnie do tej sytuacji- czy krzyk Wam pomaga? czy dziecko się wtedy uspokaja? U mnie działa to na odwrót- ja krzyczę-krzyczą dzieci, ja jestem wściekła- maluchy cyrkują do kwadratu  Rzucamy w siebie złymi emocjami i dopóki ktoś tego nie przerwie (ja) to będziemy się tak rzucać przez pół dnia. Wiem, że łatwo jest mówić... naprawdę do wiem... i to, że piszę, te wszystkie mądrości, które pozjadałam na  warsztatach wcale nie świadczy o tym, że stałam się idealną matką. Niestety to tak nie działa  Ale mam szerzej otwarte oczy, obrałam inną perspektywę i jest mi z tym poprostu świetnie. w końcu czuję, że mogę zapanować nad sobą i okiełznać wiele kryzysowych sytuacji, które wcześniej powodowały wrzenie...

[aaaneta]

Dziewczyny, jak znajdziecie chwilę to wypelnijcie ankiete mojego kolegi - dla dobra nauki 

http://turkkusowy.wordpress.com/

[Zoya]

Dziewczyny, troszeczke w innym temacie... help!!!  Muszę na gwałt kupić nowy fotelik samochodowy, a w zasadzie wykorzystac okazje, bo znalazł sie w rodzinie sponsor-zajączek
Mielismy Maxi cosi cabrio, ale juz dziecie sie ledwo miesci. I teraz zwracam sie do Was o pomoc. Mój typ na chwile obecną to Maxi cosi Mobi. Polecacie/odradzacie? Ogolnie skłaniam sie ku fotelikom Maxi cosi, ale chetnie poslucham opinii o innych. Cena nie gra wiekszej roli, bo co jak co, ale na foteliku nie chce oszczedzac, najwyzej dołoze. Radek obecnie wazy 11kg, okolo 86cm. Wiem, ze niby w cabrio moglby jeszcze pojezdzic, ale jest na maxa wcisniety, i mi go szkoda... jeszcze te ciuchy zimowe - tragedia. Przewertuje jeszcze wątek o fotelikach, ale chcialabym posluchac "najświeższych" wieści z frontu, a wiem, ze macie głowy pełne informacji

[aaaneta]

My kupilismy Concord transformer xt.
Szczerze polecam.

[Zoya]

aaaneta, ale on jest od 3rż o ile dobrze czytam... Radek roku nie ma jeszcze... ale fotel wygląda konkretnie 

Ja polecam ROMER King Plus ... super się sprawdza, Zuzka miała go od mniej wiecej 8mż ... za chwilę mój synek w niego wskoczy a córeczka dostanie troche większy też ROMER z tym, ze coś na zasadznie Kid Plus 

[Maja]

Własnie się zastanawiam, jaki następny

Mamy pożyczonego Romera ale pewnie pod koniec roku albo na początku następnego trzeba będzie oddać.
Lila będzie miała pond 2 lata, wagę pewnie niewielką bo ona pchłowata jest i zastanawiam się jaki model dla takiego dziecka jest odpowiedni.

[aaaneta]

aaaneta, ale on jest od 3rż o ile dobrze czytam... Radek roku nie ma jeszcze... ale fotel wygląda konkretnie 

A nie popatrzyłam na wiek.
Wczesniej mielismy Roemera
http://www.tomi.pl/szczegoly/16996/romer_roemer_safefix_plus_fotelik_billy_classicline_warszawa

My mieliśmy Maxi Cosi Tobi, ogólnie jestem bardzo zadowolona, jedyny minus, to to, ze Tobi jest dośc wąski, moje chude dziecko akurat stabilnie mi w nim siedziało, ale raz chcieliśmy przewieśc córkę kuzynki i dla niej było za ciasno

Aktualnie mamy Cybex Solution, jest u męża w samochodzie, bo mąż ją wozi teraz do przedszkola i mąż jest z niego niezadowolony, mówi, ze młoda siedzi w nim mało stabilnie, jak zaśnie, to zazwyczaj zwisa poza fotelik, nie wiem, może jest jeszcze za mała do niego, moze za chuda, Niby w sklepie jak siedziała wydawało nam się, ze jest ok, ale jednak nie jest, więc Cybexa będziemy się pozbywac i poszukamy czegoś innego

[Zoya]

Gemini no właśnie, maxi cosi ogolnie są wąskie. Ja mam dziecko raczej pulpeta i w tym cabrio ledwo sie mieści.
Mysle o Mobi, bo jest montowany tylem do kierunki jazdy... ale chcialabym z bazą, a mobi nie ma takiej mozliwosci... no i fakt, że jest wąski... chociaz w takich dzieci stabilniej siedzą.... Romer mi się podoba i biore go tez pod uwage. W sumie to romera i mobiego. Zastanawiam się tez czy obejde sie bez bazy - do cabrio nie mielismy i dawalismy rade, ale zapewne montaz jest trudniejszy w "starszym" foteliku... chociaz z drugiej strony starszego dziecka nie nosi sie juz z fotelikiem. 
wylały mi się wszystkie myśli

[dziubasek]

Jak dziecko z tych większych to Roemer King Plus się sprawdzi My użytkujemy i jesteśmy bardzo zadowoleni.

[anusiaaa]

Jak dziecko z tych większych to Roemer King Plus się sprawdzi My użytkujemy i jesteśmy bardzo zadowoleni.

My też. Zuza w jednym samochodzi nadal w nim jeżdzi i jak ja porozbieram na wiosne z ciuchów to spokojnie jeszcze do jesieni sie będzie miescic. Teraz cięzko się zapina, dlatego u męza w aucie jest.
W moim aucie ma już Romera KID SICT.

my teZ mamy Roemer king plus
dla starszego mam Recaro i ten dla mnie wygrywa jakością wykonania.
Jola, jest caly wątek o fotelikach

[Zoya]

Anka, no ja wiem, wertowałam go i wertuje nadal, ale tam nie ma nic o maxi cosi Mobi... myslałam, że tutaj się wspomogę informacją, jakimś porównaniem

[pamela]

My mamy maxi cosi tobi i jest super. Moj dopiero teraz ma 11 kg to moze twoj miec wiecej, najlepiej w sklepie przymierzyc malego do fotela i bedziecie wiedziec.
A nastepny moze recaro.

[liliann]

nie raz musiałam odebrać ważny telefon mając DWIE jęczące małpy przy nodze...krew zalewa, to jasne... i nikt nie pisze, żeby być idealnym rodzicem i nigdy nie rozedrzeć japy na własne dzieci... moim zdaniem nie da się

raz musiałam wziąć Ewkę pod pachę i dosłownie wrzucić na tapczan w jej pokoju i zamknąć drzwi...
wcześniej na migi i mimiką próbowałam jej wytłumaczyć, że ma przestać nawijać, bo ja mam ważny telefon...nie zrozumiała...
Potem było wycie...
Ja się wściekłam...wewnętrznie.
Ale już po zakończonej rozmowie ochłonęłam. Poszłam do zaryczanej damy i spokojnie wytłumaczyłam, że nie może mi przeszkadzać kiedy rozmawiam przez telefon, bo to są zazwyczaj ważne rozmowy.
Zrozumiała na tyle, że teraz wystarczy, że przeproszę na chwilę rozmówcę, a jej zwrócę uwagę i poproszę o ciszę...
Bywa, że się obrazi, poleci gdzieś z wyjcem...ale przestaje przeszkadzać.

Są sytuacje, których nie da się uniknąć...przewidzieć i uprzedzić.

Ja mam duże poczucie winy jeśli wydrę się na Ewę, jeśli potraktuję ją "przedmiotowo" jak "gówniarza".
Ale jest coś co mi pomaga...świadomość, że mogę zadośćuczynić.
Jak ochłonę, to pójdę, pogadam, wytłumaczę dlaczego było tak a nie inaczej...po prostu przedstawię mój punkt widzenia, ale i przeproszę...

A Tobie Dziubas mówią, że za dużo gadasz, że komunikaty powinny być krókie...haa haaa to ile ja się nagadam. Ale moja młoda to lubi...

O i to jest bardzo mądra kwestia, żeby dziecka nie traktować jak gówniarza i stosować partnerskie zasady a nie wychodzić z pozycji nadrzędnej, wydaje mi się że czasem każdy daje upust emocjom grunt żeby widząc swoją winę umieć zadośćuczynić, ja to stosuję w relacjach z Liwką jak nawrzeszcze i mam poczucie winy zawsze najpierw przepraszam później tłumaczę o co mi chodziło

[baska98]

dziewczyny czy ma ktoś może fajną stronkę z przykładami ozdobionych ręcznie pudełek dla dzieci?
lub może ma ktoś pomysł jak można ozdobić np. pudełko po butach?

[anusiaaa]

Juz kiedys o tym wspominalam jeżeli chodzi o rozmowy telefoniczne.
U nas sprawdziło się to dokonale.
Czasami pracuje w domu i Mloda przeszkadzała mi w rozmowach telefonicznych, po którymś razie jak jedolila "kto dzwoni?", "dlaczego" itp. siadłyśmy razem na kanapie i sluchalysmy sobie dzwonkow w telefonie, Zuza wybrala jeden jej ulubiony i zostało jej wytlumaczone, ze kiedy usłuszy ten dzwięk dzwonka ma być ciuchutko, bo mama będzie miała ważną rozmowę.
Uwierzcie, podziałało. Na dzwięk "służbowego" dzwonka- przypisalam do niego wszystkie telefony z wyjatkiem najbliższej rodziny -Zuzia wrzeszczy "mamo wazny telefon" i następnie milknie.

[baska98]

nikt nie ma pomysłu na pudełko dla dziecka?

Moja tesciowa zajmuje sie decoupagem, jest watek w Pogaduchach o tej metodzie ale to bardziej na drewniane pudełka.

A gdzie wątek ooppoonnkkii? I za co dostała kropę? 

[Anjuschka]

Kropę dostała za za duże zdjęcie i wątek osunięto. Ale jak wróci oponka to i wątek wróci.

[madziq]

Basia scrapbooking się kłania, jest dużo takich blogów więc możesz czerpać inspiracje bo inaczej nie wiem jak można by to ozdobić

Zdjęłam kropę Oponki i mam do niej i do każdej z was ogromną prośbę
ZWRACAJCIE UWAGĘ NA ROZMIAR WKLEJANYCH ZDJĘĆ!

te w regulaminowym rozmiarze dobrze się ogląda i ich ładowanie nie "zamula" strony
watek poszukam i tez wróci.
Oponka to już nagminnie wkleja za wielkie zdjęcia.  

[Zoya]

anusiaaa świetny pomysł!!