Cześć

Nie wiem czy dzionek będzie miły

Wczoraj załapałam doła i dalej mnie trzyma

Zaczęło się od tego, że wyczytałam na naszym forum negatywne opinie o naszej restauracji

Że jedzenia na weselu było mało, że obiad był zimny, że obsługa beznadziejna, ciasto czy tam alkohol znikały

Ogólnie załamka

Nawet mi się pisać już wczoraj nie chciało, jak to wszystko wyczytałam.
A jeszcze kilka dni temu, przy opisywaniu urlopu, napisałam że po wizycie w Kamionkach jestem optymistycznie nastawiona... No bo sala, jak i cała restauracja podoba mi sie bardzo, mnie i mojemu M też. Wystrój jest jak dla nas super, ogródeczek przyjemny, ale co z tego, skoro rosół będzie zimny, a kelnerki niegrzeczne

Nie wiem co robić - wymyśliłam że pójde do kierowniczki restauracji z wydrukowanymi stronami z neta i pokaże jej te opinie i zapytam czy mam sobie szukać własnych kelnerek i kucharek skoro jej sie nie sprawdzają... ciekawe co ona na to powie... ehh kurcze musi coś w tym być prawdy, bo już nie pierwszy raz przeczytałam coś takiego

Wczoraj pół dnia przepłakałam. Dobił mnie jeszcze spadek euro. Jak bylismy teraz w Polsce to nie wymienilismy nic pieniążków... myśleliśmy że rodzice wymienią jak euro troszke wzrośnie, a tu spadło...
Daruda a gdzie byliście na wycieczkach ? My bylismy w sobotę w Dublinie i w Howth, na tych malych klifach. A teraz jestem w trakcie załatwiania wycieczki na Klify Moherowe. Bardzo chciałabym je zobaczyć na żywo. No ale jeszcze nie wiem czy wycieczka wypali - dziś będę dzwonic do takiego jednego biura podróży w Dublinie.
Izulek nas ksiądz nie pytał czy mieszkamy razem, a sami też się nie chwalilismy. Czyli chyba musimy iść 2 razy do spowiedzi. I właśnie nie wiem kiedy do tej pierwszej pójdziemy
Justys, Fasolek, Daria, Iza, Hania, Bea, Paolka - buziaczki
