Suprynka to weź mi wyslij namiary na priv i jaka cena za wizytę.
Kurczaczek dziękujemy!
Ada no, no

Ty tam lepiej uwijaj się, żebyśmy mogły na spacer razem wyjść
Martyna ona się wierci, zaczyna "buczeć" co już jest bardzo męczące a te buczenie z czasem przemienia się w jeden wielki ryk... Więc wolę ją wziąść od razu i mieć spokój...
A w ogóle dziś doszedł nam kolejny suprajs... Tym razem nie miły, a nawet bardzo nie miły... Nad ranem, ok 4 Natalka obudziła się i mnie przy okazji tak jakby katarem. Tzn nie tak jakby tylko po prostu pociągała nosem, że hej! Były gluty przeźroczyste, ciągnące się... Potem cały dzień spokój i teraz na wieczór znów! Jak wyciągałam jej fridą to tak się bidulka wykręcała, że az mi się płakać chciało a R. to w ogóle nie mógł patrzeć... No i wiecie co? Po swoim ojczulku odziedziczyła chyba alergię! na jakieś pyłki, drzewa, cokolwiek... R. ma tak samo - nad ranem i wieczorami ma zapchany nos... Ale dorosły to wiadomo - wysmarka się sam, a u Natalki słyszę jak te gile wędrują w górę i w dół...
No i mam pytanie, jakie krople do nosa można stosować niemowlaka? Czy któraś z Was też ma dziecko z alergią? Wybiorę się do lekarza, tylko teraz nasza lekarka jest na urlopie a do innej za bardzo nie chcę iść, chyba że w razie konieczności... Można coś samemu na to zaradzić?
No i jeszcze mam miły akcent dzisiejszego dnia: już wiem, czemu wszystkie spodnie spadaja mi z tyłka! 8 cm mniej mówi samo za siebie

W nagrode kupiłam sobie spodnie białe do kolan w Orseyu i jestem naprawdę cała prawie w skowronkach bo nigdy nic nie mogłam dostać na siebie w takich sklepach a tu i w Orseyu i w New Yorkerze są na mnie spodnie! To mi się podoba! Muszę wygrzebać jakieś swoje starsze spodnie
