A ja nie dawno wrocilam z zakupowego szalu

oczywiscie nieobylo sie bez "kupy" Alusiowej dobrze ze zrobil ją pod koniec jazdy z tym ze w samochodzie sie nie dalo wytrzymac

Przed wyjadem maly oglądal bajke i tanczyl w lozeczku, tak sie wyglupial ze uderzyl o barierke szczęką, i zacząl plakac, ja patrze a mu z buzi krew leci

, co sie okazalo rozwalil sobie u gory między ustami a zębami ten jezyczek calkiem dziure tam ma

.
Teraz nie wiem czym mu to smarowac, czy aptin wystarczy.
Pochodzilysmy troche z mamą i siostrą po Jaworznie, w sumie nic ciekawego nie bylo, kupilam taki golfik dla malego co sie zaklada na bluze

, od cioci maly dostal autko police )bawil sie nią calą drogę , w sumie to cały dzien), a od babcie kolejne puzzle drewniane ale te sa z krówką (on uwielbia krówki)

Wstając rano mówi "muuuuu" aby mu wlączyc farme tiny love

Noi oddalam wozek do reklamacji, w sumie z glupia weszla do sklepu sie zapytac czy tą folie w nozkach mi wymienią (bo mlody mi ja stargal) bo on straszny wiercipietek jest , no ale oni przeciez tego nie wiedzą, sama sie stargala

Pani stwierdzila ze jak najbardziej, poczym sama zasugerowala aby kolka nasmarowali itp

a co niech robią

Od siostry dostalam fajne rekawiczki z biedronki

kolor turkusowy pod moja torebke
Zaraz jeszcze jade po męza bo mi sie za bardzo "zapracuje", choc wiem ze on straszny pracus, i zamiast odpocząc to będzie zapiepszal zeby tylko skonczyc.
A juz bym sie kladla spac, mam takie oczy czerwone jak wampir