anusiaa oczywiście, że potrzebuje naszego ciepła i tulenia, co robimy, ale chodzi o to, że w ciągu dnia praktycznie nie ma możliwości odłożenia jej do łóżka, gdzie ma dobry materacyk i odpowiednie warunki do leżenia i spania.. nie mówię, że ma zjeść z zegarkiem w ręku, odbić i zostawiam samą w pokoju, a ja idę sobie do swoich spraw, ale po prostu trochę mnie martwi to, że w łóżeczku leżenia nie akceptuje, a w wózku owszem i chcę uniknąć sytuacji, w której ona już zacznie rozumieć, że jak zacznie płakać to zaraz ją przełożę do wózia - tak jak napisała liliann, żeby nie uczyć niczego, czego będzie trzeba oduczać..