tak naprawde to ja w glowie mialam zupelnie co innego, ale zycie zweryfikowalo moje plan rzeczywistosc okazala sie okrutna, ale wyszlo a lepiej, a powiem wam szczerze ze sala wygladala lepiej pusta bez gosci

bo potem pozawieszali marynarki i zakiety na oparciach i juz nie bylo takiego efektu.
a musze wam wyznac szczerze, ze moj maz od dawna ma zaciecie fotograficzne, brakowalo mu tylko sprzetu, ale od zawsze sie interesowal fotografia, od naszego slubu poprostu zakochal sie jeszcze bardziej, wiec postanowilismy zajac sie tym tutaj, od przyszlych wakacji sprobujemy rozkrecic tu swoj slubny bussines, maz chce byc slubnym fotografem, naprawde go to pasjonuje, a kiedy mamy probowac jak nie teraz, oczywiscie na poczatku wiadomo bedzie ciezko, ale nie zamierzamy rzucac pracy tylko w razie zamowienia na weekendy, jak nie sprobujemy nie bedziemy wiedziec, a mnie cieszy, ze zajmuje sie tym co lubi, na razie bedziemy kupowac sprzet i cwiczyc, i wlasnie przed chwila byla pierwsza proba

przywiozalm z polski welon i biala sukienke z poprawin i cwiczylismy pare zdjec w domu, fajnie bylo, pare zdjec naprawde ladnie mu wyszlo, jak chcecie to po obrobce wam pokaze.
