Witam Was Kobietki w dniu Naszego Święta 
My dopiero zjedliśmy śniadanie

Oj, jak długo pospaliśmy z ukochanym
Nie pisałam Wam chyba, ale mój PM też przeszedł na nocną zmianę. Już cały ten tydzień pracował na noc. No i przez to bardzo mało się widzieliśmy

Bo choc ja też pracuję na nocki, to całkiem w innych godzinach.
Ja -
od 23.00 do 7.00, a on od
17.00 do 3.00 (on po 10 godzin, ale tylko 4 razy w tygodniu).
Nie będę musiała już w tygodniu gotować, bo on będzie robił obiadki, no ale wieczorki będę spędzać sama. Po tym tygodniu to się tak stęsknilismy za sobą jak nie wiem

A teraz mój ukochany poszedł pobiegać, już ja wiem czemu

Dobry plan to podstawa działania

Nasz dokładny plan jest taki:Czwartek - 2 kwiecień - wieczór -> przylot do Katowic
- noc w Będzinie
Piątek - 3 kwiecień - rano -> urząd stanu cywilnego w Będzinie
- południe ->

-> Zawiercie ( zaproszenia)
- wieczór -> siatka mojego M.

- noc w Zawierciu
Sobota - 4 kwiecień - rano ->

-> Będzin ( zaproszenia)
- popołudnie ->

-> Gliwice (1 zaproszenie) -> Katowice (3 zaproszenia)
- noc w Będzinie
Niedziela - 5 kwiecień - rano ->

-> Sosnowiec ( zaproszenia)
- popołudnie -
moje urodzinki 
- noc w Będzinie
Poniedziałek - 6 kwiecień - rano -> mój dentysta
- południe -> spisanie protokołu w Kościele w Będzinie
- popołudnie -> mój ginekolog
- wieczór ->

-> Zawiercie (piwko ze znajomymi M.

)
- noc w Zawierciu
Wtorek - 7 kwiecień - rano ->

-> Będzin
- popołudnie -> lotnisko
- wieczór -> wylot do Dublina

Oprócz tego oczywiście spotkam się z moją przyjaciółką i poproszę ją o świadkowanie na ślubie (tylko jeszcze nie wiem czy w sobote wieczorem, czy dopiero na moich urodzinach)

I oczywiście pojedziemy na cmentarz do dziadka...
No i tyle

Chciałam jeszcze kino gdzieś wcisnąć, ale chyba nie ma gdzie
Justyś - nie zaważyłabym gdyby nie Ty
Dziś 111 dni do naszego ślubu
