0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Moj maż dziś do mnie pisze przed 8:00 na gg, że siedzą sobie w biurze, a tam nagle słuchać zza okna mega ryk, jakby ktoś dzieciaka ze skory obdzierał, zaciekawieni spoglądają w okno, a tam mamusia "wlecze" synka do przedzkola, ten sie zapiera nogami i rękami wrzeszcząc w niebogłosy i krzyczy "NIE CHCE DO PZREDSZKOLA"...no mówił, że dantejskie sceny pod tym oknem się działy
Vibovit żelki z omegą 3.
Pani jest tylko zmartwiona 1 chłopcem z grupy.. bije dzieci i ciagle siedzi na "karnym jeżyku" .. rodzicow chlopca nie bylo na zebraniu
Tete nie wiesz....nie ma gorączki, nie ma choroby....