Anetko właśnie o tym piszę, w każdej rodzinie jest inaczej. Jeśli jedne wnuki są faworyzowane, a twoje dziecko nie, to nie dziwię się, ze masz zal.
Ja mam po prostu inny charakter, nie traktuję innych "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie" Tak jak pisałam teściowa moja jest osobą chorą, często źle się czuje i nie ma na nic siły, ale często ma dni lepsze kiedy teoretycznie dała by radę zając się małą, ale woli wtedy jechac do koleżanki, czy gdzieś indziej, ale kiedy była po operacji, ja pomimo, ze Daria miała 10 miesięcy, wzięłam ją na miesiąc do nas i opiekowałam się i teściową i dzieckiem i nie uważam, że powinnam czegoś oczekiwac od teściowej w zamian. I jeśli kiedyś zajdzie taka potrzeba pomimo, ze mnie nikt nie pomaga wezmę do siebie czy moich rodziców czy teściów i będę się nimi zajmowac, niezastanawiając się kto ile mi pomógł
Nie gniewaj sie, ze tak bezpośrednio odniosłam się do Twoich słów, tak jak pisałam w każdej rodzinie jest inaczej, po prostu przykro mi trochę jak czytam takie słowa, nie pomogę, bo mnie też nikt nie pomógł