Hej dziewczyny.
U nas jakos leci, maly jest kochanym lobuziaczkiem, przytulaczkiem

, daje buzki uwielbiam to

Moze co nie co o wyjezdzie napisze, sama podróz nawet jakos poszla (4,5 godz autkiem), mlody przespal pol drogi, a na miejscu bylismy gdzies ok 22 i tu dopiero sie zaczęlo, bo mlody sie obudzil i gdy go chcialam wsadzic w lozeczku to zacząl tak wrzeszczec, ze pol nocy ryczal, az musialam go wziąśc do siebie ale co, myslicie ze to pomoglo, nie ! bylo gorzej, dopiero jak sie polozyl na mnie przytulil bardzo mocno, usypial, no ale przeciez tak sie spac nie da

, co go odlozylam robil okropny halas, a jak kladalam go obok mnie na lozku bylo jeszcze gorzej, wkocu sie wkurzylam i wlazlam z nim do lozeczka

, wiem wiem glupi pomysl ale poskutkowal, szybko usnąl, a ja jakos wypelzlam i poszlam spac, a raczej padlam.
Na drugi dzien byly chrzciny o 10 wiec trzeba bylo wczesniej wstac, a ja padnieta, ale jakos dalam rade. Imprezka bardzo udana, i mlody bardzo dlugo, odziwo wytrzymal, bo az do 21, pozniej poszedl sie ladnie kapac i grzecznie spac, juz sam w swoim lozeczku

Pobawil sie z dziecmi bo bylo ich tam troszke, i w ogole byl bardzo grzeczny tam. Nawet fotograf sie mlodym zachwycal, ze ma tak piekne niebieskie oczy, i chodzil za mlodym robiąc mu ciągle zdjecia, a Alex szczerzyl zęby przed obiektywem i nic a nic sie nie bał.
Ahhhh w ogole to wczoraj dzwonil gosciu z tvn do mnie ale o tym to juz kiedy indziej opowiem

Wczoraj przyjechala szwagierka ze swoim dzieckiem i dzieciaczki dzis sie calydzien bawily, ale ten maly cos jakis dziwny jest nawet tak uwaza szwagierka, bo jakies zapędy mordercy ma

, ciale dusi Alexa i ciagnie go za wlosy, a mlody przeciez nauczony od malego z dzieciaczkami bo przeciez ciągle chodze do mamy do przedszkola, a ten nie umiwe sie bawic z dziecmi, mam nadzieje ze mu to przejdzie bo szwagierka ma byc tu 3 tygodnie

No dobra nie zanudzam wkleje kilka fotek
