Witam sobotnio 
Humorek mam już lepszy

Byliśmy z Miłoszkiem na spacerze i kupiliśmy mi misia

Wczoraj poszlismy spac osobno

Tzn. do jednego łóżka, ale on poszedł wcześniej, ja później... Tak mi było smutno i źle... No i nie wytrzymałam i tak troszkę się przytuliłam do M. Zacząl mnie glaskać po policzku i się popłakałam. A potem troszkę pogadaliśmy i zasnęłam juz w jego ramionach

A dziś rano zadzwoniłam sobie do domku. Przyznałam sie mamie ile waże. Powiedziała, że nie będzie na mnie krzyczeć

Ale wiecie, mama mówi że powinnam jechać jeszcze raz na zdjecie miary... Mam nadzieję, że sukienka jeszcze nie jest gotowa! W poniedziałek mama ma dzwonic do salonu.
Wszyscy mi mówią, że mam więcej jeśc, ale to nie jest takie proste jak się pracuje w nocy, a w dzien śpi. Przecież jadałbym więcej gdyby mi się chciało, bo ja lubię jeść, nawet niekoniecznie zdrowo... No ale postaram się cos przegryzać, tak między obiadem i kolacją

Teraz idę sie przytulic do moich misiów

A wieczorkiem robimy pizze

Dziękuję, że do mnie zaglądacie i mnie wspieracie
