Daria, ja fixów też używam czasem, ale raczej w formie przypraw i zagęszczacza sosu i w ten sposób polecam. Jak robię chińszczyznę? Improwizuję, zresztą jak zawsze, co mam w domu to kombinuję i dodaję

Mięso delikatnie rozbij, włóż do pojemnika, przypraw jak lubisz (mogą być jakieś chińskie przyprawy 5 smaków czy inne jakie znajdziesz, ale nie fix), nasmaruj te kawałki czosnkiem przez praskę przeciśniętym i zalej sosem sojowym i oliwą z oliwek (czy tam na czym smażysz). I niech tak sobie poleżakuje kilka godzin. I później co... na rozgrzaną (głęboką) patelnie (lub wok jak masz) wywalasz wszystko z półmiska i smażysz. Później stopniowo dodajesz pokrojoną: cebulę, paprykę (ile tam kolorów chcesz), kasztany, koniecznie wrzuć kiełki sojowe (lub fasoli mung) i pędy bambusa. Możesz też dodać te chińskie grzybki, ale ja omijam ten składnik. Dodając składniki pilnuj żeby Ci się nic nie przypalało i nie pyrkało na sucho, jak trzeba to podlewaj wodą. Jeśli mięsa nie marynowałaś za bardzo w chińskich przyprawach to teraz możesz dodać fix do chińskiego i znów podlej wodą. Wyjdzie fajny sosik

Ja na sam koniec dodaję ryż i wszystko na patelni mieszam, zostawiam jeszcze na kilka minut, a później podaję. Czasem rzecz jasna gotuję osobno i po prostu polewam tym co wyjdzie

To już zależy jak mam ochotę
