ja niestety pomimo swoich założeń, że moje dziecko nie dostanie smoczka skapitulowałam, bo Majka była takim cyckiem, że nie chciała się od niego oderwać. Nic nie ciągnęła tylko go sobie ciumkała. Jak jej zabrałam to był krzyk więc w końcu dałam smoczka i miałam święty spokój

zaraz po tym pory jedzenie pięknie się uregulowały i Majka jadała co 3-4 godz.

a teraz ma smoczka tylko do zasypiania. Chciałabym ją powoli oduczyć ale jakoś brakuje mi chwilowo sił i zapału...
u nas od jakiegoś czasu Majka jest antynocnikowa

nie chce na nim siadać, a jak już usiądzie to wstaje po 1 sekundzie więc niczego nie jest w stanie zrobić

ostatnio jak byłam u koleżanki to Majka pięknie usiadła na krzesełku uczydełku i zrobiła kupkę (do pampersa)

chyba muszę jej kupić taki mały kibelek

poza tym mięliśmy teraz szczepić na świnkę, odrę i różyczkę + ospę no i po szczepieniu, bo moje dziecko właśnie przechodzi ospę wietrzną

jak idę do pracy to Majka odwożona jest do teściowej, a że w tym domu jest wieczne przedszkole to i choróbska się szybka rozprzestrzeniają

szczepić na ospę już nie ma sensu, a szczepienie przeciwko odrze, śwince i różyczce odsunie się nam o 6 tyg...
poza tym Moje dziecko wczoraj u teściowej obtarło sobie skórę pod okiem i na czole - nikt nie wiem jak, bo Majka nawet nie płakała. W sumie to wyglądało to bardzo niegroźnie, a dziś z rana Majka miała tak opuchnięte to oko, że chyba nic przez nie nie widziała. Posmarowałam jej w około altacetem i opuchlizna troszkę zeszła ale oko wciąż dziwnie wyglądało - trochę jak podbite. Do tego stan podgorączkowy

wszystko na raz - ospa, stan podgorączkowy, oko. W końcu poszłam do lekarza żeby przepisał coś na to oko, bo bałam się, że zrobi się jakiś stan zapalny... mam nadzieje, że jutro z rana oko będzie w porządku...