Sucharki najlepiej kupowac po kilka sztuk w cukierni lub piekarni - zawsze jak kupowałam były najlepsze.
Poza tym suchary dla dietetyków z tego co wiem sa bez cukru i najczęściej widuje je w niebieskim opakowaniu.
A owoce - zaczynamy od jabłka - rozgrzewasz piekarnik do 180 stopni w tym czasie jabłko takie na ciasto najlepiej, odcinasz góre tak żeby móc wydrążyć środek a jak nie chce ci sie bawić to możesz zostawić i jak bedzie upieczone rozkrawasz na pół i łyżeczka wychodzi taka papka i to z sucharkami wymieszać. Najlepiej piec w folii aluminiowej, bo nie przypali się jabuszko, a poza tym dziecko nie da rady zjeśc skórki na początku bez ząbali

. Tak samo można robić z gruszką, śliwkami, brzoskwiniami, morelami, każdy owoc w sumie mozna tak potraktować i masz pewność że nie ma żadnego cukru w owocu dodatkowego.
A jak chcesz małej coś dobrego ugotować to proponuję skrzydełko z kurczaka, takie, żeby było mięsne, zalać woda i gotować na małym ogniu, tak jak każdą zupę gotuje się, do tego dodać marchewkę skoro jej nie uczula, mały kawałek pietruszki w korzeniu, pamiętaj nie podawaj pietruszki małej bo to mocny alergen i troszkę selera, też go nie podawaj na razie.
I masz zupkę super, dodaj tylko do tego z 2 ziarenka pieprzu i może liść laurowy. Ja bardzo długo starałam się dzieciom nie solic ani nie słodzić żadnych potraw. Taka zupkę możesz ugotować na dwa dni, np jak wrzucisz 2 skrzydełka, masz wtedy po jednym na jeden dzień i po kawałku marchewki. Na początek dawaj jej małe ilości niech przyzwyczai sie do nowego smaku, tak samo z jabłkiem i sucharami.
A jak zacznie ząbkować , albo wcześniej swędzieć ja będa dziąsła sucharka samego dać niech mamla go w buźce, a najlepiej dać sucha piętkę od chleba, stara sprawdzona metoda prababć.
Aha mała z mięskiem będzie mieć problem teraz jeszcze wiec mięsko możesz zmiksować blenderem ale marchewkę to ta juz bym tylko widelcem drobiła, żeby dziąsła pracowały.
No chyba wsio, jak coś to pytaj
