Pati, ja też myślałam o tym lęku przed porodem sn, tylko że to podobno musisz mieć zaświadczenie od psychiatry więc stwierdziłam, że nie będę się w to bawić. Ale kto wie może kiedyś się za to wezmę.
A ty Ewa-chlebosia z jakiego powodu cc?
Byłam dziś z Julianką na tych badaniach brzuszka z Fundacji Rolanda McDonalda. Julianka jest zdrowa, żadnych nieprawidłowości nie wykryli, a badali nie tylko brzuszek, ale też robili usg szyjki, badali tarczycę i węzły chłonne. Niestety Julianka dała taki popis wrzasku w trakcie badania, że szok. Ale tak reagowały wszystkie dzieci, bo przyszłyśmy na badanie troszkę wcześniej i nasłuchałam się czekając. Na Juliankę to ogólnie źle nie wpłynęło jako tako same badanie, tylko już chyba sam wygląd gabinetu. Bo lekarz się jeszcze do niej nawet nie zbliżył, a ta już zaczęła płakać. Nie wiem o co chodziło, bo ona na ogół do lekarzy podchodzi bezproblemowo. Ale po badaniu dostała ładną naklejkę i potem już był spokój.
Byliśmy dziś też w bobolandzie i tato, bo chciałam dokupić do naszego wózka taką podstawkę dla starszego dziecka, którą montuje się do wózka i to starsze na tym stoi. O coś takiego:
http://www.lascal.pl/products/dostawka-buggyboard-maxi Ale okazało się, że możemy mieć z tym problem, bo do naszego wózka nic nie pasuje.

No i zerknęłam na wózki bliźniacze. Wcześniej wydawało mi się to zbędnym zakupem, ale teraz zaczęłam się zastanawiać. Obawiam się, że Julianka nie jest jeszcze aż tak duża żeby obejść się całkowicie bez wózka w trakcie spacerów, a wiadomo, że jak Młody się urodzi, to spacerować będziemy sporo. I wpadł mi w oko taki wózek:
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=1852&osCsid=7863ae336eaec7ee84d57db529919979 Nadaje się dla niemowlaka i dla starszego dziecka, a przy okazji nie kosztuje dużo. Minusem jest to, że w zasadzie nie jest amortyzowany więc na wertepach może być problem, ale plusem jest cena, niewielkie rozmiary po złożeniu (bez problemu wejdzie do bagażnika), no i wygoda, gdy dwójkę dzieciaczków się tam wsadzi. Ale dalej mam wątpliwości czy tak do końca taki wózek jest nam potrzebny, bo może Julianka już niedługo jeździć w wózku nie będzie chciała. Ale z drugiej strony może będzie zazdrosna o brata i jak zobaczy, że on jeździ w wózku, to ona też obowiązkowo bedzie chciała. Nie wiem co zrobić.
