Wczoraj wieczorem nie mialam netu

, ale za to powylaczalam wszystko z kontaktow do rana aby z resetowac modem i dzis jest

a juz mialam do tych z internetu dzwonic, maja szczescie

Boli mnie dzis pecherz

, calą noc cierpialam....... i jeszcze mi sie snilo ze mnie boli , widocznie przez ten bol
Maly rozrabia, zrobil mi "porządek" po wczorajszym sprzataniu......
Wczorajsza wizyta z koledą ksiedza bardzo mila , noi ja jestem milo zaskoczona, ksiądz byl ten ktory prowadzil slub mojej siostra, mlodziutki (przystojny) ale nie tak jak ten ktory nam udzielal slubu

, noi bardzo mily, posmial sie chwilke i poszedl.
Zaraz musze isc sie ubrac, jeszcze tak nie mialam zeby siedziec do tej pory w pizamie

, ale musze jechac bo dzis jestem umowiona z tym projektem kuchni zobaczymy co to będzie....
Ahhh i najprawdopodobniej 18 lutego będe w Warszawie

, tylko zastanawiamy sie z męzem czy jechac autem czy pociagiem, bo raczej moj synio nie usiedzi na "dupce" tyle